By gosem Google. Jarosaw Juszkiewicz wiem kto podja decyzje o zastapieniu mnie

— Byłem głosem Google Maps przez 15 lat. Dziękuję za miliony kilometrów, które odkrywaliśmy razem. Sztuczna inteligencja przetacza się przez świat ludzi pracujących głosem jak wielki walec. A ja mogę własnym, ludzkim głosem powiedzieć, chyba po raz ostatni: "uśmiechnij się i kieruj się na południe". Chociaż nie, kierujcie się intuicją i sercem, bo tego jeszcze AI nie potrafi — słyszymy w nagraniu Jarosława Juszkiewicza, które dziennikarz opublikował w swoich mediach społecznościowych. Jak przyznaje w naszej rozmowie, to, co wydarzyło się później, przeszło jego wyobrażenia: — Taka fala dobra, jaka właśnie na mnie spływa, nie jest częsta w internecie. Moje skrzynki pękają w szwach. Nawet mówiąc o tym, jestem wzruszony. — Dowiedziałem się przypadkiem. Wieczorem zadzwonił do mnie dziennikarz Radia ESKA, po czym na własne uszy przekonałem się, że mój głos zniknął z nawigacji Google Maps. Upewniłem się jeszcze godzinę później, czy zmiana nie jest chwilowa, jak już czasami się zdarzało — relacjonuje dla Onetu Jarosław Juszkiewicz. — Co ciekawe na niedawnej konferencji Google'a na temat sztucznej inteligencji informacja o takiej zmianie nie padła. Ostatecznie usłyszałem, że decyzja zapadła w centrali, Warszawa też była nią zaskoczona — dodaje. Pytam, czy skłania się do opinii internautów i internautek o zakończeniu pewnej epoki. — Byłoby niezręcznością mówienie o samym sobie w ten sposób. Poza tym niech pan pokaże mi kogoś, kto występowałby w aplikacji dłużej niż kilka lat, mam się więc czym pochwalić. Na pewno kończy się dla mnie pewien etap życiowy, ale na szczęście mam, co robić. Sytuacja zastąpienia Jarosława Juszkiewicza przez sztuczną inteligencję zbiega się w czasie z zamieszaniem wokół OFF Radia Kraków, które zastąpiło większość dziennikarzy właśnie poprzez wykorzystanie technologii AI. — Skomentowałem sytuację w OFF Radiu Kraków, po czym po czterech godzinach dowiedziałem się, że i mnie zastąpiła sztuczna inteligencja. Myślę, że niedługo lektorzy i ludzie tworzący treści będą towarem premium. Ale to nie jest tak, że uważam, że AI jest do kosza. Używam tej technologii w swojej pracy, ale nigdy nie pozwoliłbym, żeby sztuczna inteligencja napisała tekst, który tworzę. Pewnie nie zrobiłaby tego źle, ale płasko, bez wyrazu. Ale to, co mnie denerwuje, to takie prymitywne użycie tej technologii — tłumaczy radiowiec. Juszkiewicz nawiązuje do kontrowersyjnego "wywiadu" z nieżyjącą noblistką Wisławą Szymborską. Rozmowa została wygenerowana przez sztuczną inteligencję: — Nie jestem zwolennikiem stwierdzenia "nie ważne, co mówią, ważne, żeby mówili, byle nie przekręcili nazwiska". A cała sytuacja z tym "wywiadem" ma właśnie takie podłoże. — Użytkownicy aplikacji Google zachowali się trochę jak słuchacze radia, którzy bardzo doceniają to, że w radiu jest człowiek, nie głos, tylko człowiek i jego emocje, których nie da się przepisać na zera i jedynki — ocenia. Jak przypomina Juszkiewicz — to nie pierwszy raz, gdy jego głos znika z aplikacji Google Maps: — Ponad trzy lata temu doszło do identycznej sytuacji. Mniej więcej po tygodniu w wyniku protestu użytkowników korporacja przywróciła mój głos. Czy sytuacja się powtórzy? Nie mnie o tym przesądzać. Czy gdyby historia się powtórzyła, będzie kontynuował współpracę? — Wie pan, panie Dawidzie, te moje komunikaty nagrałem 15 lat temu i nie jestem ich właścicielem. Zdaję też sobie sprawę, że liczba tych komunikatów nie przystaje do dzisiejszej rzeczywistości, jest ich po prostu za mało. Czy przy obecnym rozwoju technologicznym dałoby się wykorzystać mój głos na stworzenie nowych komunikatów? Zapewne tak. Życzmy sobie wszyscy pozytywnych inspiracji, czyli tego, czego AI nie potrafi. Jarosław Juszkiewicz jest współautorem audycji "Rzecz Technologiczna" i podcastów dokumentalnych. Współpracę z Radiem 357 zaczął od nagrania sygnału "Kieruj się na południe". Jak podkreśla, to z tej frazy jest najbardziej znany, czy to mu się to podoba, czy nie.