Jan Englert - walka z choroba i refleksje na temat smierci

Jan Englert jest uznawany za jednego z najwybitniejszych aktorów w Polsce. Od lat jest w szcześliwym malżeństwie z Beatą Ścibakówną i wychowuje razem z nią córkę Helenę. Dziewczyna podąża za rodzicami i ma również swoje role w aktorstwie. To pewnie sprawia ogromna radość dla ojca. Niestety, jego zdrowie budzi dużo zmartwień. W książce 'Bez oklasków' wyznał, że zdiagnozowano u niego tętniaka aorty szyjnej, który nie nadaje się do operacji. To oznacza, że jego stan zdrowia może się nagle pogorszyć. Jednak dla niego jest to akceptowalne, gdyż preferuje szybką i zdrową śmierć. Nie chce być obciążeniem dla innych i uważa, że odejście w dobrym zdrowiu byłoby najlepszym wyjściem. Ostatnio Jan Englert nawrócił do tematu swojej śmierci. Mówi otwarcie o planach na emeryturę i końcowe decyzje w swoim życiu. Dla niego ważna jest rezygnacja z pracy, lecz na jego warunkach. Uważa, że starość nie jest powodem do automatycznego szacunku, tym bardziej, że starość jest dla niego czasem przekazania obowiązków innym, ale pod jego kontrolą. Nie obawia się śmierci, ale boi się cierpienia i utraty niezależności ducha i ciała. Jan Englert także otwarcie przyznał, że jest zwolennikiem eutanazji, chociaz obecnie jest to w Polsce nielegalne. Nie lękaj się śmierci, lecz procesu odchodzenia. To są myśli 81-latka, który patrzy na swoje życie z pewnością i gotowością na końcowe decyzje.