Pamitasz jak trudno byo mnie znale w Internecie

Bartosz Sąder z Rubensem: Wszyscy pytają o to magiczne przejście z drugiego planu na pierwszy. A może tobie wygodniej jest gdzieś z boku? Celebrycka część mojej pracy mnie nie jara. Jestem szczęśliwy, że moje piosenki, moja wrażliwość i to, co mam do zaoferowania artystycznie, rozchodziło się jak najszerzej. Chcę, żeby moje piosenki zapadały ci w pamięć, nie musi moja twarz wyskakiwać w wyszukiwarce po wpisaniu hasła 'Rubens'. Nagrody nie są treścią mojego życia. Mój najnowszy album to zapis okresu, kiedy zacząłem pisać piosenki. Moje życie to trochę jazda bez trzymanki, z kilkoma udanymi wydarzeniami. Nie wybiegam daleko w przyszłość, bo show-biznes to krucha materia. Chcę być obecny tu i teraz, szczególnie z moimi synami, którzy są moją największą przygodą. Tworzę piosenki, ale to jak kto je odczyta, to już jego sprawa. Raczej nie piszę autobiografii, ale moje utwory rezonują ze mną, dotykają moje emocje i przeszłość. Moje piosenki to elementy mojej codzienności, odważne i szczere teksty.