Home/entertainment/Na festiwal w Gdyni wraca wazna nagroda. Kilka lat temu wybuch skandal. Poszo o "Kler"

entertainment

Na festiwal w Gdyni wraca wazna nagroda. Kilka lat temu wybuch skandal. Poszo o "Kler"

Na Festiwal Polskich Filmow Fabularnych w Gdyni wraca Zoty Klakier czyli nagroda dla najduzej oklaskiwanego filmu w Konkursie Gownym. W 2018 r. w atmosferze skandalu odwoano przyznanie tego wyroznienia wygra wowczas "Kler" Wojciecha Smarzowskiego co byo nie na reke rzadowi PiS.

September 20, 2024 | entertainment

Złoty Klakier to nagroda Radia Gdańsk dla reżysera lub reżyserki najdłużej oklaskiwanego filmu Konkursu Głównego. Jak informują organizatorzy tegorocznej edycji festiwalu w Gdyni, pomiary długości trwania oklasków będą dokonywane po uroczystych pokazach w Teatrze Muzycznym. Wyniki nanoszone będą na specjalną konkursową tablicę we foyer Teatru Muzycznego. Laureat lub laureatka otrzyma statuetkę w kształcie klaszczących dłoni, umieszczonych na granitowym postumencie. Nagroda wręczana jest od 1994 r. W 2018 r. w atmosferze skandalu odwołano przyznanie tego wyróżnienia — wygrał "Kler" Wojciecha Smarzowskiego, co było nie na rękę rządowi PiS. Oficjalnie tłumaczono, że nie było możliwości zmierzenia, jak długo trwały oklaski po poszczególnych filmach. — Żałuję, że nie przyznajemy nagrody w tym roku, ale w mojej ocenie doszło do błędów w pomiarach, nie zachowano równych szans dla wszystkich — mówił Dariusz Wasielewski, ówczesny prezes sterowanego przez rząd Radia Gdańsk. — W mojej ocenie decyzja o nieprzyznaniu nagrody w tym roku była konieczna — dodawał. Wielu pracowników radia odcięło się od tej decyzji. Wcześniej to samo Radio Gdańsk informowało, że faworytem do nagrody jest właśnie "Kler" [choć pojawiały się również głosy, że dłużej oklaskiwany był film "Jak pies z kotem"]. Film Wojciecha Smarzowskiego zdobył wówczas na festiwalu inne wyróżnienia, m.in. nagrodę publiczności i specjalną nagrodę jury. — Proszę państwa, nie ma co tyle klaskać, bo jeszcze ktoś policzy — komentował ironicznie reżyser ze sceny Teatru Muzycznego , gdy odbierał wyróżnienie. Nie był to koniec kontrowersji. Gdy Smarzowski wyszedł na scenę, by odebrać nagrodę specjalną festiwalu, którą jury przyznało "Klerowi" za "podjęcie ważnego społecznie tematu", powiedział: — W swojej pysze myślałem, że tym razem nagrodę wręczy mi prezes TVP. Słowa artysty usłyszeli jednak jedynie widzowie obecni w gdyńskim teatrze. W TVP Kultura, w której nadawano relację z uroczystości z kilkudziesięciominutowym opóźnieniem, wypowiedź Smarzowskiego... wycięto. — To nie cenzura, a nadgorliwość i głupota. Osoba odpowiedzialna za samowolne wycięcie zdania poniesie surowe konsekwencje. A "wycięte" zdanie dziś w "Wiadomościach" — tłumaczył się ówczesny prezes TVP Jacek Kurski . W upolitycznionym programie TVP pod adresem filmu padły wówczas zarzuty o brak wiarygodności i atakowanie Kościoła .

SOURCE : kultura
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS