Francis Ford Coppola z sukcesami lat 70. do porazki z Megalopolis

Francis Ford Coppola miał swoje najlepsze lata twórcze w dekadzie lat 70. To wtedy jego filmy takie jak "Ojciec chrzestny", "Ojciec chrzestny 2" i "Czas Apokalipsy" były ogromnymi hitami komercyjnymi. Niestety, od lat 80. reżyser zaczął napotykać na problemy finansowe związane z produkcją filmów. W rezultacie w pewnym momencie zrezygnował z kręcenia filmów w systemie hollywoodzkim. W 2021 roku Coppola ukończył film „Megalopolis”, na realizację którego czekał już od 40 lat. Inwestując własne środki finansowe i wierząc niewzruszenie w swoje wizje, zaryzykował. Film „Megalopolis”, który miał być swoistym podsumowaniem jego kariery, pohłonął ogromną kwotę ponad 120 milionów dolarów. To suma, która nawet dla potentatów filmowych jest znaczącym wydatkiem. Już po premierze w Cannes było jasne, że film 85-letniego autora zawiódł na ekranach kinowych. Teraz potwierdziły się obawy. Podczas pierwszego weekendu emisji (27-29 września) film „Megalopolis” zarobił zaledwie 4 miliony dolarów w USA. Francis Ford Coppola jako producent prawdopodobnie zyskał na tym nieco ponad milion dolarów. Wypożyczył 125 milionów dolarów, zabezpieczając kredyt jedną ze swoich trzech firm winiarskich. Obecnie spłaca 800 tysięcy dolarów odsetek męczącego kredytu, ale miał trochę ulgi, ponieważ Rezerwa Federalna wreszcie obniżyła stopę procentową – zdradził Coppola w rozmowie z „Die Welt”.