Przedstawiamy jak wyglada sytuacja mieszkancow w okupowanym obwodzie kurskim. Wielu Rosjan wciaz jest w strefie walk ANALIZA

Po tym, jak ofensywa ukraińska w obwodzie kurskim zwolniła, a wojska rosyjskie rozpoczęły kontratak, sytuacja na okupowanym terytorium Rosji stała się bardzo skomplikowana. Trudno jest jasno stwierdzić, które miejscowości pozostają pod ukraińską okupacją, a które zostały wyzwolone, ponieważ linia frontu stale się przesuwa w zależności od manewrów obu armii . Niebezpieczne ruchy Kremla. Putin reformuje doktrynę nuklearną. Teraz Rosja może użyć broni atomowej przeciwko Ukrainie Jeszcze trudniej jest odpowiedzieć na pytanie o to, ilu mieszkańców regionu nadal znajduje się w strefie walk. Rosyjskie władze nie ujawniają tych informacji, a ukraińskie ograniczają się do ogólnych wyrażeń o "tysiącach" ludzi pod okupacją. Analitycy serwisu "Meduza" przeanalizowali dostępne dane demograficzne Kurska, porównali je z dokumentami potwierdzającymi działania wojenne i oszacowali, ilu cywilów wciąż może być w strefie walk. Ilu Rosjan znajduje się w strefie walk 18 września przedstawiciel komendantury wojskowej armii ukraińskiej na okupowanym terytorium obwodu kurskiego, Ołeksij Dmytraszkiwski, powiedział, że "kilka tysięcy" mieszkańców rosyjskiego regionu pozostaje pod ukraińską kontrolą. — W niektórych osadach jest więcej niż 100 osób, a w niektórych ponad 200 lub nawet ponad 500 — sprecyzował Dmytraszkiwski. NATO przygotowuje się na potencjalną wojnę z Rosją. Ujawniamy strategię sojuszu Kreml wpadł na kuriozalny pomysł. Zamierza ewakuować Rosjan do Ukrainy. "Nie spodziewa się szybkiego zakończenia walk" Władze rosyjskie nie publikują informacji na temat liczby osób żyjących pod okupacją, ujawniając jedynie, ilu z nich zostało wewnętrznie przesiedlonych. Według raportu gubernatora obwodu kurskiego Aleksieja Smirnowa z 11 września jest to ok. 150 tys. osób. Jednocześnie znana jest liczba wniosków od krewnych mieszkańców obwodu kurskiego, którzy zaginęli podczas operacji wojsk ukraińskich. Według Smirnowa od początku sierpnia wpłynęło 770 takich wniosków. Gubernator twierdzi również, że w osadach wyzwolonych w wyniku kontrofensywy rosyjskich wojsk odnaleziono 268 osób. Można założyć, że realna liczba Rosjan, którzy znaleźli się na terytorium okupowanym przez armię ukraińską, wynosi do dwóch tys. osób. Takie wyliczenie opiera się jednak wyłącznie na słowach Smirnowa, który nie jest rzetelnym źródłem informacji. Wpadka w rosyjskiej telewizji. Główny propagandysta pośrednio skrytykował Putina. "Konieczna jest dymisja" Aby spróbować niezależnie oszacować liczbę cywilów, którzy nadal przebywają w strefie walk, analitycy "Meduzy" zestawili przedwojenne i najnowsze dane demograficzne na temat regionu z obiektywnymi informacjami o zajętych terytoriach. Zgodnie z ogólnorosyjskim spisem powszechnym z 2010 r. w obwodzie kurskim znajduje się 2629 miast, wsi i przysiółków, a całkowita populacja regionu wynosi 1 127 081 osób. Do początku 2023 r. populacja obwodu kurskiego znacznie się zmniejszyła, szczególnie w dzielnicach, które były celem ataku Ukrainy — aż o 20-30 proc. Na podstawie tych danych analitycy "Meduzy" obliczyli szacunkową liczbę mieszkańców regionu, zakładając, że spadek był taki sam we wszystkich osadach. Dzięki temu możemy zrozumieć ogólną skalę problemu ludności cywilnej dotkniętej działaniami wojennymi. Klęska "Moskwy" wywołuje nerwowość na Kremlu. Władimirowi Putinowi przypomina o tragedii "Kurska" Dwa tys. osób, które według gubernatora Smirnowa pozostają pod kontrolą wojsk ukraińskich, można uznać za minimalny szacunek rzeczywistej liczby. Z drugiej strony 23 tys. osób mieszkających w osadach zajętych przez wojska ukraińskie w 2023 r. to maksymalny realny szacunek. Rozbieżność między tymi wartościami jest ogromna — ale tylko tyle możemy stwierdzić obiektywnie do tej pory.