Blogs
Home/entertainment/Ennio Morricone w napisanym przez siebie nekrologu wspomnia o zonie. Spedzili razem 64 lata

entertainment

Ennio Morricone w napisanym przez siebie nekrologu wspomnia o zonie. Spedzili razem 64 lata

Czasem mowi sie ze za sukcesem mezczyzny stoi jego zona. Wydaje sie ze Ennio Morricone mogby sie pod tym podpisac. Kompozytor spedzi ze swoja ukochana Maria ponad 60 lat. To zreszta jej dedykowa Oscara. "Maria bardzo mnie kocha i tak samo kocham ja ja. Ta nagroda jest rowniez dla niej" podkresli.

November 10, 2024 | entertainment

Ennio Morricone był jednym z najbardziej znanych kompozytorów naszych czasów. Bez wątpienia zapisał się nie tylko w historii muzyki, ale przede wszystkim kinematografii. Łącznie pracował przy ponad 500 produkcjach. Stworzył muzykę do takich klasyków jak "Dawno temu w Ameryce", "Malena", "Karol, człowiek, który został papieżem" czy "Niebiańskie dni". Wśród gwiazd, z którymi współpracował, możemy wymienić chociażby Michaela Jacksona , Andreę Bocellego , Celine Dion i zespół Metallica . Włoch miał na koncie dwa Oscary: za ścieżkę dźwiękową do filmu "Niezawistna ósemka" oraz za całokształt twórczości "za jego wspaniały i wielopostaciowy wkład w sztukę muzyki filmowej" . Dedykuję tego Oscara mojej żonie Marii, która bardzo mnie kocha, i tak samo kocham ją ja. Ta nagroda jest również dla niej — podkreślił po odebraniu statuetki w 2007 r. Żonę nazywał także swoją mentorką. Artysta nieraz mówił, że sukces zawdzięcza wsparciu żony. Maria Travia była u jego boku przez ponad 60 lat. To wyjątkowy staż małżeński nie tylko w show-biznesie. Ennio Morricone napisał własny nekrolog. Wspomniał o żonie Ennio Morricone i Maria Travia poznali się w 1950 r. dzięki siostrze kompozytora, który przyjaźniła się z przyszłą bratową. Pobrali się sześć lat później. Od tego czasu byli nierozłączni. Aż do śmierci kompozytora 64 lata później. Doczekali się czwórki dzieci. Mieli trzech synów: Marco, Giovanniego, Andreę oraz córkę Alessandrę. Prasa niewiele pisała o ich związku. Wiadomo jednak, że nie była to miłość od pierwszego wejrzenia. Co prawda Maria od razu wpadła mu w oko, ale to uczucie dojrzewało. Na początku zresztą byli wystawieni na próbę. Przyszła żona kompozytora na początku lat 50. miała bowiem bardzo poważny wypadek. Spędziła wiele tygodni w szpitalu. Większość jej ciała pokrywał gips. Byłem blisko niej. I tak, dzień po dniu, kropla po kropli, sprawiłem, że się we mnie zakochała — zdradził Ennio Morricone w SkyTg24. Artysta nie był wtedy jeszcze znany. Nie mógł zresztą przypuszczać, że zostanie (podwójnym) laureatem Oscara. Gdy poznał przyszłą żonę, grał na trąbce w zespole w nocnych barach. Dopiero potem zaczął współpracę z włoską stacją RAI. Przełomowym momentem w jego karierze było jednak dołączenie do ekipy Sergio Leone. Sama Maria Travia to nieco tajemnicza postać. Para ceniła sobie prywatności z dala od blasku fleszy. Ennio Morricone czasem jednak wspominał o niej, gdy mówił o swojej pracy. Maria Travia bowiem z nim współpracowała jako autorka tekstów. Jak podaje serwis Aleteia, pomagała mężowi przy pracy nad muzyką do filmów "Cinema Paradiso" i "Pewnego razu na Dzikim Zachodzie". Ich wspólne życie zresztą nieraz go inspirowało do tworzenia kolejnych utworów. Jest bardzo dobra w znoszeniu mnie. Życie z kimś, kto ma taką pracę, nie jest łatwe. Wojskowe skupienie. Rygorystyczne harmonogramy. (...) Sukces oczywiście wywodzi się z talentu, ale nawet bardziej z pracy, doświadczenia i — powtarzam — lojalności: zarówno wobec własnej sztuki, jak i żony — opowiadał kompozytor w wywiadzie dla "Corriere della Sera". Muzyk bardzo kochał swoich bliskich. W ostatnich latach, gdy już zmagał się z problemami zdrowotnymi, zdawał sobie sprawę, że wkrótce będzie się musiał z nimi pożegnać. Odszedł 25 lipca 2020 r. po tym, jak trafił do szpitala po upadku. Miał 92 lata. Maria Travia do końca czuwała przy jego łóżku. Wcześniej muzyk dokładnie się do tego przygotował. Sam wymyślił swój nekrolog i list pożegnalny dla rodziny. Ostatnie słowa kompozytora spisał jego przyjaciel, Giorgio Assumma. Ja, Ennio Morricone, umarłem. Zawiadamiam w ten sposób wszystkich przyjaciół, którzy byli zawsze blisko mnie, a także tych dalszych, których pozdrawiam z wielkim sentymentem. Nie sposób wymienić wszystkich. Jest tylko jeden powód, który popycha mnie, aby pożegnać wszystkich w ten sposób i mieć prywatny pogrzeb: nie chcę przeszkadzać — podkreślił. Potem zaś skierował słowa do pogrążonej w żałobie żony. Na koniec Maria (ale nie ostatnia). W stosunku do niej ponawiam wyznanie nadzwyczajnej miłości, która nas łączyła, i którą bardzo przykro mi opuszczać. To do niej kieruję najboleśniejsze "do widzenia" Trudno o bardziej filmowe zakończenie historii tej wielkiej miłości. Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Plejada.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach show-biznesowych. Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Wiadomościach Google. Odwiedź nas także na Facebooku , Instagramie , YouTubie oraz TikToku . Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: [email protected] .

SOURCE : plejada
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS