Blogs
Home/entertainment/Za nami Camerimage. Cate Blanchett dla Onetu. "Branze jak wiesz neka wiele problemow"

entertainment

Za nami Camerimage. Cate Blanchett dla Onetu. "Branze jak wiesz neka wiele problemow"

Tworcy kazdego z tych filmow podjeli monumentalne ryzyko. Monumentalne. W branzy wciaz pokutuje poczucie ze mozna podjac tego typu ryzyko pracujac z innym mezczyzna ale nie z kobieta. A kto nie podejmuje ryzyka do niczego nie dochodzi mowi Cate Blanchett w rozmowie z Onetem. Za nami gala zamkniecia 32. edycji festiwalu Camerimage w Toruniu. Jak podkresla Cate obrady jury ktorego bya przewodniczaca przypominay "nieco dysfunkcyjne ale wciaz pene miosci rodzinne swieta Bozego Narodzenia ktore tuz przed nami".

November 24, 2024 | entertainment

Obecność Cate Blanchett w Toruniu jako przewodniczącej jury uznać można po tegorocznej edycji nie tylko za ważną, ale wręcz kluczową dla samego festiwalu. Po tym, jak swój przyjazd na Camerimage odwołał reżyser Steve McQueen — w reakcji na list otwarty dyrektora Marka Żydowicza poświęcony parytetom w branży operatorskiej — istniały pewne obawy, że reszta gwiazd może zechcieć pójść jego śladem. Tak się jednak nie stało. "Z chęcią przyjmujemy debatę na temat reprezentacji płci" — przekazali członkowie jury w oświadczeniu opublikowanym (jeszcze przed startem festiwalu) przez Annę Higgs i Sandy Powell. Poza nimi w skład jury wchodziła też w tym roku wspomniana już Cate Blanchett, a także Anthony Dod Mantle, Rodrigo Prieto i Łukasz Żal. Ze wszystkimi członkami jury (poza Sandy Powell) spotykamy się w sobotnie południe, na kilka godzin przed startem uroczystej gali zamknięcia festiwalu. Anthony co chwila robi z pół-ukrycia zdjęcia, usiłując złapać telefonem światło wpadające do pokoju przez mleczne szkło — od razu widać, że natura operatora bierze jednak górę. Zanim przeszliśmy do właściwego tematu, usłyszałam, że listopad w naszym kraju jest "naprawdę piękny". Pomyślałam, że nie będzie dobrze zaczynać 15-minutowego slotu od kurtuazyjnej kłótni, więc nie protestowałam. Festiwal był już w zasadzie za nami, zaproponowałam więc, by wyłożyć na stół kilka pierwszych wniosków po tegorocznej edycji. Czy po zakończonym tygodniu festiwalowym przewodnicząca jury jest usatysfakcjonowana tym, co zobaczyła i usłyszała na Camerimage (także w kontekście głośnego listu dyrektora)? — Myślę, że była to okazja do naprawdę szczerej i otwartej dyskusji. Ludzie tutaj są naprawdę zaangażowani w to, by upewniać się na każdym kroku, że mamy branżę, która idzie dziś naprzód. Która jest dynamiczna, różnorodna i zdrowa — podkreśliła w czasie naszego spotkania Cate, dodając, że owa różnorodność jest w zasadzie "kluczowa dla zdrowia każdej branży". Zdaniem aktorki "elementem", którego niestety wciąż brakuje w toczących się dyskusjach, są sami dyrektorzy studia, szefowie i dyrektorzy generalni przedsiębiorstw medialnych (w tym streamingów) oraz, rzecz jasna, producenci — ponieważ "to oni są tymi, którzy wykładają pieniądze". A koniec końców to ich strach i brak wyobraźni w pierwszej kolejności blokują dziś zmiany i dostęp do głównego nurtu grupom marginalizowanym . — Twórcy każdego z filmów, który tu oglądaliśmy, nie tylko tych trzech, które nagrodziliśmy — podjęli monumentalne ryzyko. Monumentalne — podkreśliła Blanchett. W branży wciąż pokutuje poczucie, że można podjąć tego typu ryzyko pracując z innym mężczyzną, ale nie w przypadku ewentualnej pracy z kobietą. A kto nie podejmuje ryzyka, do niczego nie dochodzi — dodała. Problem, rzecz jasna, nie dotyczy wyłącznie kobiet. Już w trakcie panelu, który był jednym z wydarzeń towarzyszących tegorocznej edycji Camerimage, Cate podkreślała w środku festiwalowego tygodnia, że "osoby spoza głównego nurtu mają dziś trudności z promocją swojej pracy". Jej komentarze wywołały debatę na temat roli festiwali w promowaniu nowych talentów. "Zbyt dużo pieniędzy może w rzeczywistości hamować poziom inwencji" — przekonywała Blanchett, podkreślając, że współcześni twórcy "mogą robić niesamowite rzeczy w niskobudżetowych filmach, które wciąż będą »godne nagród«". "Nienawidzę tego określenia, jest okropne" — dodała. — Kiedy festiwal już się skończył, liczy się to, co my z tą wiedzą teraz zrobimy. Bo to dopiero początek — zaznaczyła w trakcie naszej rozmowy. — Oczywiście, często rozmawiamy między sobą o stanie branży, jak wiesz, jest ona nękana przez wiele problemów — ale nie prowadzi się tych rozmów w sposób kreatywny. A atmosferę na Camerimage określiłabym właśnie jako taki kreatywny tygiel — przyznała Blanchett. To festiwal kinematografii. I to, co zaprezentowały w tym roku kobiety, jest niesamowite. Jednorodność jest absolutnym wrogiem sztuki. Im bardziej różnorodna, tym bardziej ekscytująca Jak przypominają w kontekście obecności aktorki na toruńskim festiwalu zagraniczne media, jeszcze przed rozpoczęciem prac nad miniserialem "Mrs. America" (2020) Cate wraz z pozostałymi twórcami postanowili zatrudnić do pracy na planie kobiety. Zaczęli więc tworzyć listę — i w ciągu niespełna trzech godzin mieli już blisko 70 nazwisk potencjalnych reżyserek . "Blanchett jest w stanie coś zmienić" — oceniono na łamach IndieWire. Z czego pozostali członkowie jury konkursu głównego zapamiętają tegoroczną edycję festiwalu? — Uważam, że to bardzo interesujące doświadczenie, nie tylko same prace, które oglądaliśmy, lecz również możliwość zetknięcia się z perspektywą pozostałych członków jury. A przy tym lekcja, że coś, co sam uważam za niezwykle ważne w kinematografii, naprawdę nie ma aż tak dużego znaczenia dla większości ludzi (śmiech) — zwrócił uwagę w trakcie naszego spotkania operator Rodrigo Prieto , żywa legenda meksykańskiej kinematografii ("Czas krwawego księżyca", "Barbie", "Tajemnica Brokeback Mountain", "Irlandczyk"). Operator podczas 32. festiwalu EnergaCamerimage w Toruniu zdobył nagrodę za zdjęcia do wideoklipu "Fortnight" Taylor Swift . Po Prieto głos zabrał Łukasz Żal , polski operator filmowy, dwukrotnie nominowany do Oscara za zdjęcia do filmów Pawła Pawlikowskiego ("Ida" oraz "Zimna wojna"). Przed rokiem głośno było też o filmie "Strefa interesów" — w którym również był autorem zdjęć. Każdego dnia tu między sobą debatujemy i odkrywamy różne rzeczy na swój temat. W trakcie tego tygodnia na Camerimage doświadczyliśmy wszyscy tego, co zwykle dzieje się głównie na planach filmowych . To było intensywne i wspaniałe. Film to wszystko wyzwolił — przyznał Żal. — Nie tylko film, ale i rozmowy. Nasze dyskusje — dodał Anthony Dod Mantle, brytyjski operator i zdobywca Oscara (za zdjęcia do "Slumdoga" w 2008 r.). — Widziałem tu filmy śmiałe, odważne i piękne, ale zarazem też udowadniające, że w sztuce kinematografii wciąż można odkryć coś nowego i innego — zauważył. — To było niebywale inspirujące, dla mnie, jako producentki, by móc uczyć się od praktyków z najwyższej półki w tej grze (śmiech). Pobyt tutaj był trochę jak takie niebywale rozwijające mózg doświadczenie. A przy tym: sama radość — dodała Anna Higgs. Jak przyznała Cate, jury "bardzo szybko osiągnęło konsensus w pewnych kwestiach" . — Nie wiem, czy się kłóciliśmy, ale każdy bronił czegoś innego, co sprawiało, że faktycznie można było spojrzeć na pewne kwestie inaczej niż zazwyczaj — usłyszałam. Zaraz też z powagą na twarzy (a zarazem: z błyskiem w oku, który sugerował, co za ową powagą faktycznie się skrywało — kto pamięta Galadrielę, ten wie) dodała: Obrady przypominały nieco dysfunkcyjne, ale wciąż pełne miłości rodzinne święta Bożego Narodzenia , które tuż przed nami — Przez cały ten czas towarzyszyła mi myśl, jak wiele uczy rozdzielanie i wybieranie filmów. Wybór był czymś bolesnym. Bolesne było to, że trzeba było porównywać między sobą rzeczy i projekty o tak skrajnie odmiennych ambicjach. Bo tak naprawdę nie da się ich ze sobą zestawiać — podkreśliła aktorka. — Tym jednak było nasze zadanie. Choć powtórzę, było to naprawdę bolesne. Ale i fascynujące — dodała. Przewodnicząca jury przyznała, że polski festiwal wyróżnia się na tle branży . — Camerimage nie jest jak każdy inny festiwal filmowy, w którym miałam okazję uczestniczyć, gdzie zazwyczaj nie można nagradzać tak, by faktycznie oddzielić od siebie pracę operatora od tego, jak współpracował on z reżyserem lub jak wyglądała ich wspólna praca wraz z wykonawcami scenografii. Potraktowałam to doświadczenie jako naukę — przyznała Cate. Jury przyznało Złotą Żabę Michałowi Dymkowi za zdjęcia do "Dziewczyny z igłą" oraz wyróżnienie specjalne za reżyserię twórcy tego filmu — Magnusowi von Hornowi. Srebrną Żabę otrzymał Lol Crawley za "The Brutalist" Brady'ego Corbeta. Z kolei Brązowa Żaba trafiła do Paula Guilhaume'a, autora zdjęć do "Emilii Perez" Jacquesa Audiarda. Wybraliśmy trzy filmy, ponieważ tak musieliśmy. Nie negocjujesz z zasadami, jakimi rządzi się festiwal. Są jednak też trzy inne filmy, które obudziły moją ekscytację, i je również zamierzam odtąd polecać — dodała pod koniec naszej rozmowy. Laureatem Konkursu Filmów Polskich został w tym roku Piotr Sobociński jr. Statuetkę zapewniły mu zdjęcia do "Kosa" Pawła Maślony . Główna nagroda w Konkursie Debiutów Operatorskich przypadła Toddowi Martinowi, twórcy zdjęć do "Tatami" Zar Amir Ebrahimi i Guya Nattiva. Obraz zdobył również nagrodę publiczności. W Konkursie Debiutów Reżyserskich bezkonkurencyjna okazała się Sandhya Suri, twórczyni "Santosh". Zwyciężczynią Konkursu Długometrażowych Filmów Dokumentalnych została Elizabeth Lo, odpowiedzialna za zdjęcia do "Mistress Dispeller", który sama wyreżyserowała. W Konkursie Krótkometrażowych Filmów Dokumentalnych nagrodzono J. Daniela Zunigę ("Shotplayer w reż. Sama Shainberga). 32. Międzynarodowy Festiwal Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych EnergaCamerimage odbywał się w Toruniu w dniach 16-23 listopada.

SOURCE : kultura
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS