Home/entertainment/Remigiusz Mroz chodzi do klasy z seryjnym morderca. "Robi ohydne rzeczy"

entertainment

Remigiusz Mroz i jego szokujace odkrycie o klasowym towarzyszu zbrodni

Remigiusz Mroz opowiada o swoim wspouczniu w gimnazjum ktory okaza sie seryjnym zabojca aktualnie wiezionym w Szwajcarii. Autor bestsellerowych ksiazek przytacza zaskakujace anegdoty z przeszosci a takze dzieli sie swoim tworczy procesem pisania.

By Weronika Zając | September 21, 2024 | entertainment

Remigiusz Mróz w młodości poznał osobę, która obecnie przebywa w więzieniu za straszne zbrodnie. Został nawet nazwany "pierwszym transgranicznym seryjnym mordercą w Europie". Co więcej autor "Kasacji", "Chyłki" i "Testamentu" opowiedział o tym przypadku? Pisarz udzielił wywiadu Natalii Szymańczyk. - Jak blisko zbrodni w swoim życiu się znalazłeś? - zapytała prowadząca. - Byłem dosyć blisko, nie mając o tym zielonego pojęcia - zaczął Remigiusz Mróz. Wyznał, że miał kontakt z tak zwany półświatkiem i to już w okresie szkolnym. W gimnazjum uczęszczał do jednej klasy z prawdziwym przestępcą. - Ja byłem dosyć blisko, nie mając o tym zielonego pojęcia. Właściwie też nigdzie o tym nie mówiłem, a teraz mi to wyciągnęłaś z pamięci, bo chodziłem do klasy w gimnazjum z seryjnym zabójcą - powiedział autor bestsellerów. Wspomniany przestępca, zwany Dariuszem K., został skazany na dożywocie w Szwajcarii. Tę karę odbywa po dziś dzień. W dalszej części pisarz wspomniał o tym, jak zapamiętał groźnego kolegę. - Był tak trochę lekko dziwny. To znaczy był w permanentnym stanie ujarania. Dopiero jak byłem gdzieś pod koniec studiów, nagle zobaczyłem jego zdjęcie ze zablurowanymi oczami, myślę 'Jezus Maria, o co tu chodzi?' - wyznał Mróz. - Robił ohydne rzeczy - podsumował pisarz, wspominając wywiad skazanego. Przejdźmy teraz do świata kryminału, który przepełnia książki pisarza. Nie jest tajemnicą, że Mróz wydaje kolejne powieści w błyskawicznym tempie. - Właściwie to nie kwestia tempa, a wytrwałości (czyli zgrabnie określonego pracoholizmu). Piszę bowiem mniej więcej dziesięć godzin dziennie, przez trzysta sześćdziesiąt pięć dni w roku. Bez wyjątków, bez wymówek i bez czekania na nadejście mitycznej muzy - powiedział dla Gazety.pl. Zainspirował się przy tym twórcą znanym na całym świecie. - Nauczyłem się tego od Stephena Kinga, kiedy zaczynałem pisać - i tak mi zostało. W dodatku rzadko pojawiam się w mediach, bo wychodzę z założenia, że moja praca polega na siedzeniu przy klawiaturze i opowiadaniu historii - czasu więc mam sporo - przekazał Mróz.

SOURCE : plotek
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS