Miley Cyrus pod lup sdow za rzekomy plagiat - gwiazda broni swojej piosenki "Flowers"

Miley Cyrus znalazła się w centrum prawnego sporu, gdy jej piosenka "Flowers" została uznana za plagiat. W odpowiedzi na pozew złożony przez Tempo Music Investments, gwiazda popu zdecydowanie zaprzeczyła zarzutom i złożyła wniosek o jego oddalenie. Z dokumentów sądowych, do których dotarł serwis People, wynika, że prawnicy 32-letniej wokalistki odmówili żądaniom firmy, częściowo posiadającej prawa do piosenki Bruno Marsa "When I Was Your Man". Miley Cyrus, Bruno Mars i plagiat Tempo Music Investments, które nabyło prawa do części utworu Marsa, twierdzi, że Cyrus skopiowała elementy piosenki w swoim przeboju, który zdobył nagrodę Grammy. Prawnicy gwiazdy podkreślają, że tylko posiadacze wyłącznych praw autorskich mają uprawnienia do wniesienia pozwu, a cesjonariusz praw jednego ze współautorów nie dysponuje takimi uprawnieniami. W pozwie, który zainicjował prawną batalię, Tempo Music Investments wskazało na "uderzające podobieństwa" między "Flowers" a "When I Was Your Man", sugerując, że pierwsza piosenka "nie istniałaby" bez drugiej. Zarzuty te dotyczą powielania melodycznych, harmonicznych i lirycznych elementów utworu Marsa. Wśród pozwanych, oprócz Cyrus, znaleźli się również współautorzy "Flowers" Gregory Hein i Michael Pollack, a także Sony Music Publishing i Apple. Bruno Mars, choć uznany za współautora oryginalnego utworu, nie jest wymieniony jako strona oskarżająca. Tempo Music Investments domaga się od pozwanych zaprzestania reprodukcji, dystrybucji oraz publicznego wykonywania utworu "Flowers" a także odszkodowania o nieokreślonej wysokości. Zarówno przedstawiciele Miley Cyrus, jak i Bruno Marsa nie złożyli jeszcze oficjalnych odpowiedzi na zarzuty.