Kontrowersje na festiwalu Camerimage w Toruniu Powoanie do jednoci i otwarcia

Wielkim zaś smutkiem przyjąłem decyzję Steve'a McQueena o wycofaniu się z tegorocznego festiwalu w Toruniu. Przepraszam raz jeszcze i wyrażam gotowość do uczestnictwa w szerokiej debacie dotyczącej zmian w branży filmowej, aby dążyć naprzód w duchu otwartości i inkluzji. Głównym celem festiwalu jest jednoczenie naszej społeczności filmowej i wspólne docenianie dzieł ważnych dla naszego środowiska. Zapoczątkujmy dyskusję, która pomoże odbudować nasze więzi. Rozpocznijmy dialog i określmy cele, które sprawią, że festiwal i cała branża staną się bardziej zjednoczone, otwarte i reprezentatywne dla wszystkich głosów - tak przekazał swoje słowa Marek Żydowicz, dyrektor festiwalu. Z kolei Steve McQueen, cytowany przez 'The Hollywood Reporter', postanowił nie uczestniczyć w premierze swojego filmu 'Blitz' z powodu treści listu Marka Żydowicza dotyczącego autorek zdjęć filmowych. Wspomniał o potrzebie większego szacunku dla twórczości filmowej wszystkich płci, włączając w to kobietę, i o konieczności stworzenia przestrzeni dla wszystkich w tej dyskusji. Pomimo przeprosin, McQueen zdecydował się na swoje stanowisko. Cała sytuacja narodziła się w wyniku listu otwartego Marka Żydowicza, opublikowanego w 'Cinematography World', w którym mówił o zmianach w przemyśle filmowym, w tym o większym uznaniu dla operatorek i reżyserek. Dyrektor festiwalu Camerimage zaapelował o szybką ewolucję, unikając radykalnych zmian, które mogłyby usunąć dorobek artystów. Jego słowa spotkały się z krytyką Brytyjskiego Stowarzyszenia Operatorów Filmowych, które określiło je jako mizoginistyczne. Żydowicz podjął się odpowiedzi na zarzuty, wyraził skruchę za nieporozumienie i ubolewał nad kontrowersjami. Mimo wszystko, Camerimage wzbudza emocje i przyciąga uwagę branży filmowej. Przed festiwalem protestowano przeciw pokazaniu filmu 'Rust' z uwagi na tragiczną śmierć operatorki Halyny Hutchins na planie. Pomimo tego, wydarzenie zgromadziło wiele znanych postaci, jak Cate Blanchett czy Hiroyuki Sanada, uhonorowany za rolę w 'Szogunie'.