Home/entertainment/"Polska Dalida" podbijaa estrade w latach 70. Wszystko zmienia jedna chwila na drodze

entertainment

"Polska Dalida" podbijaa estrade w latach 70. Wszystko zmienia jedna chwila na drodze

W PRL-u przeboje Steni Kozowskiej nucio po Polski ale artystka nie lubia zycia w swietle reflektorow. W pewnym momencie kariery bez zalu porzucia estrade. Jak pozniej wygladao zycie "polskiej Dalidy"

September 28, 2024 | entertainment

Stenia Kozłowska urodziła się w 1936 r. — jej rodzina zawędrowała tam w poszukiwaniu lepszego życia. Dziewczynka rozwijała swoje artystyczne pasje — ukończyła szkołę baletową. Jej największą miłością była jednak muzyka. W latach 50. Kozłowska odwiedziła kraj rodziców; choć praktycznie w ogóle nie mówiła po polsku, udało jej się zrobić nad Wisłą świetną karierę. Będąc w Warszawie, Kozłowska zauważyła plakat o naborze do szkoły muzycznej. Gdy przyjechała na miejsce, usłyszała, że się spóźniła, a sekretariat zamknął listę zapisów. Nie dawała za wygraną i... przekonała do siebie panią urzędującą w sekretariacie. Zebrała się komisja egzaminacyjna, której spodobało się, jak młoda dziewczyna śpiewa po francusku piosenkę Harry'ego Belafonte. Została przyjęta. Trafiła na Wydział Piosenkarski Średniej Szkoły Muzycznej im. Chopina w Warszawie; później skończyła też Studio Piosenkarskie PAGART "Pod Gwiazdami". Ze względu na ograniczenia językowe, pierwsze utwory wykonywała tylko po francusku. Mimo to pod koniec lat 60. wystąpiła na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu , gdzie zdobyła Złoty Mikrofon, czyli nagrodę Polonii amerykańskiej. Występowała na scenach Europy, Australii czy USA. Oczywiście, była także sławna w kraju — większość Polaków potrafiła zanucić "Czy to walc" albo "Daj mi świat". Część fanów i krytyków nazywała ją "polską Dalidą ". Choć obserwującemu ją z boku mogło się zdawać, że artystka realizuje swoje marzenia, ona nie czuła się spełniona. Nie lubiła występów na scenie, a przyglądające się jej tłumy budziły w niej lęk. Mówiąc kolokwialnie — często zjadała ją trema. Jak później wspominała, decydującym momentem w jej życiu był wypadek, który przydarzył jej się w Australii w latach 80. Samochód, którym podróżowała, wpadł w poślizg na plamie oleju. Cudem wyszła z tego żywa, a długo potem dokuczał jej ból kręgosłupa. Postanowiła, że nie będzie dalej ciągnąć kariery, która nie przynosi jej przyjemności. Stenia Kozłowska wracała do zdrowia w domu, w ciszy i spokoju. Zaczęła projektować zabawki — jej projekty spodobały się właścicielom warszawskich galerii. Gwiazda postawiła na biznes. Za pluszakami przyszły ubrania — tak powstała firma Terranova (Kozłowska założyła ją razem z córką i zięciem). Przez prawie 20 lat Kozłowska była wiceprezeską sieci sklepów. Nie żałowała tej decyzji. Gdybym nie zajęła się biznesem, teraz pewnie klepałabym biedę. Za pierwszy longlpay dostałam równowartość dwóch średnich pensji. Żeby zarobić, musiałam grać przynajmniej piętnaście koncertów w miesiącu — mówiła w magazynie "Retro". W 1998 r. na krótko wróciła do muzyki, by nagrać album "Super Business Woman". To była tylko chwilowa przygoda. Dziś Stenia Kozłowska wypoczywa na emeryturze i cieszy się wspólnym czasem spędzanym z rodziną. Źródło: viva.pl

SOURCE : kultura
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS