Sprawa braci Menendez znowu sie komplikuje. Prawnik chce zwrocic sie do Sadu Najwyzszego

Kontrowersje wokół tej sprawy nasilają się w związku z potencjalnym konfliktem interesów, jaki wyłania się na horyzoncie prokuratury hrabstwa Los Angeles. W centrum uwagi znalazła się Kathleen Cady, bliska współpracownica nowego prokuratora okręgowego Nathan'a Hochmana, która niedawno objęła stanowisko dyrektora Biura Usług dla Ofiar. Cady w przeszłości reprezentowała Miltona Andersena, brata Kitty Menendez, który był zwolennikiem dalszego uwięzienia braci. Freedman i rodzina oskarżonych wskazują, że Prokurator Generalny Kalifornii, Rob Bonta, może okazać się bardziej skłonny do podjęcia działań na rzecz uwolnienia braci niż Hochman. W wywiadzie dla "Good Morning America" Freedman wyraził zaniepokojenie rosnącym upolitycznieniem sprawy, sugerując, że Hochman powinien skupić się na dialogu z rodziną ofiar , która, jak twierdzi, jest najlepiej przygotowana do oceny rehabilitacji braci i poniesionej straty. Hochman, z kolei, zapowiedział, że zamierza przeanalizować wszystkie dowody w sprawie braci Menendez. Historia, która rozegrała się w 1989 r., kiedy to bracia zastrzelili swoich rodziców w domu w Beverly Hills, została opisana przez obronę jako akt samoobrony po latach wykorzystywania seksualnego. Prokuratura przedstawiła to jednak jako zbrodnię motywowaną chęcią zdobycia majątku. Po dwóch procesach i kontrowersyjnym odrzuceniu większości dowodów dotyczących molestowania bracia zostali skazani na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego. Niedawne działania Hochmana, w tym odsunięcie od sprawy dwóch zastępców prokuratora przygotowujących ponowne skazanie braci, jak również kontakt z rodziną sprzeciwiającą się ich uwolnieniu, wzbudzają wątpliwości odnośnie do jego motywacji i rzetelności w podejściu do tej głośnej kwestii. W dalszym ciągu pozostaje pytanie, czy i na ile przeszłe wydarzenia i rzekome nadużycia wpłyną na ostateczny werdykt w sprawie braci Menendez. Przypomnienie faktów z przeszłości rzuca nowe światło na sprawę Menendezów. Bracia zostali skazani za morderstwo pierwszego stopnia po głośnym procesie, w którym oskarżyciele przedstawiali ich jako motywowanych nienawiścią i chciwością. Obrona podkreślała nadużycia seksualne, których mieli doświadczać ze strony ojca. Nowe dowody i zeznania świadków, które zostały wykluczone z drugiego procesu, mogą przyczynić się do zmiany perspektywy na wydarzenia sprzed lat. Członkowie dalszej rodziny braci podjęli kampanię na rzecz ich uwolnienia, wskazując na zmianę społecznego postrzegania ofiar nadużyć seksualnych. Jednak nie wszyscy krewni popierają możliwość ponownego skazania. Milton Andersen, brat Kitty, wyraził obawy o bezpieczeństwo, jeśli bracia zostaliby zwolnieni. Jego stanowisko podkreśla głębokie podziały w rodzinie i trudne emocje, które nadal są żywe po latach.