Brat Buddy gorzko o youtuberze "Z rodziny sam zrezygnowa. Przypuszczam ze super sprzedawaa sie taka smutna historia"

W poniedziałek CBŚP zatrzymało Kamila L. oraz 9 innych osób. Brat youtubera odciął się od jego działalności, wydając specjalne oświadczenie. Teraz ujawnił, jakie relacje ich łączyły. Krzysztof Labudda nie szczędził gorzkich słów. Wciąż nie milkną echa afery z udziałem jednego z najpopularniejszych rodzimych twórców internetowych. Kilka dni temu zatrzymało . oraz 9 innych osób. W trakcie akcji służby zabezpieczyły także mienie o wartości ok. 140 mln złotych, w tym m.in. 51 samochodów, nieruchomości oraz kwoty na kontach bankowych liczone w milionach. Następnego dnia zatrzymany youtuber usłyszał zarzuty prokuratorskie, które dotyczą m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i prania brudnych pieniędzy. Losy Kamila L. przyciągają uwagę opinii publicznej. Głos w sprawie zdążył zabrać jego brat, który za pośrednictwem kancelarii adwokackiej odciął się od całej afery. podano w oficjalnym komunikacie Krzysztofa Labuddy, który pojawił się w mediach kilka godzin po zatrzymaniu jego brata. Brat Buddy ujawnia prawdę To jednak nie koniec. Krzysztof Labudda pod opublikowanym oświadczeniem wdał się w dyskusję z internautami i ujawnił kilka nowych informacji na temat popularnego twórcy. Przyznał, że choć nigdy nie otrzymał zaproszenia na imprezy motoryzacyjne, które były organizowane przez Kamila, zawsze wspierał go jako brata. - napisał w mediach społecznościowych. Budda odciął się od rodziny? Brat youtubera komentuje Krzysztof Labudda nie ukrywa, że przez brata ma obecnie sporo problemów. Stwierdził również, że z jego perspektywy to youtuber uciął kontakt z bliski, ponieważ taka historia się lepiej sprzedawała. stwierdził Krzysztof - wyznał w innym komentarzu.