Blogs
Home/entertainment/Gortych Karkonosze sa doskonaa arena do rozgrywania akcji kryminaow

entertainment

Gortych Karkonosze sa doskonaa arena do rozgrywania akcji kryminaow

"Karkonosze jako gory sa niedoceniane bo wydaje sie ze sa nizsze wiec bezpieczniejsze. A one sa gorami gdzie potrafia zalegac cztery- piecio- dziesieciometrowe pokrywy sniezne na szczytach gdzie sa bardzo geste mgy. Ludzie w tych mgach i w tych zaspach snieznych potrafia sie gubic. To jest w Karkonoszach najbardziej przewrotne ze przez to iz sprawiaja wrazenie bezpiecznych usypia to czujnosc ludzi i pozniej dzieja sie tam roznego rodzaju dramaty" - mowi Sawomir Gortych - autor cyklu powiesci kryminalnych "Karkonoska seria...

December 25, 2024 | entertainment

Gościem Marcina Jędrycha w świątecznym programie Radia RMF24 był Sławomir Gortych, stomatolog, autor cyklu powieści kryminalnych "Karkonoska seria kryminalna" oraz twórca bloga "Zagubiony w Karkonoszach". Opowiadał o swojej fascynacji Karkonoszami, ich historii, którą opisuje w swoich książkach oraz o tym, jak łączy pracę stomatologa z pisaniem. Audio Gortych: Karkonosze są doskonałą areną do rozgrywania akcji kryminałów W kwietniu został wydany trzeci tom kryminalnego cyklu Sławomira Gortycha "Schronisko, które spowijał mrok". Autor przyznał, że w tym roku zorganizował 79 spotkań autorskich. Święta to jest czas, kiedy powinno się wyciszyć. Ja w święta żadnych spotkań autorskich nie organizuję. Mam miesiąc przerwy i to jest czas dla bliskich, ale też czas na lekturę - powiedział Gortych. Dodał, że świąteczny czas przede wszystkim poświęca najbliższym, a książkę czyta do snu. W innym wypadku święta nie miałyby sensu. Sławomir Gortych zamiłowanie do gór zawdzięcza rodzicom. W Karkonosze idzie w każdej wolnej chwili, nie tylko sam, ale też z bliskimi. Podczas wędrówki nie myśli o zbieraniu materiałów do książki. Wręcz przeciwnie. Kiedy wędruję po Karkonoszach, to znaczy, że to jest ten czas odpoczynku i wyciszenia - przyznał. Marcin Jędrych zapytał Sławomira Gortycha, jakie są jego ulubione miejsca w Karkonoszach. Pisarz wymienił trzy lokalizacje, które mają dla niego szczególne znaczenie. Jedno to schronisko na Szrenicy. To wynika z faktu, że z tym miejscem wiążą mnie najpiękniejsze wspomnienia z pierwszych w życiu poważnych wędrówek po górach. Drugie takie miejsce to schronisko Odrodzenie, gdzie też jest cudowna załoga i jest to doskonała baza wypadowa do wędrówek w wyższe partie Karkonoszy. A takie miejsce, które uwielbiam z przyczyn gastronomicznych, to czeskie schronisko Chalupa na Rozcestí. Podają tam najlepsze knedliki z jagodami pod słońcem - podsumował. Sławomir Gortych poleca odwiedzić wspomniane schroniska ze względu na ich klimat. Historie niektórych z nich autor opisuje na swoim blogu. Zdaniem pisarza Karkonoszy nie da się porównać z dużo popularniejszymi Tatrami. Jak twierdzi, są to góry z duszą i zawiłą przeszłością, a ich mieszkańcy są niezwykle gościnni, otwarci i tolerancyjni. Zauważył, że na takie podejście wpłynęło doświadczenie wojennej traumy i niestabilności zasiedlenia, którego doświadczyli przed 1945 rokiem. Taką historię ma moja rodzina. Moja babcia i prababcia, które same tutaj przyjechały pociągiem po dramatycznych doświadczeniach wojny na Bałkanach, jadąc ponad dwa tygodnie z jedyną krową. To było wszystko, co miały - wyznał Gortych. Karkonosze są niskimi górami, ale niebezpiecznymi, szczególnie zimą. Gortych mówił, że panuje tam mikroklimat, w którym występują najniższe temperatury w Polsce i najgęstsze mgły w Europie, a na szczytach zalegają cztero-, a nawet dziesięciometrowe pokrywy śnieżne. To jest właśnie w Karkonoszach najbardziej przewrotne. Przez to, że sprawiają wrażenie bezpiecznych, usypiają ludzi i później dzieją się tam różnego rodzaju dramaty. Więc z racji swojego niebezpieczeństwa, ale takiego skrytego, są doskonałą areną do rozgrywania akcji kryminałów - wyjaśnił. Pierwszą książkę z cyklu powieści kryminalnych Sławomir Gortych napisał znacznie wcześniej, gdy był jeszcze studentem stomatologii. Została ona jednak wydana dopiero po dwóch latach od ukazania się bloga. Któregoś wieczora usiadłem i myślę: "No dobra, założę tego bloga, już nie mam nic w życiu lepszego do roboty. Studia zdalne, beznadziejne, książki nikt nie chce wydać" - wspominał pisarz. Wymyśliłem nazwę "Zagubiony w Karkonoszach" dlatego, że ja wtedy czułem się taki zagubiony w życiu - dodał. Autor przyznał, że stomatologia i pisanie powieści są ze sobą powiązane . Studia stomatologiczne pomogły mu przebrnąć przez trudny czas, w którym miał problemy z wydaniem pierwszej książki. Stwierdził, że jeśli się nie uda, to nadal będzie pisał "sam dla siebie, do szuflady", bo lubi to robić. Uważam, że wszelkie specjalności lekarskie wiążą się z pisaniem w taki sposób, że jedno i drugie ostatecznie ma doprowadzić do ukojenia czy ulżenia w bólu człowiekowi - tłumaczył Gortych. Jego zdaniem ludzie przychodzą do lekarza po to, by otrzymać pomoc, dzięki której poczują ulgę, a po książkę sięgają po to, aby znaleźć odskocznię od wszelkich problemów. Często dostaję wiadomości od czytelników, którzy czytają moje książki podczas choroby, w szpitalach, czy w trudnych sytuacjach stresowych w ich życiu. Wtedy jest to dla mnie największa radość, że ta książka kogoś odrobinę uleczyła czy ulżyła w cierpieniu - wyznał Gortych. Mimo że obydwa zawody są ze sobą powiązane w życiu Sławomira Gortycha, to nie zajmuje się nimi jednocześnie. Skupienie na tej pracy jest tak duże, że ja nie jestem w stanie o niczym innym myśleć. Jestem tu i teraz - odniósł się do swojej pracy w gabinecie stomatologicznym. Pierwszy tom kryminalnego cyklu pt. "Schronisko, które przestało istnieć" zostanie przeniesiony na ekran. Autor powieści zdradził, że powstanie film, nad którego produkcją będzie pracować Aneta Hickinbotham z Aurum Film. Producent obiecuje, że zdjęcia ruszą w przyszłym roku. Planujemy premierowy pokaz na wolnym powietrzu na jeleniogórskich błoniach, bo nie wyobrażam sobie, żeby mogło się to odbyć gdzieś indziej, jak nie właśnie w sercu Karkonoszy - poinformował Sławomir Gortych na antenie Radia RMF24. Mój obraz świąt jest trochę cukierkowy, a wynika to z tego, że bardzo lubię świąteczne tradycje i ten czas, kiedy można spotkać się z rodziną i zupełnie odciąć od codzienności, pracy, obowiązków, czasami też stresów - przyznał Sławomir Gortych. Spokoju, czułości w słowach, którymi będziecie się zwracać do waszych bliskich, chciałbym Wam na te święta życzyć. Pięknych, zaśnieżonych wypraw w Karkonosze, spotkań z duchem gór i cudownego czasu w karkonoskich schroniskach w przyszłym roku - dodał. Przypomniał też, żebyśmy ten czas spędzili z najbliższymi, a w szczególności nie zapominali o osobach starszych. Opracowanie: Bernadetta Skoś, Patryk Fabisiak

SOURCE : rmf24
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS