Nie ma czasu na rozpacz po klesce Kamali Harris. Demokraci juz mysla o wyborach w 2028 r.

Demokraci dopiero za kilka dni zaczną przepraszać za swój wynik w wyborach prezydenckich. Ale rozmowy i ruchy ambitnych polityków skupionych na perspektywie 2028 r. już się rozpoczęły. Choć Kamala Harris, rzecz jasna, może kandydować ponownie, potencjalni rywale już teraz zachęcają swoich zwolenników do wykonania pierwszych kroków , testują swoje zdolności pozyskiwania funduszy i pozycjonują się jako liderzy oporu wobec Donalda Trumpa w poszczególnych stanach. Dla wschodzących gwiazd Partii Demokratycznej cios zadany im przez zwycięstwo Trumpa miał też swoje dobre strony. Przed porażką Harris wyglądało na to, że pokolenie demokratycznych talentów może zostać odsunięte na bok na dekadę, a nawet dłużej. Teraz mają nową szansę na polityczną przyszłość w czasie, gdy partia szuka drogi po porażce. — Publiczna kampania 2028 r. rozpocznie się pierwszego dnia urzędowania Trumpa, kiedy podpisze on swoje pierwsze rozporządzenie wykonawcze — twierdzi Dan Sena, konsultant Partii Demokratycznej. — Ale praca za kulisami zaczyna się dzisiaj , ruchy i manewry są już w toku. Lista kandydatów, podobnie jak w 2020 r., może być bardzo długa — dowolna liczba gubernatorów, kongresmenów i sekretarzy w administracji Bidena. A poza samą Harris uwagę przyciąga także jej współkandydat, Tim Walz, 60-letni gubernator Minnesoty . "NYT": Małe zwycięstwo, które doprowadziło do wielkiej porażki. Dwa lata temu Demokraci przyjęli błędną "teorię elektoratu" — Jeśli Demokraci zaczęliby mówić o 2028 r. sześć miesięcy temu, nazwisko Walza nie znalazłoby się na liście, a teraz może być na szczycie — mówi nam były pracownik Harris, któremu zapewniliśmy anonimowość. Znajdujący się w czołówce kandydatów Gavin Newsom, gubernator Kalifornii, może być jednym z największych beneficjentów przegranej Harris . Jego druga kadencja kończy się za dwa lata, a on sam od dawna uważany jest za potencjalnego kandydata na prezydenta. Jego zespół przygotowywał się do momentu, w którym na jego drodze nie będzie urzędującego prezydenta. W rzeczywistości niewielu demokratów jest tak przygotowanych do rozpoczęcia ogólnokrajowej kampanii. Ponieważ jego partia nagle znalazła się na wylocie, Newsom wskoczył, by wypełnić pustkę, wzywając zdominowaną przez Demokratów legislaturę z powrotem do Sacramento, stolicy Kalifornii, na specjalną sesję, aby pomóc chronić stan przed Trumpem w zakresie klimatu, imigracji i praw reprodukcyjnych . Jednak Newsom i jego ekipa nie chcą sprawiać wrażenia zbyt spragnionych władzy. Wierzą, że Demokraci są zmęczeni kampaniami 24 godziny na dobę. Zamiast tego podkreślają implikacje polityczne powrotu Trumpa na urząd , rozumiejąc, że liberalna Kalifornia — bardziej niż jakikolwiek inny stan — może znaleźć się na celowniku prezydenta elekta. "Nie będziemy siedzieć bezczynnie". Demokraci zabezpieczają się przed prawną ofensywą Donalda Trumpa "Szanuję ten kraj, szanuję prezydenturę i chcę, aby nasz prezydent odniósł sukces, a naszym zadaniem — moim zadaniem — nie jest budzenie się każdego dnia i branie łomu i próba włożenia go w szprychy koła administracji Trumpa" — powiedział Newsom. "W duchu otwartej dłoni, a nie zamkniętej pięści, tak właśnie chcemy postępować. To powiedziawszy ... nie jestem też naiwny , jesteśmy pragmatyczni i będziemy twardo stąpać po ziemi". "Chcemy zobaczyć pana jako prezydenta jeszcze za naszego życia" Na długiej liście mogliby się znaleźć odrzuceni przez Harris kandydaci na wiceprezydenta , w tym Josh Shapiro z Pensylwanii i Andy Beshear z Kentucky, a także wymieniani w rozmowach sekretarz Pete Buttigieg i JB Pritzker, gubernator Illinois. W następstwie przegranej Harris, niektórzy demokratyczni urzędnicy i działacze spojrzeli na gubernatora Josha Shapiro jako na swego rodzaju niedoszłego zbawcę, pytając, czy mógłby pomóc w zwycięstwie Pensylwanii, gdyby Harris wybrała go na swojego współkandydata . Ponieważ rozpoznawalność Shapiro wzrosła w tym roku, zebrał on 9 mln dol. (ok. 37 ml zł) na swoją kampanię gubernatorską za dwa lata. Z drugiej strony, jeśli wybory były testem jego siły przebicia w Pensylwanii, to nie wystarczyła ona, by uchronić Harris przed przegraną. Zmierzch Pax Americana. Wraz z powrotem Donalda Trumpa kończy się pewna epoka Z kolei Pete Buttigieg, który wkrótce odejdzie ze stanowiska sekretarza transportu, nie potwierdza ani nie zaprzecza, że wystartuje w 2028 r. Nie wyklucza też kandydowania na gubernatora Michigan w 2026 r. Niedawno udowodnił, że wciąż ma talent do prowadzenia kampanii , uzbierawszy 16 mln dol. (ok. 65 mln zł) dla Harris i Bidena — kilkaset tysięcy dolarów więcej niż zebrał Newsom. W ostatnich dniach kampanii przemierzył republikańskie stany, a w przeddzień wyborów dzwonił do kandydatów Partii Demokratycznej, aby sprawdzić, jak im idzie. W wieku zaledwie 42 lat Buttigieg może równie dobrze zrezygnować z następnych wyborów i wystartować w odleglejszej przyszłości. Jednak jego zdolność do komunikowania się w Fox News i innych wrogo nastawionych mediach może przysporzyć mu sympatii w kraju, który dryfuje w prawo . Nawet gdy prowadził kampanię na rzecz kandydatów z Michigan na dzień przed wyborami, słyszał prośby, by samemu zająć wyższe stanowisko. Gdy zatrzymał się, aby przywitać się z wolontariuszami, pewna kobieta powiedziała do niego: "Chcemy zobaczyć pana jako prezydenta jeszcze za naszego życia". Uśmiechnął się. Buttigieg ma zakończyć swoją rolę w gabinecie, podkreślając osiągnięcia swoje i administracji Bidena przy okazji w serii wydarzeń, w tym w swojej alma mater, Instytucie Polityki Uniwersytetu Harvarda, w ciągu najbliższych kilku dni. Będzie tam mówił m.in. "o wyzwaniach stojących przed następną administracją". George Clooney stał się głównym wrogiem Demokratów. "Niech ktoś go do nas przyprowadzi, musimy porozmawiać" Prawie każdy z potencjalnych kandydatów paradował w tym roku w New Hampshire podczas kampanii na rzecz Bidena, a następnie Harris, która trwała jeszcze długo po tym, jak stało się jasne, że ten niegdyś wahadłowy stan pozostanie bastionem Demokratów. To właśnie tam odbywa się jeden z pierwszych etapów w prawyborach. Aktywiści, którzy pojawiali się w restauracjach, na podwórkach i w salach konferencyjnych w New Hampshire, aby posłuchać wschodzących gwiazd swojej partii, mieli okazję ocenić potencjalnych kandydatów . Maura Willing, lokalna działaczka Demokratów, pod koniec października widziała wylewnego Josha Shapiro w księgarni w Concord. Zapytana, czy chciałaby, aby pewnego dnia kandydował na prezydenta, odpowiedziała, że polityk jest "fantastyczny". Mamy tak wielu wspaniałych ludzi. Ale gdyby był na liście kandydatów, tak, absolutnie... poparłabym go.