Blogs
Home/health/Nie tylko Sebastian Majtczak. W Dubaju ukrywa sie takze inny Polak. "Prosze sobie zajrzec na jego Instagram"

health

Nie tylko Sebastian Majtczak. W Dubaju ukrywa sie takze inny Polak. "Prosze sobie zajrzec na jego Instagram"

Ponad rok temu kilkutysieczna Polonia powiekszya sie o nowego czonka spoecznosci Sebastiana Majtczaka ukrywajacego sie przed ojczystym wymiarem sprawiedliwosci po dramatycznym wypadku na A1. Okazuje sie ze Majtczak to nie jedyny uciekinier z Polski. Drugi ze zbiegow rozkreca wasnie wytwornie i wrzuca do sieci interesujace zdjecia. "Prosze sobie zajrzec na jego instagram" radzi nam mieszkajacy w Dubaju rodak.

November 11, 2024 | health

Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu "Jak długo Sebastian Majtczak może pozostawać w Dubaju, jeśli Zjednoczone Emiraty Arabskie nie przestaną zwlekać z jego ekstradycją do Polski?" – pytaliśmy w Onecie w pierwszą rocznicę wypadku na autostradzie A1 pod Piotrkowem Trybunalskim, w którym we wrześniu 2023 r. zginęło małżeństwo z 5-letnim synem . "Ile będzie chciał" – odpowiadali nasi rozmówcy związani z branżami, w których biznesowo działa rodzina podejrzanego o spowodowanie tragedii z A1 łodzianina: wskazując na duże zasoby finansowe tej rodziny. A Prokuratura Okręgowa w Katowicach kończy obecnie czynności przygotowawcze przed podjęciem decyzji, czy uruchomić już czwarte śledztwo w sprawie Majtczaka : miałoby ono wyjaśnić, czy faktycznie jego bliscy pomagają zbiegowi unikać polskiego wymiaru sprawiedliwości. Tymczasem Onet – po wcześniejszym wypytaniu o Majtczaka przedsiębiorców z aglomeracji łódzkiej – postanowił nakłonić do zabrania głosu w jego sprawie Polaków w Dubaju. To w 3,5-milionowej metropolii kilkutysięczna grupa, zazwyczaj specjalistów w swoich branżach. Jak żyje się dubajskiej Polonii ze świadomością, że Majtczak stał się jej częścią? PRZECZYTAJ: Trzy śledztwa w sprawie Majtczaka — co się dzieje w tych sprawach? "Majtczak nie jest jedynym zbiegiem" Sprawa Majtczaka raczej nie jest tematem codziennych rozmów Polaków osiadłych na stałe w Dubaju – chociaż bywa, że incydentalnie wkracza ona w ich życie. Tak wynika z relacji Anny, przewodniczki turystycznej po tym mieście. – Przez komunikator internetowy otrzymałam wiadomość, w której pewien prywatny detektyw pytał, czy ten pan korzystał z wycieczek organizowanych przez moje biuro . Odpisałam, że nie i na tym kontakt się urwał. Detektyw zastrzegł, abym nie ujawniała publicznie jego danych i nie określił, na czyje zlecenie pracuje – twierdzi Anna. Jej opowieść dotyczy marca 2024 r. Przypomnijmy, że miesiąc wcześniej do Polski dotarły informacje o zwolnieniu Majtczaka z aresztu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (ZEA) . O ewentualne wycieczki Majtczaka z biura Anny – zgodnie z jej relacją – miała pytać także osoba, która podawała się za prawnika działającego na rzecz rodziny ofiar tragedii z A1. Jednak po rozmowie z przewodniczką po Dubaju skontaktowaliśmy się z adwokatem Łukaszem Kowalskim, mecenasem reprezentującym bliskich ofiar wypadku pod Piotrkowem – i tu sprawa wiadomości, o których opowiadała Onetowi przewodniczka, staje się tajemnicza. Mecenas zdecydowanie dementuje, że dopytuje Polaków osiadłych w Dubaju o zachowania kierowcy bmw (bądź robi to ktoś w jego imieniu). Kowalski podkreśla, że prowadzi działania w Polsce związane z postępowaniami prowadzonymi przez polską prokuraturę . Anna w rozmowie z Onetem dodaje, że nawet jeśli któryś z jej znajomych z grona Polaków w Dubaju utrzymywał kontakty z Majtczakiem, to o tym nie wspominał. I pewnie nie wspomni. – Nie rozmawiamy w naszym gronie o tej sprawie. Pewnie powód jest taki, że cieszymy się tu spokojnym i dobrym życiem. Nawet za bardzo nie oglądamy polskich mediów, chociaż informacje o sytuacji z tym człowiekiem do nas dotarły i prawdopodobnie każdego z nas mocno zbulwersowały – opowiada Anna. Przewodniczka zaznacza na koniec, że "Majtczak nie jest jedynym zbiegiem ukrywającym się w Dubaju", choć ma nadzieję, że to miejsce przestanie uchodzić za dobre schronienie dla takich osób. Nadzieję Anny potwierdzałaby skuteczna ekstradycja oszusta finansowego z Rzymu, który był przekonany, że w ZEA nie dosięgnie go wymiar sprawiedliwości z Włoch. Jednak – co opisaliśmy w Onecie – potężny na początku XXI wieku miliarder niedawno powrócił do ojczyzny specjalnym samolotem i w kajdankach . Co z tą złotą wizą? Umiarkowanego optymizmu Anny nie podziela kolejny z rozmówców Onetu, który zastrzega sobie anonimowość. Wspiera on Polaków przybywających do Dubaju w sprawach administracyjnych, tworzeniu struktur biznesowych, organizacji rezydencji (czyli statusu obcokrajowca i jego interesów wobec władz państwa) oraz zakładaniu kont bankowych. PRZECZYTAJ: Ona może ponieść konsekwencje ucieczki Sebastiana Majtczaka. To nominantka Zbigniewa Ziobry i bliska znajoma Andrzeja Dudy Biznesowy pomocnik zastrzega, że trudno mu się wypowiadać w imieniu całości Polonii, choćby z uwagi na jej podział na różne grupy wiekowe. – Czy Majtczak jest jednym z nas? Nie sądzę, aby ktoś w jego sytuacji szukał towarzystwa. Czasem w luźnych rozmowach wspomina się sprawę, ale nie zauważyłem, żeby ktokolwiek poważnie się na tym temacie skupiał. O Majtczaka pytają raczej nowi mieszkańcy, którzy dopiero osiedlają się w ZEA, raczej ze zwykłej ciekawości. Nie sądzę, aby ktokolwiek z rezydentów utożsamiał się z tym człowiekiem. Sprawa na pewno nie interesuje lokalnych mediów. One żyją dynamicznym rozwojem państwa i problemami regionu. Ale słyszałem, że lokalne środowiska prawnicze w prywatnych rozmowach gratulują biegłości tym, którzy przyczynili się do obecnej bezkarności sprawcy — opowiada. Biznesowy opiekun dla nowych wśród Polonii jest bardzo sceptyczny w kwestii szans na przekazanie Majtczaka do ojczyzny. Powołuje się przy tym na własną wiedzę, wynikającą z charakteru długoletniej pracy w Dubaju, oraz kontakty z miejscowym środowiskiem prawniczym. Rozmówca Onetu twierdzi między innymi, że polski akt oskarżenia dotyczący Majtczaka jest sporządzony w sposób utrudniający jego poprawne zastosowanie poza Unią Europejską. Ponadto łatwiej byłoby uzyskać zwrócenie zbiega do Polski, gdyby uciekł do ZEA już po usłyszeniu wyroku ojczystego sądu. – Proszę rozróżnić ekstradycję skazanych przestępców od wydania osoby podejrzanej o popełnienie czynu karalnego. To zmienia perspektywę prawną, co zostało wykorzystane do zablokowania ekstradycji, a Majtczak, ze wsparciem rodziny oraz prawników, przeszedł proces uzyskania względnej swobody – ocenia Polak. Opiekun przedsiębiorców twierdzi ponadto – powołując się na dostęp do odpowiednich rejestrów w ZEA – że doniesienia o przyznanie Majtczakowi tzw. złotej wizy przez władze tego kraju nie są prawdziwe. – On ma rezydencję w ZEA, ale to zwykła, czyli dwuletnia, wiza, relatywnie łatwo dostępna i konieczna dla obywatela Polski czy Unii Europejskiej, który chce lub musi spędzić w ZEA więcej niż 90 dni . W przeciwnym razie każdy kolejny dzień pobytu wiąże się z dodatkowymi opłatami. W tym przypadku jest to konieczność, a nie przywilej – kończy nasz rozmówca. O tzw. złotej wizie dla Majtczaka poinformowała jako pierwsza – we wrześniu 2024 r. – "Gazeta Wyborcza", powołując się wtedy na swoje nieoficjalne ustalenia . Aby zapewnić sobie taki status w ZEA, należy przebywać tam co najmniej pół roku oraz spełnić odpowiednie warunki finansowe i zarejestrować spółkę – zdaniem "GW" Sebastian Majtczak spełnił wszystkie wytyczne. "Znamy medialne doniesienia na ten temat. Ambasada RP stara się potwierdzić tę informację" – komentował we wrześniowej rozmowie z Onetem Paweł Wroński, rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Zaraz po rozmowie z opiekunem przedsiębiorców z Dubaju zapytaliśmy o to potwierdzenie polski wymiar sprawiedliwości. "Nie mamy wciąż oficjalnego potwierdzenia co do uzyskania złotej wizy przez Sebastiana M." – odpowiedziała Anna Adamiak, rzecznik Adama Bodnara, prokuratora generalnego [a jednocześnie ministra sprawiedliwości]. Wzór dla Majtczaka? – Czy Majtczak wróci na ojczyzny łono? – pyta, ucinając naszą próbę rozmowy, wyraźnie rozbawiony informatyk, który osiadł w Dubaju przed dekadą. – A to proszę sobie zajrzeć na instagramowy profil Piotra Obarzanka. Wskazany profil w rzeczywistości odnosi się do wytwórni muzycznej, którą rozkręca Obarzanek – zamieszczający swoje zdjęcia z samochodami na pustyni czy dobrej zabawy wśród dubajskich wieżowców. Ale Obarzanek ma także inną fotografię – z listu gończego polskiej policji. Wśród zarzutów: "zakładanie lub kierowanie grupą albo związkiem określonymi w art. 258 par. 1, w tym mającymi charakter zbrojny". Ponadto Obarzanek to jeden z bohaterów międzynarodowego śledztwa dziennikarskiego, koordynowanego przez reporterską koalicję o nazwie "Organized Crime and Corruption Reporting Project". W Polsce w to śledztwo, dotyczące zbiegów do Dubaju z różnych krajów, zaangażował się portal Frontstory. Z jego ustaleń wynika, że rozbita grupa przestępcza, którą – zgodnie z zarzutami – kierował Obarzanek, zajmowała się ustawianiem nielegalnych automatów do gier hazardowych (tzw. jednorękich bandytów) na wielką skalę. Zaś Polska domaga się od ZEA aresztowania i wydania Obarzanka od 2019 r. – jak dotąd bezskutecznie. Kontakt z autorem: [email protected]

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS