Opisa swoje trudne dziecinstwo bedzie wiceprezydentem USA. Polski watek w ekranizacji budzi kontrowersje

Donald Trump wygrał wybory w Stanach Zjednoczonych i zostanie 47. prezydentem USA. Drugą osobą w państwie będzie natomiast J.D. Vance , którego Trump wybrał na wiceprezydenta. On sam nie krył początkowej niechęci do kandydata Republikanów, z czasem jednak zaczął znajdować z nim wspólny język, co przyczyniło się do jego rosnącej popularności wśród konserwatywnych wyborców . Wspólna platforma, na której obaj politycy zbudowali swoją kampanię, przemówiła do szerokiej grupy Amerykanów. Od literackiego fenomenu do politycznej potęgi. Będzie wiceprezydentem W 2022 r. J.D. Vance wkroczył na polityczną arenę, zdobywając mandat senatora z Ohio i stając się głosem tych, których wcześniej opisał w swojej książce. Jego zwycięstwo w wyborach podkreśliło siłę "Elegii dla bidoków" jako narzędzia politycznego i wpływu osobistej narracji na wyborców. Opublikowana w 2016 r. "Elegia dla bidoków" to nie tylko bestseller, ale też głęboki portret amerykańskiego tzw. pasa rdzy, regionu dotkniętego kryzysem ekonomicznym i społecznym . J.D. Vance, opisując swoje trudne dzieciństwo w Ohio, zdobył uznanie za szczerość i umiejętność ukazania problemów, z którymi boryka się wielu Amerykanów, lecz którzy często pozostają poza głównym nurtem dyskursu publicznego. Nieoczekiwanie, wydane w przededniu pierwszej kampanii prezydenckiej Donalda Trumpa, dzieło zaczęło rezonować z tematami poruszanymi przez ówczesnego kandydata. "Elegia dla bidoków" J.D. Vance'a, odzwierciedlając życie w zapomnianych zakątkach Ameryki, stało się nie tylko literackim sukcesem. To opowieść, która przekształciła autora w jednego z najbardziej wpływowych polityków w kraju , a jego osobiste doświadczenia w narzędzie zmiany na szczeblu narodowym. — To jest o jego życiu, o jego młodości, o tym, jak trudno żyje się w "pasie rdzy", gdzie są ludzie bardzo biedni, którzy wiele stracili. Przedstawia tam swoich dziadków, którzy budowali Amerykę 80 lat temu w miejscu, gdzie jest przemysł ciężki, kopalnie, huty stali itd. To wszystko napędzało cały kraj. Potem te gałęzie przemysłu zostały przeniesione gdzieś do Chin, do Meksyku itd. Nagle ci ludzie zostali z niczym, trzymali się w rodzinnym gronie, ale nie mieli pracy. Jedyną opcją było jechać do dużego miasta, np. do Nowego Jorku i narazić swoją rodzinę na rozłąkę — tłumaczy amerykanista dr Wojciech Kwiatkowski w rozmowie z Plejadą. Vance bardzo ciekawie opisał swoje relacje z mamą (...). Kiedy on był młody, ojciec odszedł, a matka zażywała narkotyki. Straciła licencję pielęgniarską i miała bardzo dużo problemów, a Vance’a w końcu wychowywała babcia — W krytycznym dla siebie i jej momencie on nie zostawił matki, wyszła na prostą i teraz jest dumna z syna. Ożenił się z kobietą, która była jego uczelnianą miłością, ma hinduskie pochodzenie. Amerykanie uwielbiają takie historie — dodaje. Książka J.D. Vance'a została zekranizowana i w 2020 r. trafiła na platformę Netflix. Film, wyreżyserowany przez laureata Oscara Rona Howarda i z udziałem gwiazd takich jak Glenn Close i Amy Adams , miał szerzej rzucić światło na problematykę "zapomnianych" Amerykanów, jednak nieoczekiwanie stał się obiektem krytyki ze strony polskich widzów. Scena, w której postać graną przez Close wyśmiewa polskie nazwisko i opowiada krzywdzący żart o Polakach, przypominający o "Polish Jokes" popularnych w USA w latach 70. ["Ciekawostka o Polaczkach. Chowają zmarłych d****i do góry, żeby mieli gdzie rowery parkować"], spotkała się z ostrą reakcją. Żarty te, przedstawiające Polaków jako ludzi o niskiej inteligencji, zostały uznane przez wielu za przejaw ksenofobii i ignorancji. Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Plejada.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach show-biznesowych. Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Wiadomościach Google. Odwiedź nas także na Facebooku , Instagramie , YouTubie oraz TikToku . Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: [email protected] .