Mezczyzna wszed na pomnik smolenski. Zosta obezwadniony. Nowe informacje

Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu W sobotę o godz. 13.20 do Komendy Stołecznej Policji wpłynęła wiadomość, że nieznany mężczyzna wszedł na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej na placu Piłsudskiego w Warszawie i ma przy sobie przedmiot przypominający broń. Z mężczyzną trwały negocjacje, na miejscu byli policyjni negocjatorzy i kontrterroryści. Podkom. Jacek Wiśniewski z Komendy Stołecznej Policji poinformował przed godz. 17.00, że policjanci zatrzymali mężczyznę. Niespodzianka w wewnętrznych wyborach w PiS. Przepadł kandydat Nowogrodzkiej — Mężczyzna jest już w rękach policji, został obezwładniony, nikomu nic się nie stało. Co prawda policjanci użyli granatów hukowych, co miało służyć dezorientacji [mężczyzny], natomiast nie wywołało żadnych uszkodzeń ciała. Można uznać, że zagrożenie już minęło — powiedział Wiśniewski. Mężczyzna wszedł na pomnik smoleński. Miał ze sobą "przedmiot przypominający broń" Według ustaleń TVN24 to ten sam mężczyzna, który wszedł na pomnik w październiku ub.r. Wtedy miał na sobie plecak, a w lewej ręce trzymał niezidentyfikowany przedmiot. Wówczas groził, że wysadzi się w powietrze. Teraz mówił, że popełni samobójstwo, jeżeli służby zbliżą się do niego. Podkom. Wiśniewski informował po godz. 15.30 o trwających negocjacjach. Pytany, czy to ten sam mężczyzna, który rok temu wtargnął na pomnik, powiedział, że nie może tego potwierdzić. — Pewnie za wcześnie jest na tego typu informacje — dodawał. Zbigniew Ziobro o sędzi, która go ukarała: celebrytka [RELACJA NA ŻYWO] Mężczyzna miał ze sobą flagę Polski, na której napisał adres filmu na YouTube i opis: "wyjaśnienie katastrofy Smoleńskiej, to, czego nikt Ci nie powie". W związku ze zdarzeniem komendant stołeczny policji pilnie ogłosił alarm dla funkcjonariuszy różnych pionów i na miejsce skierował policyjnych negocjatorów i kontrterrorystów. Miejsce ze względów bezpieczeństwa zostało zabezpieczone przed dostępem osób niepowołanych.