Home/entertainment/Uwiezione w roli. Losy suzacej Stefci podbijaja siec. "Te kobiety byy ofiarami" WYWIAD

entertainment

Historia polskich suzacych opowiedziana w nowym serialu internetowym

Internetowy serial opowiada historie codziennego zycia polskich suzacych w XIX i XX wieku przyblizajac losy kobiet z tamtych czasw. Aktorka Aneta Cmiel dzieli sie swoimi przygotowaniami do roli i refleksjami na temat rznic midzy wspoczesnymi Polkami a bohaterkami XIX wieku.

October 01, 2024 | entertainment

Miały być silne, zadbane i pozbawione widocznych defektów, które mogłyby być niemiłe dla oka pani i jej rodziny. Ładne, żeby nie było wstydu, ale bez przesady, żeby przypadkiem nie przykuć uwagi pana. To, skąd pochodziły i jak miały na imię, nie miało znaczenia. Wkrótce i tak stawały się Marysią albo Kasią, w zależności od życzenia pani. Nie miały praw, głosu ani tożsamości. Tak żyły 'dziewczyny od wszystkiego', polskie służące na początku XX wieku. Rosnące zainteresowanie losami polskich służących skłoniło Muzeum Zamoyskich w Kozłówce do przygotowania internetowego serialu, który ma na celu przybliżyć losy i codzienność tamtych kobiet. 'Seria powstała w celu przybliżenia realiów życia służby w XIX i XX wieku. Wszystkie postacie są fikcyjne. Stworzyliśmy je na podstawie książek oraz materiałów archiwalnych' — czytamy. Miłosne perypetie służącej Stefci z tygodnia na tydzień śledzi coraz więcej internautów. Produkcja Muzeum w Kozłówce podbija Instagrama i inne media społecznościowe. Onet skontaktował się z aktorką, która wciela się w postać służącej. Onet Kultura: Jak przygotowujesz się do roli? Aneta Ćmiel: Czytając książki opisujące życie naszych przodków. Kluczową rolę w budowaniu postaci Stefci odegrała książka 'Służące do wszystkiego' Joanny Kuciel-Frydryszak, która stała się dla mnie głównym źródłem inspiracji. Przybliżyła mi realia tamtych czasów i za każdym razem, gdy do niej wracam, odkrywam nowe szczegóły, które pomagają mi lepiej zrozumieć moją bohaterkę. Na podstawie opisywanych tam sytuacji i wydarzeń stworzyłam jej charakter, a następnie połączyłam go z obserwacjami ludzi, których spotkałam w życiu, przefiltrowując wszystko przez własne doświadczenia. Czy coś cię zaskoczyło? Najbardziej fakt, że w niektórych domach obowiązywały ścisłe zasady zakazujące służącym zawierania małżeństw lub posiadania dzieci. Pracodawcy bali się, że związki i rodziny mogłyby odciągnąć uwagę służących od obowiązków. W przypadku naruszenia tych reguł groziło zwolnienie. Przecież oni pracowali, by osiągnąć lepsze życie, by być szczęśliwymi, a — niestety nierzadko — kończyli jako samotni ludzie. Nikomu już niepotrzebni. Strasznie to smutne. Jak z perspektywy współczesnej kobiety odbierasz swoją postać? Z jednej strony czuję ogromny podziw dla jej wytrwałości i zdolności do przetrwania w niezwykle trudnych warunkach. Współczesne standardy pracy były dla niej całkowicie niedostępne. Zarazem jednak — wyobrażając sobie siebie w tej sytuacji — odczuwam niemały dyskomfort. One były praktycznie pozbawione praw, zależne od łaskawości swoich pracodawców, bez możliwości awansu społecznego. To skłania mnie do refleksji, jak wiele osiągnęłyśmy jako kobiety w kwestii wolności i samostanowienia. Jak bardzo współczesne Polki różnią się od tamtych kobiet? Przede wszystkim tamte kobiety były ofiarami społecznych nierówności, które ograniczały nie tylko ich zawodowe, ale i osobiste życie. Były 'uwięzione' w roli, której przecież nie mogły same wybrać. Współczesne kobiety mają prawo do decydowania o sobie, o tym, co robią, jak żyją, a moja bohaterka tego wyboru była w dużej mierze pozbawiona. Myślę też, że często nie doceniamy tego co mamy i w jak sprzyjających nam czasach żyjemy. Jak odbierasz zainteresowanie, z jakim internauci zaczęli śledzić losy tych bohaterów? Co zainteresowanie kulturą XIX w. mówi dziś o nas samych? Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tak dużym zainteresowaniem i pozytywnym odbiorem ze strony internautów. Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się aż takiego zaangażowania w losy bohaterów. Początkowo miało to być kilka krótkich filmów na Instagramie, opowiadających ciekawostki z życia służby, a z czasem przerodziło się to w coś na kształt internetowego serialu. Myślę, że fascynacja tą epoką często odzwierciedla pragnienie odnalezienia trwałych wartości, takich jak etyka, moralność czy znaczenie więzi międzyludzkich. W obliczu ciągłych zmian w dzisiejszym świecie coraz częściej za tym tęsknimy. Czy coś z tamtej kultury XIX wieku ujęło cię na tyle, że z chęcią przywróciłabyś to w czasach współczesnych? Z pewnością zmienił się sposób, w jaki się do siebie zwracamy, szczególnie jeśli chodzi o formy grzecznościowe takie jak 'pani' czy 'pan'. Obecnie często się od tego odchodzi, zwłaszcza wśród osób w podobnym wieku, które częściej mówią do siebie na 'ty'. Kiedyś jednak, zapraszając dopiero poznaną kobietę na randkę, nikt nie ośmieliłby się przejść na 'ty', bo uznano by to za niegrzeczne. Uważam, że współcześnie zbyt szybko przełamujemy pewne granice w kontaktach międzyludzkich.

SOURCE : kultura
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS