Emocje i kontrowersje Przemwienie prezydenta i premiera w Sejmie

16 października prezydent Andrzej Duda wygłosił przemówienie przed godziną 11 w Sejmie. Był zaskoczony decyzją premiera Donalda Tuska dotyczącą azylu w Polsce. Premier Tusk podkreślił jednoczenie narodu i usunięcie złej władzy dzień wcześniej. Posłowie PiS opuścili salę zebrania. Marucy Seweryń, ekspert od mowy ciała, zauważył podejrzane zachowanie członków rządu podczas wystąpienia prezydenta. Premier Tusk ignorował prezydenta, co wyrażał lekceważącym zachowaniem. Seweryń wskazał na gesty krytyki podczas mowy prezydenta. Konkretnie, zauważył ułożenie dłoni z palcem poziomo i pochylenie głowy przez Kosiniaka-Kamysza, sygnalizujące dezaprobatę wobec prezydenta. Vicepremier Gawkowski cały czas zajmował się telefonem lub innym urządzeniem, ignorując przemówienie. Po przerwie, wprowadzonej przez Szymona Hołownię, premier Tusk ponownie przemówił, ostro odpowiadając prezydentowi. Wciąż unikał bezpośredniego patrzenia na prezydenta, co Seweryń interpretował jako lekceważenie. Kontrowersyjnie zakończył swoje wystąpienie, odnosząc się do wypowiedzi prezydenta jako "jałowym zajęciem". Publicznie krytykował przemówienie prezydenta, podkreślając jego krytyczne podejście do jego treści, jednocześnie skupiając się na emocjach generowanych podczas wystąpienia.