Wadimir Putin dopytywany o synny incydent z psem. "Angelo prosze wybacz mi"

Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu Angela Merkel w autobiografii "Wolność" wspomina m.in. o Władimirze Putinie. "Nie był zainteresowany budowaniem struktur demokratycznych ani dobrobytu dla wszystkich poprzez dobrze funkcjonującą gospodarkę, ani w swoim kraju, ani gdzie indziej. Chciał raczej przeciwstawić się faktowi, że USA wyszły zwycięsko z zimnej wojny" — opisuje. Czytaj też: Wspólne działania Rosji i Chin. "W odpowiedniej przestrzeni" Władimir Putin przyprowadził psa na spotkanie z Angelą Merkel. "Cieszył się z tej sytuacji" Merkel pisze też o nieprzyjemnej dla niej sytuacji z 2007 r. Prezydent Rosji na ich spotkanie w Soczi przyprowadził swojego labradora. Merkel, która w 1995 r. została pogryziona przez psa, boi się tych czworonogów. Zobacz: Najgorszy scenariusz dla Ukrainy. Ekspert: wtedy Rosja znowu zaatakuje Angela Merkel wspomina to jako "trudną próbę". "Starałam się ignorować psa, mimo że poruszał się tuż przy mnie. Wyraz twarzy Putina zinterpretowałam w ten sposób, że cieszył się z tej sytuacji" — pisze. "Czy on chciał tylko zobaczyć, jak człowiek reaguje pod wpływem stresu? Czy to była mała demonstracja siły? Pomyślałam tylko: zachowaj spokój, skoncentruj się na fotografach, to minie" — wspomina. Władimir Putin zaprzecza. "Chciałem stworzyć miłą atmosferę" Władimir Putin był dopytywany o tę sytuację w czwartek. Stwierdził, że nie wiedział o fobii Angeli Merkel. Ta z kolei opisywała, że miała świadomość, że Putin lubi przyprowadzać pupila na spotkania i prosiła jego zespół, by nie zabierał Koni. W 2006 r. Putin uszanował jej prośbę, rok później już nie. Sprawdź: Niemieckie media o nowej nominacji Donalda Trumpa. "Powiew świeżości" — Szczerze mówiąc, mówiłem już Merkel, że nie wiedziałem o jej strachu przed psami. Gdybym wiedział, nigdy bym tego nie zrobił — mówił na konferencji prasowej, a jego słowa cytuje Reuters. — Wręcz przeciwnie, chciałem stworzyć miłą atmosferę — przekonywał. — Zwracam się do niej jeszcze raz: Angelo, proszę, wybacz mi. Nie chciałem sprawić ci przykrości — dodał, a na twarzach przedstawicieli mediów pojawiły się uśmiechy.