Home/entertainment/Poruszajace pozegnanie z ekranem Macieja Damieckiego. "Przykre ze to juz meta"

entertainment

Poruszajace pozegnanie z ekranem Macieja Damieckiego. "Przykre ze to juz meta"

Kazdy tu jest tylko na chwile. A zostaje do konca usyszy wycofany Lucjan od swojego wspolokatora w domu opieki dla seniorow bawidamka Edwarda. Poczciwy Edek dorzuci potem jeszcze z druzgocaca szczeroscia Jak tak sobie rozmawiamy to cholernie przykre ze to juz meta.

October 11, 2024 | entertainment

Lucjan i Edward to bohaterowie filmu "Cisza nocna" Bartosza M. Kowalskiego, który niedawno pokazywany był na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, a już wkrótce zobaczy go publiczność Warszawskiego Festiwalu Filmowego. W pierwszego wcielił się Maciej Damięcki, wyjątkowy aktor, który zmarł w listopadzie ubiegłego roku . Edwarda zagrał z kolei równie wspaniały Zdzisław Wardejn . To opowieść o emerytowanym aktorze teatralnym, który zostaje oddany przez syna do domu opieki dla seniorów. Niby na chwilę, na czas remontu, potem przecież zabiorą go z powrotem do siebie. Edward ma na ten temat jednak inne zdanie. Przy okazji dość szybko się okazuje, że położona na odludziu rezydencja skrywa tajemnicę — pensjonariusze zaczynają ginąć jeden po drugim w zagadkowych okolicznościach, a Lucjana prześladować wstrząsające wizje. Kowalski znany jest z uwielbienia dla makabry i opowieści utrzymanych w konwencji kina grozy. We "W lesie dziś nie zaśnie nikt" korzystał ze sztafażu slashera , z kolei w "Ostatniej wieczerzy" mierzył się z horrorem okultystycznym . Nawet w oszczędnym w środkach, prowadzonym z niemal dokumentalną wrażliwością "Placu zabaw" w ostatnich minutach zdecydował się na szokujący dla wielu karnawał przemocy. W "Ciszy nocnej" także mamy do czynienia z konwencją horroru. Ale gatunkowy kostium służy Kowalskiemu do nakreślenia społecznego komentarza o dojmującej samotności, strachu przed przemijaniem i godzeniu się ze śmiercią. Nocne zejścia Lucjana do podziemi starej posiadłości przerodzą się bowiem w odyseję do wnętrza własnej psychiki, gdzie starość przybiera nieoczekiwane i przerażające formy. Poruszające jest tu przede wszystkim pożegnanie się z ekranem Macieja Damięckiego. Aktor pośmiertnie został za ten film nagrodzony na festiwalu w Gdyni. "Wszyscy wiecie o tym, że filmy dają nieśmiertelność. Także bardzo serdecznie zachęcam wszystkich, którzy jeszcze »Ciszy nocnej« nie widzieli, żeby ją obejrzeli. Dlatego, że im więcej ludzi zobaczy ten film, tym więcej osób uczyni naszego tatę po prostu nieśmiertelnym" — mówił ze sceny gdyńskiego Teatru Muzycznego syn aktora, Mateusz Damięcki , ledwo powstrzymując łzy. Ale "Cisza nocna" to nie tylko hołd dla wybitnego aktora, ale również refleksja na temat miejsca seniorów w dzisiejszym, mocno starzejącym się przecież społeczeństwie. A przy okazji donośny apel do branży filmowej o docenianie i korzystanie z talentów bardziej doświadczonych aktorów. Obok Damięckiego i Wardejna na ekranie pojawiają się tu takie osobistości polskiego kina jak Włodzimierz Press czy Anna Nehrebecka. Zresztą, trudno nie odnieść wrażenia, że nadprzyrodzone elementy są najsłabszym elementem "Ciszy nocnej". Znacznie lepiej film Kowalskiego działa na poziomie humanistycznej opowiastki o starzeniu się i przerażającej wizji samotności, z którą każdy z nas zmierzy się u kresu życia. "Cisza nocna" w kinach od 31 października. Wcześniej film zostanie pokazany w ramach Warszawskiego Festiwalu Filmowego — seanse w Kinotece 15, 16, 18 i 19 października.

SOURCE : kultura
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS