Demokraci zagrali Donaldowi Trumpowi na nosie. Ich posuniecie rozwscieczyo Republikanow. "Krotkowzroczne i polityczne"

Były prezydent USA i republikański kandydat na prezydenta Donald Trump zaatakował w środę Wołodymyra Zełenskiego za to, że nie poszedł na ustępstwa wobec Rosji. To najsilniejszy jak dotąd sygnał sugerujący, że po powrocie do Białego Domu republikanin może wstrzymać pomoc wojskową dla Kijowa. "Wskazuję wam drogę do wielkości". Nierealne obietnice i szaleńcza tyrada Donalda Trumpa. "Kamala Harris zniszczy nasz kraj" Podczas kampanii w Karolinie Północnej Donald Trump powiedział, że Ukraina powinna była "trochę się poddać", aby uspokoić Moskwę i uniknąć krwawego konfliktu z najeźdźcą, który — jak powiedział Trump — "nie musiał się wydarzyć". — Wciąż dajemy miliardy dolarów człowiekowi, który odmawia zawarcia porozumienia pokojowego, Zełenskiemu — powiedział Trump. — Każda umowa, nawet najgorsza, byłaby lepsza niż to, co mamy teraz — dodał, odnosząc się do zniszczeń w Ukrainie. — Ukrainy już nie ma, to już nie jest Ukraina. Nigdy nie zastąpimy tych miast i miasteczek i nigdy nie zastąpimy tak wielu martwych ludzi — powiedział republikanin. "Zboczył z kursu". Niepokój w sztabie Donalda Trumpa. Zaczął polegać na skrajnie radykalnych wyznawcach teorii spiskowych — Gdybyśmy zawarli nawet złą umowę, byłoby znacznie lepiej. Oni [Ukraina] trochę by się poddali i wszyscy by żyli — dodał. "Nie wyślę amerykańskich żołnierzy, by umierali w Ukrainie" Trump nie raz twierdził, że Rosja nie zaatakowałaby Ukrainy, gdyby nadal był prezydentem. Wielokrotnie zapewniał też, że wynegocjuje zakończenie konfliktu, jeśli wróci do Białego Domu. Podczas debaty prezydenckiej z Kamalą Harris odmówił jednak podania szczegółów swojego "planu" i nie powiedział jasno, czy chce zwycięstwa Ukrainy. Zignorował również fakt, że konflikt Rosji z Ukrainą trwa od 2014 r., a więc trwał też w czasie jego prezydentury. "Ukrainy już nie ma". Tego spotkania Wołodymyr Zełenski boi się najbardziej. Podpadł na starcie. "Kijów powinien trochę się poddać" Podczas swojego wystąpienie w Karolinie Północnej Donald Trump zagroził również obcięciem amerykańskiej pomocy dla Kijowa i obiecał, że nie wyśle amerykańskich żołnierzy, by "umierali" w Ukrainie. — Oni [Demokraci] nie będą usatysfakcjonowani, dopóki nie wyślą amerykańskich dzieci do Ukrainy i to właśnie próbują zrobić. A matki i ojcowie w Ameryce nie chcą, by ich dzieci walczyły z Rosją. Nie pozwolimy, by nasi żołnierze ginęli za oceanem — kontynuował swoją tyradę Trump. Obóz Trumpa jest wściekły To jednak niejedyna okoliczność, która wywołuje niechęć Republikanów do dalszego wspierania Ukrainy. Sztab republikańskiego kandydata ostro skrytykował wizytę ukraińskiego przywódcy w fabryce amunicji w Pensylwanii — kluczowym stanie w listopadowych wyborach. Zełenski zrobił to, by zwiększyć poparcie Amerykanów dla Ukrainy. Zagranie to, zainicjowane przez sztab Kamali Harris, mocno rozzłościło obóz Trumpa. Fiasko misji prezydenta Zełenskiego w USA. "Ukrainiec musiał zaakceptować podwójną porażkę" Podróż do Scranton została także skrytykowana przez republikańskiego spikera Izby Reprezentantów i sojusznika Trumpa, Mike'a Johnsona. Nazwał ją "krótkowzroczną i celowo polityczną" i zażądał od Zełenskiego natychmiastowego odwołania ambasadorki Ukrainy w USA.