Skandal z Diddym Aresztowanie Kontrowersje i Znane Nazwiska

W poniedziałkowy wieczór 16 września 2024 r. Sean 'Diddy' Combs, dawniej znany jako Puff Daddy, został zatrzymany i umieszczony w areszcie bez możliwości zwolnienia za kaucją. Prokuratura zarzuca mu tworzenie przedsiębiorstwa przestępczego o zasięgu międzynarodowym, zajmującego się handlem ludźmi i pracą przymusową. W jego rezydencji znaleziono narkotyki, broń oraz ogromne ilości lubrykantu. Te doniesienia nikogo nie zaskoczyły. Już w lutym producent Rodney 'Lil Rod' Jones oskarżył Diddy’ego o napaść na tle seksualnym oraz dystrybucję narkotyków i broni palnej. Od tamtego czasu internauci zaczęli mocno grzebać w przeszłości rapera. I znaleźli wiele rzeczy, które dużo wcześniej powinny zwrócić uwagę opinii publicznej. W sieci wypłynął chociażby wywiad z 2002 r., w którym Diddy opowiadał Conanowi O' Brienowi o swoich imprezowych zwyczajach. Powiedział m.in. o konieczności zamykania kobiet ('Musisz je tam zatrzymać, potrzebujesz zamków w drzwiach') i o wyłączaniu klimatyzacji, by atmosfera była 'ciepła i luźna'. Gdy O'Brien stwierdził, że brzmi to nieco niebezpiecznie, muzyk odpowiedział, że to 'mała perwersja' i obrócił wszystko w żart. Te słowa dziś nabrały nowego, mrocznego znaczenia. Już zresztą nie brakuje głosów, że skandal z Diddym przypomina sprawę Jeffreya Epsteina, który w 2008 r. został skazany za wykorzystywanie seksualne nieletnich kobiet i odsiedział 13 miesięcy w więzieniu. W lipcu 2019 r. prokuratura federalna postawiła mu zarzuty handlu nieletnimi w celu wykorzystywania seksualnego. 10 sierpnia Epstein popełnił samobójstwo w areszcie. Porównania z Epsteinem nie kończą się tylko na podobnych oskarżeniach. Wśród znajomych zmarłego multimilionera wymieniano Donalda Trumpa, Naomi Campbell, Davida Copperfielda, Ala Gore czy nawet Stephena Hawkinga. Diddy też może pochwalić się znajomościami. Od wielu dni po sieci krąży lista gwiazd, które miały pojawić się na urodzinowej muzyka. Widzimy na niej m.in. Drake’a, Willa Smitha, Jennifer Lopez, Justina Biebera, Naomi Campbell czy Oprah Winfrey. Możemy też znaleźć inne listy z osobami, które miały bywać na 'domówkach' Diddy’ego. Wśród nich są Beyonce, Jay-Z, Megan Fox, Kanye West, Kim Kardashian, Paris Hilton, Mariah Carey, Usher, Michael Jordan, Leonardo DiCaprio czy Lebron James. Ten ostatni, uznawany powszechnie za jednego z najlepszych koszykarzy w historii, powiedział parę lat temu, że 'nie ma lepszej imprezy od imprezy Diddy’ego'. James przestał śledzić instagramowe konto Diddy’ego w maju tego roku. W ostatnich dniach głośno zrobiło się o Usherze. Z jego konta X (dawniej Twitter) nagle zniknęły posty. Szybko pojawiły się spekulacje, że ma to związek ze sprawą Diddy’ego. Muzyk wyjaśnił potem, że jego profil został zhackowany. Co ciekawe, w tym samym czasie wypłynęła dawna wypowiedź Ushera, w której przyznał, że jako nastolatek widział szalone rzeczy w rezydencji rapera. Zastanawiać może też ostatnie zachowanie Megan Fox. Aktorka usunęła wszystkie posty z Instagrama. Na X widzimy jedynie wpisy sprzed 11 lat. Fox nie wydała żadnego oficjalnego oświadczenia w tej sprawie. Z kolei DiCaprio, jak możemy przeczytać w serwisie internetowym Daily Mail, ma zapewniać, że od lat nie ma nic wspólnego z Diddym. Aktor bywał na imprezach organizowanych przez rapera na początku XXI w. Choć znalazły się gwiazdy jak 50 Cent czy Kesha, które odcięły się od medialnych doniesień, to jednak przeważająca większość milczy. Czyżby bali się o swoje biznesy i karierę? Jedną z osób, które mogą stracić na znajomości z Diddym jest Jay-Z. Od lat ma on być jednym z przyjaciół Diddy’ego. Zatrzymany chwalił się nawet w jednym z wywiadów, że mąż Beyonce jest jedną z dwóch osób, które mogą mówić do niego Sean. Jay-Z, a co za tym idzie sporo innych gwiazd, które chodziły na imprezy Diddy’ego, muszą liczyć się z tym, że dostaną wezwanie do sądu, gdy ruszy proces. Jay-Z i inne gwiazdy mogą zostać wezwane na przesłuchanie, ale zapewne skorzystają ze swojego przywileju wynikającego z piątej poprawki, aby nie obciążać się zeznaniami. Jeśli Jay-Z jest tylko świadkiem, który nie brał udziału w aktach seksualnych, może zostać wezwany do złożenia zeznań na rozprawie. Ale nie sądzę, że doszłoby do tego, gdyby faktycznie w nich partycypował. W takiej sytuacji zostałby oskarżony. Jeśli jesteś prokuratorem, nie chcesz odpuścić świadkom, którzy mogli uczestniczyć w działalności przestępczej. A osoby, które brały udział w imprezach seksualnych, powinny się szczególnie obawiać, ponieważ mogą zostać oskarżone o handel ludźmi lub prostytucję, w zależności od tego, czy stosowały groźby lub siłę wobec ofiar. Prokuratorzy opisują 'freak offs', czyli 'wymyślne i wyreżyserowane przedstawienia seksualne', jako jedno z oskarżeń wobec Diddiego. Diddy miał rzekomo zmuszać ludzi do udziału w nich. Na tzw. białych imprezach, gdzie rozlany szampan lał się po ciałach półnagich kobiet, oraz gdzie uczestnicy chętnie zażywali narkotyków, pojawiły się liczne znane nazwiska. Jego zatrzymanie wywołało trzęsienie ziemi w amerykańskim show-biznesie i sugeruje, że to jedynie początek dyskusji na ten temat.