Wojna o zy i "Agnieszke". Adam Konkol atakuje Anie Wyszkoni

Konkol, lider i założyciel Łez, nie kryje rozczarowania. W swoim publicznym wpisie na Facebooku zarzucił bylej wokalistce brak konsekwencji. Przywołuje on dawne deklaracje Wyszkoni, która twierdziła, że "wyrosła" z piosenek Łez i nie zamierza ich śpiewać w swojej karierze solowej. Konkol wyraża zdumienie i zawód, że po latach piosenka, którą kiedyś odrzucono, znów znajduje się w repertuarze artystki. "Aniu czy to znaczy, że kariera solowa, w którą wkładało się tyle sił i energii, nadal opiera się na cudzej twórczości?" — pyta retorycznie Konkol, wskazując na problem autentyczności i samodzielności w kreowaniu własnej ścieżki artystycznej. Konkol nie ukrywa, że czuje się zawiedziony nie tyle wykonaniem swojej piosenki przez Wyszkoni, ile brakiem ambicji w tworzeniu własnych, trwałych hitów. Z jego słów bije rozgoryczenie, że po latach jedynym rozwiązaniem wydaje się być powrót do repertuaru, który wcześniej był poddawany krytyce. "Zastanawiam się, co z tego wszystkiego zapamiętają ludzie za kolejne 20 lat. Czy wspomnienia będą mówiły o twórczości pełnej pasji i własnej tożsamości, czy o wygodnych powrotach do cudzych utworów, które stały się fundamentem kariery? Czas pokaże" — podsumował. W tle tych emocji lider Łez nie pozostaje bezczynny i zapowiada nową twórczość na rok 2025. Już 31 stycznia światło dzienne ujrzy nowy singiel grupy, zatytułowany "Pozwól mi zapomnieć", co może być odpowiedzią na aktualne perturbacje w muzyce i osobistym życiu artysty.