"Tylko spojrzcie co zrobi z Lewandowskim". Co za sowa

Liczby nie kłamią. Siedem meczów i siedem zwycięstw Barcelony od startu tego sezonu La Liga. Katalończycy mają komplet 21 punktów, 23 gole strzelone i tylko pięć straconych bramek. A w dodatku gra drużyny Hansiego Flicka chwilami może imponować. Jedyny zgrzyt to porażka w Lidze Mistrzów z AS Monaco, ale w krajowych rozgrywkach Blaugrana radzi sobie znakomicie. Wielu przypisuje tę wielką formę Barcelony na początku sezonu właśnie zmianom, jakich w zespole dokonał Flick. Usprawnił grę, odpowiednio używa poszczególnych zawodników, a w dodatku ma mieć autorski pomysł na budowę zespołu. "Rekordy na bok, bo kluczowe jest, że Flick ma swój sposób, jak Cruyff czy Guardiola. Jego metodą jest niemiecki porządek i siła, a do tego geniusz i DNA La Masii. Jest wystarczająco sprytny, żeby niczego nie zepsuć, a jedynie wzmacniać" - pisze w opinii dziennikarz "Sportu" Joan Ma Battle. Według Battle'a świetnym przykładem na to, jak Flick wpłynął na graczy Barcelony jest dyspozycja Roberta Lewandowskiego. Przypomnijmy, że Polak po siedmiu spotkaniach ma już w dorobku siedem goli - najwięcej w całej La Liga. "Piłkarze wierzą Flickowi, tylko spójrzcie, co zrobił z Lewandowskim: jak go przywrócił drużynie. Radzimy sobie świetnie, a Flick tworzy swoją autorską Barcę, zespół, który zwycięża" - pisze Battle. Kolejną szansę, żeby dalej udowadniać swoją jakość, Barcelona Flicka będzie miała już w sobotę. O godzinie 21:00 zaplanowano jej wyjazdowy mecz z Osasuną - obecnie siódmą drużyną tabeli La Liga. Następnie Katalończyków czeka spotkanie Ligi Mistrzów u siebie przeciwko BSC Young Boys we wtorek, 1 października.