Home/entertainment/To jeden z jego najwiekszych hitow. Wodecki nie znosi tego przeboju

entertainment

To jeden z jego najwiekszych hitow. Wodecki nie znosi tego przeboju

Zbigniew Wodecki skrad serca polskiej publicznosci za sprawa taki przebojow jak "Lubie wracac tam gdzie byem" "Zacznij od Bacha" i "Pszczoka Maja". Mia jeszcze jeden utwor uwielbiany do dzisiaj przez fanow. Niestety on nie paa do tego hitu taka sama sympatia. Nawet unika grania go na koncertach. Domyslacie sie o jakim utworze mowa

October 23, 2024 | entertainment

Aż trudno w to uwierzyć, ale w tym roku minęło już siedem lat od śmierci Zbigniewa Wodeckiego . Fani wciąż o nim pamiętaj i słuchają, a na jaw wychodzą kolejne nieznane fakty o jego legendarnej karierze. Dzięki filmowej biografii artysty "Lubię wracać tam, gdzie byłem", opowiedzianej poprzez wspomnienia zaprzyjaźnionych z nim osób, dowiedzieliśmy się sporo zabawnych anegdot. Choćby, że muzyk tak dużo koncertował, by zarobić na rodzinę, że gdy wracał do domu, jego syn wołał do mamy, mówiąc, że przyjechał ten pan, co śpiewa "Pszczółkę Maję". Za sprawą autobiografii Andrzeja Kosmala, który był na amerykańskich koncertach Zbigniewa Wodeckiego, dowiedzieliśmy się niezwykle zaskakującej rzeczy. Mało kto wie, że Wodecki nie znosił jednego ze swoich największych hitów . "Chałupy welcome to" to być może największy przebój Zbigniewa Wodeckiego . Do dziś jest grany na różnych festynach, rodzinnych imprezach oraz weselach. Okazuje się, że muzyk nie pałał do tego utworu taką samą sympatią, jak jego fani . Wyjawił to Andrzej Kosmala, który prowadził jeden z koncertów artysty w Stanach Zjednoczonych. "W Chicago ustalamy repertuar, a on stawia na nagrodzoną piosenkę opolską oraz wszystkie swoje kompozycje z "Izoldą" na czele, ale odmawia śpiewania "Chałupy welcome to" . Mówię do niego: "Zbyszek! Niezależnie od tego, jaki jest twój stosunek do walorów artystycznych tej piosenki, nie wyobrażam sobie, żebyś tutaj w Chicago jej nie zaśpiewał". A on uparty Krakus! Nie zaśpiewa" - zaczął opowiadać w swoje książce biograficznej Kosmala. Publiczność nie odpuszczała, więc Wodecki miał wrócić na scenę i po siedmiu próbach znalezienia odpowiedniego podkładu przez inżyniera dźwieku, zaprezentował spragnionym przeboju słuchaczom "Chałupy welcome to". To zdarzenie tak bardzo zaskoczyło Kosmalę, że gdy wrócił do Polski i spotkał się z kompozytorem hitu, nie mógł się powstrzymać. Musiał się upewnić, czy Zbigniew naprawdę nie lubi tej piosenki. Ponoć twórcy i impresariat wcisnęli mu ten utwór na siłę, przekonując go, że musi nagrywać takie melodie, by czynnie uczestniczyć w zmianie muzycznej, która wtedy zachodziła w kraju. To był jedyny raz. "Po powrocie do kraju opowiedziałem o tym zdarzeniu kompozytorowi "Chałup" Ryszardowi Poznakowskiemu. A on: "Niestety, Zbyszek wstydzi się tego utworu". Napisał dla nieogo podobne, ale wszystkie odrzucił" - podsumował Kosmala. ZOBACZ TEŻ: Wodecki utrzymywał, że jest wierny żonie. Po latach na światło dzienne wyszły informacje romansie Po latach ujawniła, co ją łączyło z Wodeckim. To nie były plotki Wodecki zaśpiewał w Sopocie. Zachwycający koncert na zakończenie festiwalu

SOURCE : pomponik
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS