W Hollywood powiao chodem wobec Meghan Markle. "Nie zagrzaa tam dugo miejsca"

Kiedy Meghan Markle i książę Harry wycofali się z życia rodziny królewskiej i przenieśli się poza Wielką Brytanię, wielu obserwatorów przewidywało, że ich droga nie będzie usłana różami. Ostatnie doniesienia z życia pary potwierdzają te przypuszczenia. Hollywood nie przyjęło Meghan Markle z otwartymi ramionami , a rzekomo napuszona postawa 43-latki nie ułatwia jej sprawy. W ciągu minionych miesięcy Meghan Markle nieczęsto występowała publicznie, tym bardziej bez księcia Harry'ego u boku . W pierwszy weekend października pojawiła się jednak w pojedynkę na gali charytatywnej szpitala dziecięcego w Los Angeles . Pierwsze wiadomości po wydarzeniu opisywały postawę Amerykanki w pozytywnym świetle, choć część osób zastanawiała się, kim był mężczyzna obejmujący ją w pasie . Najnowsze informacje przedstawione przez serwis Daily Mail każą jednak spojrzeć na całą sprawę z innej strony. Meghan Markle przyszła "tylko dla zdjęć"? Wszystko widziała Jak donosi Richard Eden, obecność Meghan Markle na gali nie została przyjęta z entuzjazmem przez innych gości . Jego słowa potwierdza będąca na miejscu brytyjska prezenterka telewizyjna Lizzie Cundy. Według niej 43-letnia żona księcia Harry'ego nie spędziła dużo czasu na wydarzeniu. Nie zagrzała tam długo miejsca. Zdaje się, że przyszła tylko zrobić sobie zdjęcia – skomentowała Cundy, która podobno kiedyś była znajomą Meghan Markle, zanim ta ją "zghostowała". Zdaniem ekspertów "wyklęci royalsi" spotykaliby się z zupełnie innym przyjęciem, gdyby wciąż reprezentowali brytyjską rodzinę królewską. Rozstali się jednak z tym statusem na własne życzenie. "Wyobraźcie sobie różnicę, gdyby nadal pracowali jako członkowie rodziny królewskiej. Byliby w centrum uwagi, gdziekolwiek by się pojawili. Byliby patronami organizacji charytatywnych, a nie tylko jednymi z gości" — wyznał portalowi anonimowy przyjaciel księcia Harry'ego. Hollywood odrzuciło Meghan Markle. Dla nich to "Księżna Trudna" W ostatnich tygodniach branżowe hollywoodzkie media wprost donosiły o ogromnym przepływie pracowników działających na rzecz marki osobistej księcia Harry'ego i jego małżonki. Byli podwładni 43-letniej Amerykanki podobno nazywają się "Ocalałymi", a sama Meghan Markle doczekała się niechlubnego przydomku "Księżna Trudna" . — Meghan potrzebuje Los Angeles bardziej niż Los Angeles jej. Mieszkańcy Los Angeles mają wrażenie, że zostali oszukali przez Harry'ego i Meghan. Kochano ich za to, że należą do rodziny królewskiej, ale oni obmawiali jej członków, a ich w Los Angeles się kocha. Szkoda, bo działalność charytatywna to działalność, gdzie ona i Harry robią wspaniałe rzeczy — podsumowała Lizzie Cundy. Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Plejada.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach show-biznesowych . Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Wiadomościach Google. Odwiedź nas także na Facebooku , Instagramie , YouTubie oraz TikToku . Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc e-maila na adres: [email protected] .