Blogs
Home/entertainment/Twierdzi ze muzyk The Beatles by "diabem wcielonym". Wama sie do jego domu i chwyci za noz

entertainment

Twierdzi ze muzyk The Beatles by "diabem wcielonym". Wama sie do jego domu i chwyci za noz

George Harrison uwazany by za najbardziej wycofanego czonka The Beatles. Gdy zespo zakonczy dziaalnosc z powodzeniem zaja sie solowa kariera. Jego zycie i tworczosc zostay jednak skrocone przez powazna chorobe a takze jak twierdza jego najblizsi po brutalnym ataku jakiego dopusci sie jeden z jego fanow.

December 26, 2024 | entertainment

W nocy 30 grudnia 1999 r. do domu Harrisona w Oxfordshire włamał się młody mężczyzna z zamiarem zamordowania kolejnego członka zespołu The Beatles . Niewiele brakowało, by jego plan, napędzany urojeniami, wywołanymi przez chorobę psychiczną, zakończył się powodzeniem. Intruz najpierw wspiął się po ogrodzeniu, wyminął ochronę i wszedł do środka przez wybite okno. Hałas tłuczonego szkła obudził żonę muzyka, Olivię Arias. Z początku była przekonana, że gdzieś w domu spadł żyrandol, kiedy jednak uzmysłowiła sobie, że ktoś włamał się do ich domu, obudziła muzyka. Włamywaczem okazał się 34-letni Michael Abram, pochodzący z Liverpoolu fan The Beatles. Muzyk znalazł Abrama stojącego w korytarzu z kuchennym nożem w ręce. Próbował wyrwać mu broń, ale w czasie szarpaniny obaj upadli na podłogę. "Zostanę zamordowany we własnym domu" — miał jeszcze pomyśleć Harrison. Silniejszy i wyższy Abram zdążył zadać muzykowi 40 ciosów, nim Olivia Arias, która wcześniej w sypialni zadzwoniła na policję, przybyła mężowi z pomocą. I pogrzebaczem w ręku. "Uderzyłam faceta kilka razy i widziałam krew spływającą po jego blond włosach, a potem wstał i zaczął mnie gonić. Złapał mnie za szyję, a George wstał i wskoczył mu na plecy" — wspominała. Atak zakończył się, gdy Arias chwyciła ciężką lampę ze stolika i kolejnym ciosem w głowę obezwładniła Abrama. Na pomoc parze ruszył też ich syn, Dhani, który próbował zatamować krwotok papierowymi ręcznikami, podczas gdy Harrison kilkukrotnie tracił przytomność. Kilka minut później na miejscu pojawiły się służby. Abram został aresztowany, a Harrison oraz jego żona, która odniosła niegroźną ranę głowy, trafili do szpitala. Mimo otarcia się o śmierć, ciężko ranny Harrison nie stracił charakterystycznego dla siebie angielskiego poczucia humoru. "To nie był włamywacz, ale nie przyszedł też na przesłuchanie do Travelling Wilburys" — powiedział podczas rozmowy z policjantami. Travelling Wilburys był supergrupą, w której razem z Harrisonem grali m.in. Bob Dylan , Tom Petty i Roy Orbison. Jak się później okazało, atak faktycznie nie był włamaniem. Michael Abram zaplanował go, bo wierzył, że George Harrison rzucił na niego urok. Według dokumentów sądowych, na które powołuje się "Far Out Magazine", Abram wierzył, że "The Beatles są latającymi na miotłach czarownicami", a on został wysłany z "zabójczą misją" od Boga, by zamordować tego, który "był czarownikiem i diabłem wcielonym". Całe zajście zostało opisane przez Philipa Normana w książce "George Harrison: The Reluctant Beatle". Autor porównał to do zabójstwa Johna Lennona, które miało miejsce kilkanaście lat wcześniej, 8 grudnia 1980 r. "To miłość, która przeradza się w nienawiść, ponieważ fan uznaje, że obiekt jego uwielbienia nie dorównuje wyobrażeniom" — ocenił Norman. Dodał, że to zrodziło żądzę zemsty w Marku Davidzie Chapmanie, zabójcy Lennona, który kilka godzin wcześniej prosił go o autograf, a potem także w Abramie. Minął niemal rok od ataku w domu Harrisonów, nim Abram stanął przed sądem za dwa przypadki usiłowania zabójstwa. Ostra krytyka spadła wtedy na władze Whiston Hospital, gdzie 34-latek trafił z podejrzeniem schizofrenii paranoidalnej, ale został wypuszczony, bo "jego objawy nie były wystarczające", by go zatrzymać w ośrodku. Ostatecznie sąd uznał go za niewinnego ze względu na niepoczytalność, jednak nakazał pobyt w placówce psychiatrycznej. Abram napisał później list do Harrisonów, wyrażając skruchę za to, czego się dopuścił. "Myślałem, że moje urojenia są prawdziwe i że znajduję się pod wpływem czarów. [...] Gdybym mógł cofnąć czas, oddałbym wszystko, by nie dopuścić się tego, co zrobiłem" — napisał. George Harrison przeżył zamach, jednak jego rodzina twierdzi, że obrażenia, jakie odniósł tamtej tragicznej nocy, znacznie skróciły jego życie. Jego organizm był osłabiony po walce z rakiem kratni, którego zdiagnozowano u niego w 1997 r. "Zdecydowanie zabrało mu to kilka lat życia" — stwierdził Dhani Harrison w jednym z wywiadów. "Jeśli próbujesz pokonać nowotwór, a potem próbujesz pozostać przy życiu po czymś takim, to musi odebrać ci kawałek życia" — dodał. George Harrison zmarł 29 listopada 2001 r. w Kalifornii. Miał 58 lat.

SOURCE : kultura
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS