Joe Jonas wykazuje solidarnosc z ofiarami w obliczu oskarzen wobec Seana Combsa

Nie jest to odosobniony przypadek. Wcześniej w tym roku Kesha dokonała podobnej korekty w swoim przeboju 'Tik Tok' podczas występu na Coachella, zastępując odniesienie do Diddy'ego. Kesha ogłosiła, że nowa wersja utworu będzie wykonywana na jej koncertach, jako wyraz solidarności z ofiarami i potępienia dla oskarżonego. Sean 'Diddy' Combs, którego imperium muzyczne i modowe kiedyś dominowało w branży, obecnie stoi przed poważnymi zarzutami. Odmówniono mu zwolnienia za kaucją, a zarzuty, w tym zmowa gangsterska, handel seksualny i oszustwo, mogą skutkować dożywotnim więzieniem. Combs zaprzecza wszystkim oskarżeniom, a jego adwokat podkreśla determinację w braniu obrony swojego klienta w sądzie. Tony Buzbee, houstonski prawnik, planuje złozenię pozwów cywilnych w imieniu ponad 120 osób, które twierdzą, że były wykorzystywane przez Combsa. W miedzyczasie obróncy Diddy'ego krytykują medialny cyrk wokół sprawy i podkreślają, że prawda wyjdzie na jaw w sali sądowej. Gest Joe Jonasa nabiera szczególnego znaczenia w kontekście tych wydarzeń. Artysta przylacza się do rosnącej grupy osób z branży, które publicznie dystansują się od oskarżonego, pokazując solidarność z ofiarami i wyrazając moralny sprzeciw wobec zachowań, które są przedmiotem zarzutów.