Majka Jezowska dugo cierpiaa z tego jednego powodu. "To byo po to zeby cos takiego przezyc"

We wtorek 31 grudnia na Stadionie Śląskim w Chorzowie zbiorą się gwiazdy zaproszone do występu na sylwestrze TVP . Wśród nich znajdzie się również Majka Jeżowska , która w związku z tym faktem została wybrana na gościa sobotniego programu TVP Info pt. "Sto pytań do" . Fragmenty wywiadu ukazały się w sieci jeszcze przed premierą odcinka, dzięki czemu poznaliśmy kilka wątków poruszonych w rozmowie. Jak się okazuje, praca w sylwestra jest dla Majki Jeżowskiej "najlepszą opcją". W przeciwnym wypadku gwiazda najprawdopodobniej spędziłaby bowiem ten dzień we własnym domu. — To jest najlepsza opcja dla mnie, bo jeśli nie wychodzę na scenę, to w sylwestra wolę w domu siedzieć na kanapie albo mieć domówkę. Żadne bale mnie nie interesują, żadne napompowane imprezy, na które trzeba założyć długą suknię. Nie mam ani jednej długiej sukienki w szafie, więc zawsze bym miała problem z tym — przyznaje piosenkarka. Majka Jeżowska wystąpi na sylwestrze TVP. Długo nie mogła liczyć na uznanie Choć sława Majki Jeżowskiej rozgorzała już w latach 80., to wokalistka długo była kojarzona przede wszystkim z hitami przeznaczonymi dla najmłodszych słuchaczy. W rozmowie dla TVP Info gwiazda nie ukrywa, że z tego powodu czuła wewnętrzny ból. Swoje postrzeganie zmieniło dopiero przed kilku laty. — Przez wiele lat było mi bardzo wygodnie w szufladce z napisem: "Majka Jeżowska to jest ta pani od dzieci". Zdawałam sobie sprawę, że nikt nie zajmuje się tym poważniej i tak profesjonalnie jak ja. Kiedy zostałam mamą, chciałam nagrać jedną, może trzy piosenki, dla mojego synka. Dostałam teksty Agnieszki Osieckiej "A ja wolę moją mamę", "Raczej" i "UFO buffo". Nagrałam te trzy piosenki w radiowej Trójce i myślałam, że to koniec przygody. Radio grało je w ciągu dnia. Dzisiaj to byłoby niemożliwe. (...) Jak wyszła płyta, to zniknęła z półek, a to nie były czasy, kiedy tak łatwo można było dodrukować winyle. Doszłam do wniosku, że wypełniam jakąś lukę, a ponieważ synek był mały, to poszłam w to intuicyjnie — tłumaczy artystka. Jak za długo ma się jedną publiczność to potem okazuje się, że nikt cię inaczej nie postrzega. I nawet to, że nagrałaś piosenki do filmów, na przykład "Deja vu" czy "Kingsajz", to dalej jesteś tylko panią od dzieci i nikt cię nie zaprosi na festiwal czy koncert z muzyką filmową. Ta szufladka bardzo mnie bolała . W 2019 r. Majka Jeżowska wystąpiła na Pol'and'Rock Festival i dopiero wtedy w pełni zdała sobie sprawę z tego, jak mocno jej utwory zapadły w pamięć młodym ludziom. Jak sama przyznaje, "na tych piosenkach wychowały się fantastyczne duże dzieci" . — Prawie sto tysięcy pod sceną ze łzami w oczach śpiewało te piosenki z dzieciństwa. Nawet chyba nie zdawali sobie sprawy, że je pamiętają. Wtedy poczułam, że to było po to, żeby coś takiego przeżyć — podsumowuje po latach Jeżowska. Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Plejada.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach show-biznesowych . Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Wiadomościach Google. Odwiedź nas także na Facebooku , Instagramie , YouTubie oraz TikToku . Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc e-maila na adres: [email protected] .