Gwiazda "Klanu" rozstaa sie z mezem po 27 latach. Teraz mowi wprost o nowej miosci

Dorota Naruszewicz zawsze z ogromną czułością mówi w wywiadach o córkach, choć nie upublicznia wizerunków Niny i Nelli, bo obie - ku jej wielkiemu zadowoleniu - trzymają się z daleka od show-biznesu i nigdy nie przyszło im do głowy, żeby pójść w jej ślady. "Nina ma umysł ścisły. Interesuje się sztuczną inteligencją, studiuje w Holandii. A Nella jest w liceum" - pochwaliła się nimi na łamach "Dobrego Tygodnia". "Jestem z nich bardzo dumna" - dodała. Aktorka podziwia córki za to, że potrafią rozwijać swoje pasje i podążać własnymi ścieżkami. "Cieszę się, że mają swoje zainteresowania i przede wszystkim, że są fantastycznymi młodymi kobietami" - powiedziała w cytowanym już wywiadzie. Chociaż Dorota Naruszewicz - mimo że już jakiś czas temu stuknęła jej pięćdziesiątka - wciąż czuje się młodo, nie miałaby nic przeciwko, by poznać uroki bycia babcią. Wie jednak, że jeszcze trochę poczeka na wnuki. "Oby nie za długo!" - żartuje. "Chciałabym się zrealizować jako babcia, a wiem, że młodzi teraz wszystko odkładają na później. Nie chciałabym, żeby ten czas 'babciowy' przypadł na bardzo zaawansowany mój wiek" - stwierdziła w rozmowie z "Dobrym Tygodniem". Nie jest tajemnicą, że była gwiazda "Klanu" kilka lat temu rozstała się z ojcem swych córek i od tamtej pory nie otworzyła jeszcze serca przed żadnym mężczyzną. Deklaruje jednak, że jest gotowa na nową miłość, tyle że nie ma zamiaru szukać jej na siłę. "Wszystko jeszcze może się zdarzyć. Uważam, że na miłość nigdy nie jest za późno. Ale i nie jest też tak, że strasznie jej pragnę" - wyznała, goszcząc w studiu "Dzień Dobry TVN" . Na razie Dorota Naruszewicz porządkuje swoje życie po zakończeniu trwającego aż 27 lat związku z Tomaszem Żórawskim. To, że nie są już razem, wcale jednak nie oznacza, że ich drogi przestały się krzyżować. Mają przecież córki, które dla obojga są całym światem. "Mamy dobre stosunki. Zależało nam na tym, by je utrzymać ze względu na Ninę i Nellę. Przecież do końca życia będziemy mamą i tatą" - powiedziała "Poradnikowi Domowemu". Aktorka, pytana, czy jest w tej chwili w jej życiu ktoś wyjątkowy, bez wahania mówi, że... córki. "W moim życiu nic bardziej wyjątkowego od moich dzieci już raczej się nie wydarzy. Jeśli chodzi o mężczyzn, wolałabym zachować tutaj dyskrecję" - wyznała "Dobremu Tygodniowi". Dorota Naruszewicz była świeżo po ukończeniu studiów na Wydziale Aktorskim warszawskiej PWST, gdy dostała rolę Beaty w "Klanie". Wcielała się w nią przez prawie półtorej dekady, a potem nagle zniknęła . Po latach potwierdziła, że odeszła z telenoweli na własną prośbę, bo - to jej słowa - straciła serce do swojej bohaterki. W ciągu siedmiu lat po rozstaniu z serialem aktorka zagrała zaledwie parę niewielkich rólek w kilku produkcjach telewizyjnych... Nie widywano jej nie tylko na ekranach, ale też na czerwonych dywanach i celebryckich ściankach. "Po prostu postanowiłam skupić się na życiu rodzinnym, a to niespecjalnie się łączy z błyskami fleszy" - wspominała w rozmowie z Plejadą, dodając, że był moment, kiedy myślała, że aktorstwo to już zamknięty etap w jej życiu. "Takie myśli pojawiły mi się w głowie. Kiedy na co dzień pochłania cię bycie mamą, gospodynią domu, to ten świat, który zmienia się z dala od ciebie, ale jednak na twoich oczach, zaczyna stawać się nieco nierealny. Myślałam o własnym biznesie, nawet próbowałam sił w branży kosmetycznej, ale to nie było to. Aktorstwo ma się we krwi i trudno je stamtąd usunąć" - powiedziała Michałowi Misiorkowi. Źródła: 1. Wywiady z D. Naruszewicz: "Dzień Dobry TVN" (czerwiec 2022), Plejada (styczeń 2019), "Poradnik Domowy" (maj 2020). "Dobry Tydzień" (czerwiec 2021 i wrzesień 2023) Zobacz też: Barbara Bursztynowicz przekazała ws. męża. Tak wyglądają święta w domu gwiazdy "Klanu" Maria Niklińska była gwiazdą "Klanu" i "Ja wam pokażę". Co robi teraz? Jacek Cygan ujawnił prawdę ws. "Klanu". Chodzi o czołówkę serialu