Home/entertainment/Posanka w wulgarnych sowach poinformowaa o kradziezy. Internauci nie mogli uwierzyc

entertainment

Posanka w wulgarnych sowach poinformowaa o kradziezy. Internauci nie mogli uwierzyc

Joanna Kluzik-Rostkowska podczas wyprawy na konie zostaa okradziona z kasku. Postanowia zwrocic sie do potencjalnego zodzieja za posrednictwem sieci. Pady niecenzuralne sowa. Wpis bardzo szybko znikna z sieci ale jak wiadomo w internecie nic nie ginie.

By Zuzanna Szeloch | October 20, 2024 | entertainment

Joanna Kluzik-Rostkowska to posłanka Koalicji Obywatelskiej, która jest m.in. wiceprzewodniczącą sejmowej komisji obrony narodowej. Jej profil na platformie X, czyli dawnym Twitterze śledzi ponad 35 tys. internautów. Posłanka wywołała ogromne oburzenie w mediach, kiedy pod wpływem emocji opublikowała w sieci wulgarny wpis . Jak się okazało, została okradziona z kasku do jazdy konnej. Do osoby, która przywłaszczyła sobie jej własność postanowiła zwrócić się za pośrednictwem platformy X w dość niecentralnych słowach. Jak się później okazało, przedmiot wrócił do właścicielki, ale niesmak po wulgarnym wpisie z pewnością pozostanie na długo. Joanna Kluzik-Rostkowska bardzo nerwowo zaczęła jesienny poranek. Wybrała się na konie, ale ktoś ukradł jej kask. Zdenerwowana Kluzik-Rostowska najwidoczniej w emocjach zapomniała, że jest osobą publiczną i posłanką na sejm RP i swoją frustrację postanowiła rozładować w sieci . Byla ministra edukacji narodowej nie gryzła się w język i w wulgarnym wpisie zwróciła się do złodzieja i zapowiedziała, że go "dorwie". - czytamy w publikacji. Jak się okazało, po kilku godzinach kask się odnalazł, co posłanka radośnie oznajmiła na platformie X. "O proszę. Kask powrócił" - napisała. Zanim sprawa doczekała się "szczęśliwego" zakończenia posłanka swoją publikacją zdążyła wywołać ogromne poruszenie i spadła na nią ogromna fala krytyki. Joanna Kluzik-Rostkowska Otwórz galerię Joanna Kluzik-Rostkowska po chwili namysłu stwierdziła, że usunie wpis zawierający wulgaryzmy. "Jako, że powrócił, usuwam wpis" - podkreśliła. Wieść o nim jednak szybko rozniosła się po wszystkich mediach. W sieci bardzo negatywnie oceniono zachowanie posłanki , która, biorąc pod uwagę pełnioną przez nią funkcję, zaliczyła ogromną wpadkę wizerunkową, a jak wiadomo, internet nie zapomina. "Taki język nie przystoi byłej pani minister edukacji i aktualnej pani poseł", "Tak z ciekawości: co panią tknęło, żeby opublikować taki wpis na Twitterze, jako osoba publiczna?", "Ale w Internecie nic nie ginie", "Ale obciach za styl i język pozostaje. Żenada żenad i dno dna" - czytamy.

SOURCE : plotek
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS