Luna odnosi sie do kontrowersji dotyczacych jej kariery muzycznej przed Eurowizja

Luna zdobyła ogromny rozgłos, reprezentując Polskę na tegorocznej Eurowizji. Jeszcze przed występem na wielkiej scenie, internauci ochoczo komentowali fakt, że piosenkarka jest córką milionerów. Pojawiły się nawet wpisy, że "rodzice załatwili jej karierę". 25-latka w końcu zareagowała na te słowa. Stawiała pierwsze kroki na rynku muzycznym ponad sześć lat temu, biorąc udział w konkursie dla debiutantów, organizowanym przez jedną z firm fonograficznych. Niedługo później podpisała kontrakt z dużą wytwórnią i nagrała pierwsze kawałki, które zdobyły uznanie krytyków i odniosły sukces w internecie. Trudno się nie zgodzić ze stwierdzeniem, że prawdziwy przełom w karierze 25-letniej artystki nastał na początku tego roku. Wówczas znana z ekscentrycznego stylu piosenkarka wygrała wewnętrzne preselekcje (pokonując Justynę Steczkowską oraz Edytę Górniak) i zyskała prawo do reprezentowania Polski na Eurowizji. Przed wielomilionową publicznością z całego świata zaśpiewała utwór "The Tower". Niestety, jej występ nie zakończył się sukcesem. Nie zmienia to jednak faktu, że udział w wydarzeniu otworzył Lunie nowe drzwi i sprawił, że liczba jej fanów znacznie wzrosła. Luna odniosła się do komentarzy, że "rodzice kupili jej karierę". Jeszcze przed wylotem na Eurowizję, w rodzimych mediach sporo mówiło się na temat życia prywatnego Luny. Opinię publiczną szczególnie zainteresował fakt, że Luna stawiała pierwsze kroki na rynku muzycznym ponad sześć lat temu. Niektórzy internauci zaczęli nazywać 25-latkę "keczupową księżniczką" i sugerować, że . Po kilku miesiącach Luna odniosła się do nieprzychylnych komentarzy. W rozmowie z "Viva.pl" tłumaczyła, że wsparcie rodziców, którzy mają możliwości i narzędzia, by pomóc dziecku w spełnianiu marzeń, nie powinno być przez nikogo piętnowane. - podkreśliła Luna.