Blogs
Home/health/Wielkie emocje przed pomnikiem smolenskim. Ekspertka o strategii w gowie Jarosawa Kaczynskiego

health

Wielkie emocje przed pomnikiem smolenskim. Ekspertka o strategii w gowie Jarosawa Kaczynskiego

Jarosaw Kaczynski mowi przed pomnikiem smolenskim o "bandzie zbrodniarzy" Putina "ktora ma niestety swoich przedstawicieli takze w Polsce na roznych poziomach rowniez we wadzy". Mamy do czynienia z ponowna aktywizacja tego elektoratu ktory jest przekonany do mitu smolenskiego ale ktory teraz trzeba wzmocnic komentuje dla Onetu prof. Agnieszka Kasinska-Metryka politolozka z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. Skad bierze sie ta koniecznosc Z dziaan aktualnie rzadzacych wobec Antoniego Macierewicza ocenia ekspertka.

November 10, 2024 | health

Jarosław Kaczyński mówił w niedzielę o "bandzie zbrodniarzy, która rządzi Rosją" – oraz o jej "przedstawicielach także w Polsce" – w reakcji na okrzyki przeciwników PiS. Zdaniem prof. Agnieszki Kasińskiej-Metryki powód zaostrzenia narracji lidera PiS jest jeszcze inny. To ostatnie kłopoty Antoniego Macierewicza Politolożka spodziewa się powtórki z 2018 r., gdy liderzy PiS usiłowali prowadzić Marsz Niepodległości, ale jego główna część szła w oddaleniu od polityków tej partii. Bo "gdyby wydarzenia potoczyły się nie tak, jak sobie prezes wyobraża, wtedy zawsze łatwo powiedzieć, że my byliśmy w tej bezpiecznej odległości" Więcej takich komentarzy znajdziesz na stronie głównej Onetu "Będziemy bronili prawdy o Smoleńsku i bronili godności tych, którzy tam zginęli z ręki Putina, z ręki tej bandy zbrodniarzy, która rządzi Rosją, ale która ma niestety swoich przedstawicieli także w Polsce na różnych poziomach, również we władzy". To słowa Jarosława Kaczyńskiego z niedzielnej konferencji przed pomnikiem smoleńskim w Warszawie. Prezes PiS mówił o tych "przedstawicielach" Putina w reakcji na okrzyki jego przeciwników Kaczyńskiego, także zgromadzonych przed pomnikiem, ale powód tak mocnych słów może być też inny. – Strategia w głowie Jarosława Kaczyńskiego zakłada wykorzystanie po raz kolejny mitu smoleńskiego – mówi Onetowi prof. Agnieszka Kasińska-Metryka, politolożka z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. Ekspertka: Kaczyński radykalniejszy po uderzeniu w Macierewicza Rozmówczyni Onetu zauważa, że Kaczyński przez pewien czas nie mobilizował miesięcznicami swojej partii. – Nie nadawał miesięcznicom aż takiej oprawy jak w tę sobotę, pojawiał się na nich raczej w wąskim gronie – stwierdza politolożka. – Natomiast obecnie mamy do czynienia z ponowną aktywizacją tego elektoratu, który jest przekonany do mitu smoleńskiego, ale który teraz trzeba wzmocnić. Skąd bierze się ta konieczność? – Z działań aktualnie rządzących wobec Antoniego Macierewicza – odpowiada prof. Kasińska-Metryka, nawiązując do wydarzeń z ostatnich tygodni, związanych z postępowaniem tego polityka PiS. Zobacz także: niepokojące informacje na temat Antoniego Macierewicza. Wojskowy ujawnia historię sprzed lat Przypomnijmy, że pod koniec października Włodzimierz Kosiniak-Kamysz, minister obrony, przedstawił raport z prac zespołu ds. oceny funkcjonowania podkomisji smoleńskiej , którego skutkiem jest 41 zawiadomień do prokuratury (w tym 24 odnoszące się do Macierewicza, jako szefa tej komisji). "Dotyczą one: przekroczenia uprawnień w celu osobistej korzyści, przekroczenia uprawnień, niedopełnienia obowiązków, poświadczenia nieprawdy w dokumentach, fałszerstwa, łapownictwa, braku właściwego nadzoru, działania wbrew przepisom ustaw, niewykonania wyroków sądu" – wyliczał pod koniec października Cezary Tomczyk, wiceminister obrony. Zaś Kosiniak-Kamysz sumował, że prawdziwym celem podkomisji smoleńskiej było "budowanie podziału społecznego i niszczenie wspólnoty narodowej; sianie kłamstwa i nieprawdy". Dowiedz się więcej: Raport o podkomisji Macierewicza. 41 zawiadomień do prokuratury – Dlatego trzeba przypomnieć elektoratowi, która narracja jest prawidłowa, również temu twardemu, aby nawet nie próbował mieć wątpliwości. I że w tej prawidłowej narracji Macierewicz stoi po dobrej stronie – sumuje prof. Kasińska-Metryka. Dlaczego PiS wraca do Marszu Niepodległości? "Chodzi o przesłanie jasnego komunikatu" – To nie jest jakieś wzmożone poczucie patriotyzmu, którego prezes doznał właśnie przed jutrzejszym świętem – komentuje politolożka aktywność Kaczyńskiego w długi weekend. Po burzliwej konferencji przed pomnikiem smoleńskim w planach lidera PiS znalazło się także wygłoszenie przemówienia w niedzielny wieczór – w przededniu Narodowego Święta Niepodległości – oraz udział w niedzielnym Marszu Niepodległości. Jak pisaliśmy w Onecie, liderzy PiS wybierają się na wydarzenie organizowane przez narodowców po raz pierwszy od 2018 r. Zdaniem politolożki ponownie chodzi o przesłanie jasnego komunikatu do "twardych" wyborców PiS, po której stronie stoi ich partia. W poniedziałek prof. Kasińska-Metryka spodziewa się powtórki w jakiejś formie sprzed sześciu lat, gdy politycy PiS usiłowali prowadzić manifestację, a właściwy marsz szedł w pewnej odległości za nimi – z jego głównymi organizatorami. – PiS dosyć często korzysta z narzędzi, które się już sprawdziły. Z jednej strony jego liderzy dokonają wizualizacji swojego patriotyzmu, z drugiej, wiadomo, że te marsze są zawłaszczone przez określone środowisko i one nie zawsze przebiegają pokojowo. Zatem, gdyby doszło do jakichś zamieszek, gdyby wydarzenia potoczyły się nie tak, jak sobie prezes wyobraża, wtedy zawsze łatwo powiedzieć, że my byliśmy w tej bezpiecznej odległości. Może wtedy pojawi się też mówienie o "prowokatorach" – kończy politolożka.

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS