Adam Maysz zasyna nie tylko jako skoczek. Ten wystep wspominaja szczegolnie

Adam Małysz znany jest głównie jako skoczek i kierowca rajdowy. Po latach 46-latek odłożył sportowe wyzwania na dalszy plan i skupia się na dzieleniu swoją wiedzą. Tylko czasami robi wyjątki... Jak ostatnio poinformowały media, Adam w ramach projektu skierowanego do najmłodszych - "Akademia Lotnika" osobiście przetestuje mobilny obiekt przygotowany przez PZN i Ministerstwo Sportu i Turystyki. Wszechstronnie utalentowany Adam Małysz na przestrzeni lat niejednokrotnie zaskakiwał swoimi talentami. Nic dziwnego, że gdy oświadczył, że chętnie wykona skok, ludzie nie byli zdziwieni. "Na miejscu, gdzie skocznia jest budowana, ktoś musi sprawdzić tę skocznię, czy jest w porządku przed ruszeniem w Polskę. (...) nie wyobrażam sobie, żebym na niej nie skoczył. Nie odmówię sobie tej przyjemności, żeby przetestować ten obiekt" - mówił emerytowany skoczek w rozmowie ze Sport.pl. W przeszłości Adam zaskakiwał głównie swoimi kreacjami w mediach. Swego czasu miał przyjemność reklamować wiele ciekawych produktów. Niektóre z nich na zawsze zapisały się w pamięci fanów. Adam Małysz reklamował m.in. znaną czekoladę. W 2002 roku wystąpił w reklamie, na której... można było zobaczyć skoczka na wózku sklepowym, w pozycji podobnej do skoku ze skoczni. Adam reklamował też herbatę, gdzie miał przyjemność rozmawiać ze specjalistą przebranym za... imbryk. Bardzo popularna była reklama znanego telefonu, gdzie wystąpiła rodzina skoczka i spot promujący dania do zrobienia w kilka minut, na których Adam Małysz zjadł legendarną już "bułkę z bananem". Co ciekawe, Adam po latach wrócił do tej historii. W podcaście Eurosportu opowiedział, że nie był to wymysł na potrzeby reklamy. "Prawdziwa historia była taka, że to miało swój początek w Pucharze Świata w Harrachovie na skoczni mamuciej. Mieliśmy wtedy problem, bo cały dzień siedzieliśmy na górze z powodu złych warunków. Skoczek nie pójdzie i normalnego obiadu nie zje, tylko trzeba jakoś przeczekać ten okres, żeby organizm nie był zbyt wyczerpany. Potrzebował węglowodanów, które wolno się ulatniają w organizmie" - opowiadał skoczek. "Profesor Żołądź wpadł wtedy na pomysł, żeby kupić nam bułki i banany. Można było jeść bułkę, zagryzając bananem albo na odwrót. W moim przypadku to było, że ja wpakowałem tego banana do środka, do bułki. Taki prawie hot dog..." - śmiał się Adam. Czytaj też: Nieproszeni goście przyszli pod dom Małysza. Wziął sprawy w swoje ręce Żona Małysza nie miała łatwo. Plotki o jej romansie mogły zniszczyć wszystko Adam Małysz bryluje na weselu bliskich przyjaciół. Niebywałe, kto mu towarzyszył