Burza woko Zygmunta Solorza i Polsatu elektryzuje media w Polsce. "Przykry spektakl"

Zygmunt Solorz, jeden z najbardziej wpływowych miliarderów w Polsce, po raz kolejny zaskakuje opinię publiczną swoimi decyzjami. Jak donoszą media, w marcu 2024 r., Solorz zawarł związek małżeński z Justyną Kulką, która szybko stała się epicentrum głośnej afery. W świetle ostatnich wydarzeń dzieci potentata mediowego wyrażają głębokie zaniepokojenie zarówno jego stanem zdrowia, jak i wpływem nowej partnerki na decyzje ojca. Afera w imperium Zygmunta Solorza. Medioznawcy stawiają sprawę jasno Sytuacja w kręgach zarządzających głównymi spółkami Solorza staje się coraz bardziej napięta. Tobias Solorz, Piotr Żak i Aleksandra Żak w wiadomości skierowanej do kadry menedżerskiej czterech głównych spółek ojca (Cyfrowy Polsat, Telewizja Polsat, Polkomtel, Netia) wysłali dokument, w którym " przestrzegają przed przyjmowaniem poleceń wydawanych przez osoby, których niedawno nabyte uprawnienia w tym zakresie mogą budzić wątpliwość ". Cyfrowy Polsat, jedna z kluczowych spółek w zasobach Solorza, w oficjalnym oświadczeniu za pośrednictwem rzecznika Tomasza Matwiejczuka uspokaja, że działalność spółki jest kontynuowana zgodnie z ustalonymi procedurami i nie podlega wpływom zmian w sferze prywatnej jej akcjonariuszy. W tym samym czasie Justyna Kulka zdobywa coraz większe wpływy — w ostatnim czasie weszła w skład zarządów i rad nadzorczych ponad 30 spółek należących do Solorza. Zmiany te nie pozostają bez echa w strukturach zarządzających, czego przykładem jest nagłe zwolnienie Katarzyny Tomczuk , długoletniej menadżerki związanej z grupą i osoby z najbliższego otoczenia Zygmunta Solorza. Jej odwołanie z funkcji w zarządzie Polsat Media wywołało szok wśród pracowników i zostało określone przez nią jako "odwet za sprzeciw wobec wpływania na decyzje biznesowe właściciela". "Konflikt rodzinny, a nie decyzje biznesowe" Olivia Drost w rozmowie z Plejadą podkreśla, jak wielki wpływ miało pojawienie się stacji Zygmunta Solorza na rynku medialnym. — Nie bez powodu biznes pana Solorza jest nazywany "medialnym imperium". To jedno z najważniejszych nazwisk w świecie polskich mediów, które wpłynęło na kształt dzisiejszej telewizji — tłumaczy. Jednak, jak zauważa, to, co obecnie dzieje się w telewizji Polsat, przypomina scenariusz popularnego serialu HBO "Sukcesja", opowiadającego o medialnym imperium Logana Roya. — Ta cała historia przypomina polską wersję serialu "Sukcesja" — walka o wpływy, rodzinne konflikty. Muszę przyznać, że komunikat o odsunięciu dzieci (a w zasadzie doświadczonych menedżerów) ze spółek Grupy Polsat, w których od dawna pracowały, to dość radykalny krok, przy którym raczej PR-owcy nie doradzali — wspomina medioznawczyni. Zwraca uwagę też na fakt, że zrozumiałym byłoby odsunięcie jednego z członków rodziny, a nie wszystkich. To wszystko według niej wskazuje na problemy o charakterze prywatnym. Zrozumiałabym jeszcze, gdyby odsunięty czy zwolniony został jeden z potomków z jakichś powodów merytorycznych. Jednak ten komunikat sugeruje odcięcie wszystkich dzieci za jednym razem, co tym bardziej wskazuje na konflikt rodzinny, a nie decyzje biznesowe — wyjaśnia. Medioznawczyni zauważa, że w przestrzeni publicznej pojawiły się sprzeczne komunikaty z obu stron. — Trudno się połapać w tym, po której stronie leży prawda czy jądro konfliktu. Gdy nie wiadomo o co chodzi, często chodzi o pieniądze. A tutaj w grę wchodzi walka o ogromne kwoty, bo kapitalizacja grupy należącej do Solorza, to obecnie prawie 9 mld zł — podsumowuje Olivia Drost. "Biznes lubi spokój i ciszę" Medioznawca Adam Szynol w rozmowie z Plejadą zwraca z kolei uwagę, że to, czego jesteśmy obecnie świadkami, to walka o majątek właściciela Polsatu w obliczu tragedii, jaką jest tajemnicza choroba. To jest trochę przykry spektakl , dlatego, że ewidentnie z tego, co wiemy, jest to walka o władzę i pieniądze, czyli nadchodzącą schedę po Solorzu — Mówiło się od jakiegoś czasu, że jest chory. Szczegółów nie znamy, jest to utrzymywane w tajemnicy — podkreśla. Jak zauważa ekspert, wiele szczegółów związanych z zarządzaniem spółką nie ujrzało światła dziennego. Mimo wszystko, zmiany często nie wychodzą na dobre. W tym przypadku to, co może zaszkodzić Polsatowi, to nadmierny rozgłos. Wiele szczegółów owianych jest tajemnicą, ale te zmiany mogą być pewną szkodą dla całego biznesu, bo biznes lubi spokój i ciszę. Pieniądze również i im głośniej się o tym mówi, o tych scysjach i niesnaskach pomiędzy członkami rodziny, tym gorzej dla biznesu — Oczywiście ja nie wróżę tutaj, że coś tragicznego się wydarzy — padnie telewizja czy cały biznes — jednak na funkcjonowanie całej grupy składa się praca ponad tysiąca osób. Ze współpracownikami to pewnie kilka tysięcy osób, więc nie sądzę, żeby nawet zmiany na szczytach czy na szczeblach menedżerskich miały ten biznes "położyć" — tłumaczy Szynol. Adam Szynol w rozmowie z Plejadą zwraca również uwagę na sytuację dzieci Zygmunta Solorza. Jak podkreśla, choć sam przez wiele lat przygotowywał ich do zarządzania spółką, teraz sytuacja diametralnie się zmieniła. Z tego, co wiem, pani Justyna Kulka jest już umocowana w ok. 30 spółkach należących czy zawiadywanych przez Zygmunta Solorza, więc pozycja dzieci włodarza może być zagrożona — Myślę, że w tej chwili to jest trochę taka walka między nową żoną Zygmunta Solorza i dziećmi, które przecież on sam przez lata promował i do tych stanowisk przygotowywał. A obecna sytuacja przedstawia się tak, że to jednak bardziej żona miałaby prowadzić prace niż dzieci. Miejmy nadzieję, że to się jakoś polubownie wyjaśni — podsumowuje medioznawca. Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Plejada.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach show-biznesowych . Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Wiadomościach Google. Odwiedź nas także na Facebooku , Instagramie , YouTubie oraz TikToku . Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: [email protected] .