entertainment
Wciekli widzowie atakuj gabinet szefa telewizji - skandal wok serialu Boa podszewka
Wciekli kresowiacy szturmuj gabinet Ryszarda Miazka domagajc si przeprosin zadouczynienia za serial Izabelli Cywinskiej. Spr medialny kontrowersje i kulisy produkcji pod mikroskopem.
Wściekli kresowiacy szturmowali gabinet Ryszarda Miazka, ówczesnego szefa telewizji, domagając się przeprosin, zadośćuczynienia i niedopuszczenia do kolejnej emisji serialu Izabelli Cywińskiej; twierdzili, że "Boża podszewka" w niedopuszczalny sposób zakłamuje i wyszydza historię, przedstawiając nieprawdziwy, pozbawiony patriotyzmu i wyjątkowo niepochlebny obraz życia mieszkańców Wileńszczyzny. Do protestujących chętnie dołączyli członkowie Młodzieży Wszechpolskiej, dzierżący transparenty z hasłami "Boża podszewka – gwałt na tradycji" czy "Łata to nie podszewka". Niedługo potem Rada Programowa TVP wystosowała pismo, w którym "wzywała władze TVP, żeby przeprosiły tych widzów, którzy poczuli się obrażeni serialem »Boża podszewka«". Co więcej, aby załagodzić sytuację, zażądała, by w najbliższym czasie, w ramach moralnej rekompensaty, wyemitowano swojskie "Nad Niemnem". Cywińska nie kryła zaskoczenia tą absurdalną sytuacją; podkreślała też, że "Boża podszewka" zebrała doskonałe opinie wśród grona specjalistów związanych z branżą filmową. "Na kolaudacji film oceniono bardzo wysoko. Serial zebrał prawie 22 proc. publiczności, prawie tyle, co dotychczasowy serialowy rekordzista »Savannah«, nieco większą niż »Ekstradycja II«", przypominała w "Wysokich Obcasach". Z przerażeniem słuchała Miazka, który uznał, że: "Widz ma zawsze rację. Już więcej tego rodzaju inteligenckich seriali, które wzbudzają kontrowersje, telewizja nie będzie robić", a także zapewnił, że uczyni co w jego mocy, by produkcja trafiła na półkę. Sprawę, naturalnie, szybko nagłośniły media – i nie da się ukryć, że tym samym "Bożej podszewce" zrobiono świetną reklamę. "Był na mnie wtedy wielki atak i byłam z tego powodu szczęśliwa! Takie zamieszanie dobrze robi reżyserowi", kwitowała Cywińska, dodając, że wszyscy koledzy po fachu zazdrościli jej tej afery. Nie uległa, nie dała się zastraszyć. Za serial nie przeprosiła. A kilka lat później przystąpiła do kręcenia kontynuacji. Scenariusz Cywińska oparła na książce Teresy Lubkiewicz-Urbanowicz, w której pisarka wspominała burzliwe koleje życia zmarłej matki, Marii. "Ona napisała prawdę o swojej rodzinie. I ja się tym zachwyciłam. Barwne postaci, niekonwencjonalne, autentyczne, zindywidualizowane. Ogromna paleta osobowości rzucona na tło historyczne. Myślałam, że to się będzie podobało", wspominała reżyserka. Urzekł ją również sposób przedstawienia losów zwykłych ludzi, odcinający się od zakorzenionych w polskiej świadomości mitów i schematów, wizji szlacheckiej sielanki czy narodowej martyrologii. Cywińska tę opowieść tak mocno odżegnującą się od tradycji pokochała od razu – i nic w tym dziwnego, w końcu od samego początku cieszyła się opinią artystki niepokornej i kontrowersyjnej. Do egzaminu na studia reżyserskie podchodziła trzy razy, z mocnym postanowieniem, że nie podda się, dopóki jej nazwisko nie znajdzie się na liście przyjętych. Gdy powierzono jej stanowisko dyrektorki teatru, zaprowadziła w nim odważne i mało popularne zmiany. Stale znajdowała się pod obserwacją służb bezpieczeństwa, a za wystawienie spektaklu "Oskarżony: czerwiec 1956" została internowana. Jednak, jak podkreślała, nawet nie przypuszczała, że "Boża podszewka" ściągnie na nią niechęć widzów; sądziła, że serial wzbudzi przede wszystkim pozytywne emocje. "Nosiła w sobie radość, że przygotowuje niespodziankę dla ludzi, którzy jeszcze nie mieli opowieści o swojej ojczyźnie. Jakież było jej zaskoczenie, kiedy się okazało, że ci ludzie sobie tego nie życzą! Że uważają, że wręcz okaleczyła ich świat", komentowała w telewizji TVN Danuta Stenka. Oczywiście było też wyjątkowo liczne grono widzów (według sondażu OBOP – dwie trzecie publiczności), któremu łamiąca tabu "Boża podszewka" przypadła do gustu; zachwycano się zwłaszcza niezwykłą intuicją Cywińskiej co do doboru obsady. Rolę Maryśki, tytułowej "bożej podszewki" (niechcianego, najmłodszego dziecka, które przyszło za wcześnie na świat), powierzono dawnej dziecięcej gwieździe – Agnieszce Krukównie , która wóczas dopiero co otrzymała dyplom na warszawskiej PWST. Cywińska pracowała z nią wcześniej przy spektaklu "Tajemnica Abigeil" i już wtedy uznała, że aktorka świetnie sprawdziłaby się w serialu, który planowała zrealizować. Miała rację; Krukówna zebrała świetne recenzje – dlatego tak zaskoczyła wszystkich, informując, że nie pojawi się w kontynuacji (zastąpiła ją Kinga Preis ). Poniżej — Agnieszka Krukówna jako Maryśka. W mediach zawrzało i natychmiast zaczęto spekulować, co było powodem podjęcia takiej decyzji i co tak naprawdę znaczą zagadkowe słowa Cywińskiej: "Nie mogłyśmy się dogadać". Niektórzy uważali, że praca na planie serialu wykończyła Krukównę emocjonalnie, a kiedy dowiedziała się, co ma przeżywać jej bohaterka w drugiej części, stwierdziła, że nie jest gotowa na takie poświęcenie. W planach miała zresztą ślub – nie chciała zatem golić głowy ani przekładać uroczystości. Wesele ostatecznie odwołano, a Krukówna zniknęła z pola widzenia. I, o czym trąbiły wszystkie tabloidy, wpadła w szpony nałogów. Po latach, pytana o całą tę sprawę, chętnie zabrała głos, tłumacząc, że tak naprawdę poszło o pieniądze. "Uznałam więc, że niestety nie będę robiła drugi raz »Bożej podszewki«, mimo że stawki były nieco wyższe", mówiła w "Vivie!". Przypominała też, że nie chciano jej nawet zapłacić za użyczenie zdjęcia na okładkę książki. "W odpowiedzi na to usłyszałam, że mam pomieszane w głowie, ponieważ osoba w moim wieku powinna być szczęśliwa, że jej twarz jest na okładce książki. Uznano więc, że nie można ze mną pracować, bo jestem wymagająca, kapryśna i w dodatku żądam za swoją pracę horrendalnych pieniędzy", podsumowywała. Prawda, jak zwykle, leży pewnie gdzieś pośrodku – ale faktem jest, że chociaż aktorzy nie szczędzili Cywińskiej pochwał za rzetelność czy profesjonalizm, tak przyznawali również, że reżyserka jest twarda, wymagająca i czasami zbyt... "bezpośrednia". Danucie Stence oznajmiła, że jest do roli za chuda; potem zaprosiła ją na zdjęcia próbne, ale dorzuciła złowieszczo, że "pewnie nic z tego nie wyjdzie". Znacznie mniej przyjemnie potraktowała Katarzynę Cichopek. "Moja asystentka powiedziała mi, że wobec niej zachowałam się brutalnie. »Weź ją stąd, bo ma za duże cycki«, powiedziałam", wspominała w "Gazecie Wyborczej" . A kiedy jedno z dzieci na planie uderzyło się i zaczęło naprawdę płakać, Cywińska nie pozwoliła przerwać zdjęć. "Jeżeli ono się stuknęło głową w stół i nic z tego powodu mu się nie stało, tyle tylko, że ryczy, a mnie ten krzyk jest potrzebny, to kręcę dalej. Danusia Stenka, która grała matkę tego stłuczonego maleństwa, nadzwyczajnie wrażliwa, zaczęła raptem na mnie krzyczeć i ze swojego punktu widzenia miała rację", dodawała. Mimo tych niedogodności i nieprzyjemności ekipa doskonale zdawała sobie sprawę, że pracują nad czymś, co ma szansę na dłużej zapisać się w świadomości widzów. Dla kilku aktorów serial stał się doskonałym wstępem do dalszej kariery, innym dał szansę pokazać inną niż dotychczas twarz. I wielu z nich z nostalgią wspomina produkcję. Nawet po latach, w rozmowie z Łukaszem Maciejewskim, Danuta Stenka mówiła: "Chciałabym raz jeszcze zagrać w takim filmie jak »Boża podszewka«". I nie ona jedna.
PREV NEWSSiegnea po tytu Miss Polonia w 1995 roku. 51-letnia Ewa Tylecka nadal zachwyca OSZAAMIAJACA sylwetka
NEXT NEWSKsiaze Harry nie mog zniesc jak potraktowano Meghan Markle. Wscieky rzuci ojcu te sowa
To on zwyciezy w nowej "Szansie na sukces". Stanisaw Kukulski uwielbia spiewac w toalecie
Jesienne ramowki telewizyjne powoli dobiegaja konca a wraz z nimi wiekszosc talent show. W niedziele popoudnie odby sie finaowy odcinek "Szansy na sukces" ktorego nagroda by wystep w koncercie "Debiutow" na festiwalu w Opolu. O jedno z trzech miejsc w drugim etapie walczya siodemka uczestnikow po czym finalisci staneli do ostatecznego pojedynku o jedno jedyne miejsce w Opolu.
Pierwsze zdjecia rozchwytywanego aktora na planie "Fantastycznej Czworki"
Prace na planie zdjec do "Fantastycznej Czworki" trwaja. Do sieci wycieke pierwsze zdjecia Pedro Pascala ktory wciela sie w postac Elastycznego Czowieka. Widac charakterystyczny niebieski kostium
Andziaks ruszya ze sprzedaza kalendarzy adwentowych. Fani nie dowierzaja "Cena KOSMOS"
Odliczanie do swiat warto umilic sobie prezentami o czym doskonale wie przedsiebiorcza Andziaks. Grudniowe szalenstwo juz za moment w zwiazku z czym youtuberka ruszya wasnie ze sprzedaza kalendarzy adwentowych. Sporo sobie za nie zyczy. "Kalendarz dla bogatych ludzi niestety nie dla przecietnych" - pad komentarz.
Ukochana Hakiela pozalia sie obserwatorom. Chodzi o ciaze. "Koncowka ciezka"
Juz niedugo Marcin Hakiel i Dominika doczekaja sie pierwszego wspolnego dziecka. Ukochana tancerza podzielia sie z obserwatorami trudnosciami w koncowce ciazy.
By Zuzanna KwasekMroczne oblicze Amy Adams. Te thrillery wywoaja skrajne emocje
Amy Adams to aktorka o wielu twarzach. Szczegolnie dobrze radzi sobie z kreacjami w thrillerach. Prezentujemy 3 dreszczowce z hollywoodzka aktorka ktore koniecznie trzeba nadrobic
Sylwia Grzeszczak odpowiada na pytania o nowego partnera. Az sie zarumienia
Sylwia Grzeszczak wywoaa ogromne zamieszanie. Nie dosc ze w teledysku do swojej najnowszej piosenki pojawia sie z tajemniczym przystojniakiem to jeszcze sie okazuje ze to prawdopodobnie jej aktualny partner Gdy tylko zostaa zapytana o szczegoy zawstydzia sie jak nigdy. Oto najnowsze informacje.