Przebieg "Kuchennych rewolucji" w Toruniu zaskoczy. "Jestem przerazona"

Bohaterką najnowszego odcinka 29. sezonu "Kuchennych rewolucji" była 34-letnia Albina. Jak wyznała przed kamerami założycielka położonej na terenie toruńskiego lotniska restauracji "EPTO", jej biznes nie przynosił wystarczających dochodów. — W tygodniu to czterech lub pięciu klientów mamy — powiedziała właścicielka lokalu. By móc spłacić swoje zobowiązania, kobieta podjęła się dodatkowego zajęcia, polegającego na przygotowywaniu cateringu dla jednego z miejscowych przedszkoli. — Mój dzień wygląda tak, że wstaję o trzeciej i już jadę do pracy — wyznała. Całą nadzieję na ocalenie podupadającego biznesu Albina pokładała w Magdzie Gessler. — Myślę, że pani Magda pomoże mi to wszystko uregulować i naprawić, żebym naprawdę zaczęła zarabiać, a nie tylko pracować — stwierdziła. Restauracja Albiny nie zdała pierwszego "testu smaku" Odwiedzając restaurację "EPTO", Magda Gessler nie ukrywała, że nie spodobało jej się zbyt rozbudowane menu, jakie w niej zastała. Jesteśmy na całym świecie, wszystko tu mamy. Co tu się dzieje? Szaleństwo — powiedziała. Gwieździe TVN udało się jednak wybrać kilka dań z karty do skosztowania. Jedną z próbowanych przez nią potraw, był barszcz ukraiński. To zupa, to jest zupa na gwoździu, w ogóle nie czuć mięs — oceniła. Nie lepiej wypadł placek po węgiersku: Jak może być placek po węgiersku bez gulaszu po węgiersku? To jest po prostu mąka z odrobiną warzyw i resztkami mięsa. Koszmar Po nieudanej degustacji Magda Gessler poprosiła Albinę i jej partnera Adriana o szczerą rozmowę, podczas której oboje otwarcie przyznali, że nie potrafią gotować. Prowadząca "Kuchenne rewolucje" nie kryła swojego zdziwienia. Myślę, że będziecie mieć dobrą wolę i może coś wymyślę, ale ja jestem przerażona — powiedziała. Zaskoczeniem okazały się jednak przyrządzone przez Adriana wędliny, które posmakowały restauratorce. Zaje****** uwędzone, dobrze doprawione, słone. Nareszcie jest jakiś punkt wyjścia, żeby pomyśleć o tym, co tu będzie — pochwaliła mężczyznę. Gdy spotkanie z bohaterami "Kuchennych rewolucji" dobiegło końca, Magda Gessler opowiedziała o zmianach, jakie nastąpią w lokalu. Od tej pory restauracja miała nazywać się "Podniebienie" i serwować wyjątkowe dania, m.in. kaszę z gulaszem węgierskim, warzywną zapiekankę czy rozmaite rodzaje zupy krem. Po szczegółowym omówieniu całego planu, cała załoga przystąpiła do przygotowania kolacji degustacyjnej, która zakończyła się wielkim sukcesem. Finał "Kuchennych rewolucji" w Toruniu Cztery tygodnie później Magda Gessler ponownie odwiedziła bistro "Podniebienie". Jej wizyta okazała się pozytywnym zaskoczeniem. Smak próbowanych przez kreatorkę smaku dań okazał się bowiem tak dobry, jak oczekiwała. No, to, co lubię! Pycha! Mniam, mniam — zachwycała się prowadząca program, próbując przygotowanych przez załogę lokalu dań. "Kuchenne rewolucje" w Toruniu Magda Gessler podsumowała następującymi słowami: To jedzenie to wzór dla większości linii lotniczych, jak powinny karmić gości. Od serca, po prostu pycha! Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Plejada.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach show-biznesowych . Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Wiadomościach Google. Odwiedź nas także na Facebooku , Instagramie , YouTubie oraz TikToku . Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: [email protected] .