Chcesz zdobyc sawe i pieniadze Zostan skazanym przestepca

Jest wieczór 17 września 2024 r. Prime-time, czyli moment, kiedy przed telewizorami zasiada najwięcej widzów. Reklamodawcy zabijają się o czas antenowy — wiedzą, że mogą wtedy zarobić krocie. Zmęczeni pracą i codziennymi obowiązkami Amerykanie szukają rozrywki. Jedni znajdą ukojenie w teleturniejach, inni oddadzą się przyjemności animowanych komedii. Są też tacy, którzy chociaż na chwilę chcą zapomnieć o codzienności i wtorkowy wieczór spędzić w towarzystwie celebrytów. Oni wybiorą "Taniec z gwiazdami". Format, który doczekał się za oceanem 33. edycji emitowany jest na jednej z największych stacji Stanów Zjednoczonych. Tancerze i wielkie sławy tańczą bowiem w legendarnych studiach ABC. Dokładnie tam, gdzie kiedyś powstawało "Miasteczko Twin Peaks" czy serial "Gotowe na wszystko". Co roku ABC jest też domem dla wielkich osobistości ze świata filmu, kiedy odbierają Oscary. W tej samej stacji legendarne wywiady przeprowadził Johnny Carson, a Joan Rivers rozbawiała publiczność. Dzisiaj na parkiecie wystąpi dziewczyna z policyjną opaską na nodze. I nie jest to żadna gra pod publiczkę. Anna Delvey jest po prostu skazaną przestępczynią, którą niedawno zwolniono z aresztu domowego. Nadal nie może opuszczać Nowego Jorku, ale dostała specjalne pozwolenie od urzędu imigracyjnego, by latać do Los Angeles na nagrywki. Jak to możliwe? Nie wiadomo. Trudno sobie wyobrazić taką sytuację w normalnym życiu. Na szczęście Anna jest... "gwiazdą". A tym wolno przecież więcej. Delvey to tak naprawdę Anna Sorokin. Rosjanka, która po przeprowadzce do USA przyjęła zmyślone nazwisko, żeby przypodobać się nowojorskim elitom. Udało jej się. Wystarczyło, że opowiedziała kilku wpływowym mężczyznom, że jest niemiecką dziedziczką fortuny i wyłudziła od bankowców, biznesmenów oraz bogaczy wszelkiej maści blisko 200 tys. dol. Mało? To dodajmy, że była o krok od zaciągnięcia kredytu na zawrotną sumę 22 mln dol. Na jej nieszczęście została przyłapana na gorącym uczynku i skazana na cztery do dwunastu lat więzienia. Wyszła na wolność w 2021, by chwilę później znowu zostać aresztowaną — tym razem przez ICE, amerykański urząd imigracyjny. Przebywając w areszcie domowym pod elektronicznym nadzorem, udzielała wywiadów, brała udział w nowojorskim tygodniu mody i prowadziła podcast. Wykorzystała swoje pięć minut, które bez wątpienia dał jej Netfliks, kiedy zamienił historię na serial. "Kim jest Anna?" dało Delvey międzynarodową sławę, o której zawsze marzyła — wcześniej była szeregową amerykańską influencerką. A takich powstaje dziennie za oceanem więcej, niż umiera. W zapowiedziach "Tańca z gwiazdami" zapowiadana jest jako przedsiębiorczyni. Jeżeli wpakowanie w gigantyczne długi swojej przyjaciółki jest oznaką jej przedsiębiorczości, to chyba wszyscy błędnie zrozumieliśmy zajęcia z ekonomii na studiach. Anna Delvey w nagrodę za swoje oszustwa i wynaturzone ideały dostała od ABC 320 tys. dol. Niemniej fascynująca jest też historia Gypsy Rose Blanchard. Dziewczyna przez lata była wykorzystywana przez matkę. Kobieta wmawiała wszystkim, że córka cierpi na dystrofię mięśniową, w wyniku której jest sparaliżowana od pasa w dół i musi poruszać się na wózku. Przekonała lekarzy do tego, że Gypsy chorowała białaczkę, zaburzenia słuchu i nieprawidłowy rozwój. Była karmiona przez sondę. Wraz z wiekiem dziewczynka zaczęła podejrzewać, że wszystkie jej choroby są wymysłem jej opiekunki. Miała dość. Nie udało jej się uciec, chociaż próbowała. Każde niepodporządkowanie się matce oznaczało kary cielesne i psychiczne. W 2015 r. Dee Dee Blanchard została brutalnie zamordowana. Sprawcą był ukochany jej córki. W trakcie procesu okazało się, że para poznała się przez internet. Gypsy miesiącami planowała zabójstwo własnej matki i przekonała chłopaka, że tylko on może jej w tym pomóc. Została zkazana na 10 lat więzienia za morderstwo drugiego stopnia. Nicholas Godejohn usłyszał wyrok dożywocia. Dzisiaj mężczyzna domaga się nowego procesu. Co jakiś czas składa kolejne apelacje — uważa, że "każdy jest człowiekiem i popełnia błędy". 28 grudnia 2023 r. Gypsy wyszła przedwcześnie na wolność. Niemalże od razu udzieliła niezliczonej liczby wywiadów. Zapowiedziała, że napisze książkę o swoim życiu z matką, stała się gwiazdką mediów społecznościowych i... otrzymała własne reality-show. Amazon udokumentował jej codzienność po życiu z więzienia. Szybko dowiedzieliśmy się, że dziewczyna jest zaręczona, ale romansuje na boku z innym chłopakiem i chce sobie zrobić operację nosa. Dlaczego? Bo tak robią gwiazdy telewizji, a za taką uważa się Blanchard. Popularności niewątpliwie dodał jej ośmioodcinkowy serial Hulu "The Act" oraz epizodyczna rola w programie Kardashianek. Kim, jako rasowa celebrytka z krwi i kości, od razu wyczuła, że nazwisko Blanchard w jej prawniczym dorobku będzie dobrze wyglądało w jej CV. Obie chcą zmienić amerykańskie prawo, które nie daje drugiej szansy przestępcom po wyjściu na wolność. Inicjatywa szczytna, szkoda, że odbywa się na czerwonym dywanie. Przestępcy jednak nie od dziś podbijają amerykańskie salony. Pamiętacie Alexis Neiers? Nie? A pamiętacie film Sofii Coppoli "Bling Ring", w którym grupa znudzonych nastolatków okradała domy celebrytów? Reżyserka zainspirowała się właśnie jej życiem, pisząc scenariusz. Oj tam... drobne okradanie bogaczy. Nie do końca. Przez kilka miesięcy skradziono luksusowe przedmioty warte ponad 15 mln zł. Złodzieje chcieli po prostu spróbować życia w wersji glamour. Przede wszystkim interesowały ich posiadłości zlokalizowane w Calabasas, mieście należącym do hrabstwa Los Angeles. Te, które Alexis i jej znajomi podziwiali w zalewających telewizję reality-shows. Sprawnie posługując się Google Maps i Google Earth, wynajdywali adresy swoich idoli i bez większych przeszkód włamywali się do ich ogromnych willi. Najłatwiejszym celem stała się Paris Hilton, która chwaliła się na prawo i lewo, że nie zamyka drzwi do swojego domu. "Mieszkam w ochranianej dzielnicy" — twierdziła. Przywódczyni złodziei miała 18 lat. W końcu w lipcu 2009 r. grupa została rozbita, a Neiners aresztowana za związek z włamaniami, które obejmowały domy Lindsay Lohan, Orlando Blooma, Briana Austina Greena i Megan Fox, Rachel Bilson, Audriny Patridge oraz Paris Hilton. Wszyscy wpadli po donosie anonimowego informatora. Neiers tłumaczyła, że na nocny wypad z włamaniem pozwoliła sobie tylko raz za namową przyjaciół. Miała być podobno pod wpływem alkoholu. Jak wykazało dochodzenie, wraz ze swoimi kompanami wyniosła z posiadłości Orlando Blooma ubrania, zegarki i dzieła sztuki o wartości pół miliona dolarów. Wszystko pokazała kamera stacji E!. Program początkowo miał skupiać się na dziewczynie, która przyjechała do Hollywood z całą rodziną, żeby zostać modelką. Kiedy jednak Alexis została przyłapana na kradzieżach, producenci zdecydowali się na pokazanie całego procesu sądowego oraz dramatu, który wtedy przeżywali jej rodzice. Hollywood kocha romantyzować przestępców. Nie bez powodu do filmów o seryjnych mordercach zapraszani są najprzystojniejsi i najpopularniejsi aktorzy. Nie trzeba sięgać daleko pamięcią, by przypomnieć sobie, jakie oburzenie wywołał serial "Potwór: Historia Jeffreya Dahmera" . Ryan Murphy obsadził w roli psychopatycznego mordercy przystojnego i uroczego Evana Petersa. Na szczęście tym razem opinia publiczna zareagowała prawidłowo, krytykując produkcję za czerpanie zysków z bólu rodzin ofiar. Dla niewtajemniczonych — Dahmer wabił do swojego mieszkania młodych mężczyzn, po czym mordował i zjadał ich ciała. Sam chyba by nie uwierzył, że stanie się bohaterem popkultury, o którym powstają piosenki — patrz Kesha "Cannibal" . Kobieta, która mogła "pochwalić się" 250 morderstwami, psem o imieniu Hitler i powiązaniami z Pablem Escobarem, została uhonorowana serialem Netfliksa. W rolę kokainowej królowej wcieliła się przepiękna i niezwykle zabawna Sofia Vergara. Twórcy próbowali zrozumieć kobietę, która dopuściła się okrutnych przestępstw. A gdyby tego było mało, produkcja doczekała się zadziwiającej promocji. Ulicami Paryża jeździła ciężarówka z gigantyczną rurą, która wciągała biały proszek z ulic. Nawet do Polski trafiła seria idiotycznych billboardów z hasłami typu "W tym sezonie to ona ma najmodniejsze torby", a w Łodzi postawiono instalację, która miała przypominać wagę z workami kokainy. Śmiechu było co niemiara. Oczywiście moda na przestępców zalewa już od jakiegoś czasu także nasz kraj. Chyba nikomu nie trzeba przypominać historii z niejaką "królową życia", z którą jedna z największych stacji w kraju zerwała umowę dopiero w momencie, kiedy jeden z portali internetowych upublicznił zeznania jej ofiar. A pamiętacie okładkę "Super Expressu" z Katarzyną W. ubraną jedynie w bikini i dosiadającą dostojną klacz? Kobieta, która chwilę wcześniej zabiła swoją sześciomiesięczną córeczkę, krzyczała z nagłówka: "Teraz mam czas na swoje pasje". Niedługo później sąd skazał ją na 25 lat więzienia. Nie zdążyła zrobić wielkiej kariery, a może dzisiaj walczyłaby o przetrwanie z innymi celebrytami na jakiejś rajskiej wyspie? Kto wie... I kiedy rozliczamy przestępców ze wszystkich ich zbrodni i przyglądamy się, jak zdobywają coraz większą popularność, to musimy pamiętać, że w maju 2024 r. ława przysięgłych na Manhattanie uznała jednego z największych biznesmenów na świecie winnym fałszowania dokumentacji biznesowej w celu ukrycia wypłat dla gwiazdy filmu pornograficznego. Ten sam mężczyzna już niebawem może zostać prezydentem Stanów Zjednoczonych. W końcu wszyscy chcemy spełniać ten amerykański sen.