Blogs
Home/sports/Probierz nagle wykona gest "mama tata". Ekspert od mowy ciaa ujawnia prawde

sports

Probierz nagle wykona gest "mama tata". Ekspert od mowy ciaa ujawnia prawde

- Micha Probierz wymagaby sporej pracy. Mogby wystepowac w sposob lepszy komunikowac sie bardziej wiarygodnie. Wiele sygnaow ktore wysya moze budzic nastawienie negatywne. Jego zachowania sa postawami agresywno-obronnymi - wyjasnia nam trener wystapien publicznych i mowy ciaa Maurycy Seweryn. Z konkretnych przykadow mozna dowiedziec sie wiele ciekawego.

By Kacper Sosnowski | November 21, 2024 | sports

Te konferencje kadry były i są lekko elektryczne, choć czasem trudno uchwycić, co tę elektryczność powoduje. Oczywiście wiadomo, że głównie chodzi o wyniki meczów i problemy kadry. Są one miejscem wyrzucania tego, co komu leży na sercu, a do tego wyrażania pytań i wątpliwości. Michał Probierz ostatnio dziwił się i zastanawiał w sprawie sugestii dotyczących tego, czy i kiedy był agresywny. i stara się wszystko tłumaczyć. Tak rzeczywiście często jest, jednak mimo wszystko odbiór jego wystąpień tak jednoznaczny nie jest. Być może dlatego, że mowa ciała selekcjonera czasem mówi co innego niż jego usta. Przyjrzeliśmy się tej sprawie, z ekspertem, . To trener wystąpień publicznych i mowy ciała, autor książki "Mowa ciała mówcy". Jego wnioski są bardzo ciekawe. "Nie chce się zdradzać", irytuje się i nudzi Pierwsza uwaga ogólna jest dość ważna. Mówi o postawie selekcjonera na konferencjach i jego rękach. Probierz na większości spotkań z mediami stara się splatać dłonie w tzw. koszyczek. Jedną dłoń kładzie sobie w drugą. - To jego standardowe zachowanie. Wysuwa ręce lekko do przodu. W normalnych warunkach powiedzielibyśmy, że jest zdenerwowany. To nie tak. On się ogranicza w emocjach, nie chce się zdradzać. Co więcej. Dość często na tych konferencjach, choć stara się być skrupulatny i dokładny, to się nudzi – przekazuje nam Seweryn. Skąd taka sugestia? - Elementem świadczącym o tym jest oparcie się na łokciach na przedramieniu. To taka szczątkowa wersja, postawy, którą dobrze znamy – oparcie łokci na stole i ułożenie głowy na dłoni. To taki klasyczny przykład zmęczenia i znudzenia. Żeby tego nie okazywać, ludzie często modyfikują tę pozycję, pochylają się lekko do przodu, opierają się na przedramionach, dodatkowo zamykają się. To też jest taka pozycja, która sygnalizuje ograniczanie dopływu informacji. Z jednej strony on sprawia wrażenie, że uważnie słucha, co widać po pracy gałek ocznych, ale przyjmuje na wszystkich konferencjach klasyczną postawę obronną. – punktuje Seweryn. Widać to w ilustracji na dole. Koniec z tym pytaniem Ekspert od mowy ciała szczególnie przeanalizował dla nas dwie ostatnie konferencje kadry. Tę przed i po przegranym 1:2 meczu ze Szkocją. Co ciekawe Probierz, bardziej pewny siebie i "wojowniczy" był po meczu. - Na tej pomeczowej konferencji w garniturze, był takim pewnym siebie menedżerem. Oczywiście ubiór też tu robi swoje. Trener siedział wyżej, czuł się pewniej. Miał pewniejszy tembr głosu, styl bardziej dyrektorski, niż profesorki, był mniej ugodowy i gotowy do konfrontacji – opisuje to ekspert. Przypomnijmy, że konferencja w dresie miała miejsce przed treningiem kadry i po części była też przeznaczona na wyjaśnienie gafy w sprawie niewpisania do protokołu meczowego na Portugalię, Karola Świderskiego. Jednak na konferencji po meczu ze Szkocją, Probierz w pewnych momentach pokazywał swą irytację. - Było to widać, jak choćby wtedy, kiedy jeden z redaktorów zadawał za długie pytanie. Probierz wytrzymał ze 20 sekund, zniecierpliwił się i dość agresywnie przerwał i poprosił, żeby dziennikarz wyjaśnił, na jakie pytanie chce odpowiedzi. Co też było dla niego nietypowe, tu zaczął gestykulować. Czuł się więc pewnie. Gestykulacja była płynna, on potrafi to robić. Wykonał gest wspomagający konieczność skrócenie, selekcji wypowiedzi. To ten ruch pionową dłonią z prostymi i ściśniętymi palcami przesuwanie ręki - wyjaśnia nasz rozmówca. Komunikat "mama, tata". "Widziałem coś podobnego u Trumpa" - Inaczej wyglądała natomiast sytuacja z drugiej konferencji. To moment dość agresywnej wypowiedzi. Tu nie było jednak uniesienia ciała, nie było dobrej gestykulacji. Tu pojawił się gest silnej kontroli i negatywnych emocji. Z jednej strony pozycja zdeterminował ruch, z drugiej emocje tej konferencji sprawiły, że te emocje było widać nawet na ramieniu trenera. W skali 1 do 10 gdzieś na 8 – obrazuje. Dodajmy, że w tym miejscu Probierz słyszał od dziennikarza o "oblężonej twierdzy", którą buduję i dopytywał dziennikarza, czy może to wyjaśnić. Opisywane zdarzenia dobrze widać na poniższym wideo, prezentującym sytuację: Ciekawą rzecz Seweryn zaobserwował w późniejszym fragmencie tego samego wątku, który był jednym z ciekawszych. Selekcjoner tłumaczył dziennikarzowi, że... nie jest nerwowy. Według eksperta od mowy ciała robił to jednak w nerwowy sposób, więc trudno było tu o spójność tej wypowiedzi. Chodzi o ten moment, gdy Probierz szykował się do zwrócenia uwagi dziennikarzowi. - Najpierw się wycofał, przyjął postawę obronną, potem na chwilę chwycił za mikrofon. Ostatnim razem widziałem coś podobnego u Donalda Trumpa. Ten, choć nie było jeszcze wyników wyborów, to wszedł na mównice, by poinformować wszystkich, że wygrał. Pierwsze co zrobił, to na kilka sekund dotknął mikrofonu. Ja to nazywam w mojej nowej książce sygnałem szczątkowym komunikatu "mama, tata". To taki gest, który sprawia, że czujemy się bezpieczniej. Nawiązuje do tego co kiedyś robili rodzice, gdy łapali za rękę właśnie w sytuacji niebezpiecznej, czy dotykali, przytulali. Tu jeszcze było ściśnięcie tego mikrofonu, czyli silniejsza emocja, druga ręka na chwilę dotknęła też podstawy mikrofonu, czyli to też pewne szukanie wsparcia w tym przedmiocie - słyszymy. "Wilcze spojrzenie" Probierza - Przy tym fragmencie trener zaczął też ruszać lewą ręką, co jest sygnałem wstrząsania, komunikatem, że nie chcę czegoś robić, nie pasuje mi to, nie chcę na ciebie patrzeć. Selekcjoner zaczął też tu wybijać rytm głową, ta głowa jest u niego zwykle nieco pochylona. Ta dla niego normalna pozycja może być odebrana przez odbiorcę jako forma pewnej agresji. Takie pochylanie głowy i patrzenie na rozmówcę, to tzw. wilcze spojrzenie, spojrzenie groźne, negatywne, ono tak może być potraktowane. Potem wrócił do swej wcześniejszej postawy, tyle że mocniej ściskał palce. Gest dotknięcia mikrofonu "mama, tata" zastąpił gestem ściskania swoich dłoni - obrazuje ekspert. W newralgicznym momencie tej, ale też innych konferencji, widać było jak selekcjoner czasem zaciska wargi, czyli jest niezadowolony. Do tego dochodziło też pompowanie kciuka, czyli pompowanie krwi, jak słyszymy to irytacja. Komunikacja niewerbalna, jaka płynie ze strony trenera dobrze pokazuje, z jak trudnym zadaniem mierzy się Probierz i ile go to kosztuje. Przyznaje to też Seweryn. - Piłka nożna budzi skrajne emocje. Te emocje udzielają się też trenerowi. On wie, że w przypadku niepowodzeń wszystko idzie w jego stronę, on czuję za to odpowiedzialność, bierze to na klatę i jak są konferencje prasowe, zdaje sobie sprawę, że będzie krytykowany. Często wie najbardziej przez kogo, bo zna też dziennikarzy. Do niektórych nastawia się inaczej, czasem nawet dając komuś prztyczka w nos, mówiąc agresywniej. Potem też pojawia się postawa obrona, która związane jest z kontrolą emocji post factum, czyli uspokaja się. Ma świadomość, że atak na dziennikarza nie jest dobrą rzeczą. Wie, że to nie jest komfortowe - tłumaczy Seweryn. Ekspert przyznaje, że selekcjoner zyskałby sporo, gdyby miał świadomość, co mówi jego ciało i nauczył się z niewerbalnej mowy korzystać. Nie jest to proces prosty, ani szybki. - Dobrze byłoby wypracować model innego zachowania. Teraz jego zachowania są jednak za dobrze znane i zmiana spowodowałaby, że zostałby uznany za manipulanta. Dlatego zmiany u niego należy wprowadzać stopniowo. Może to zrobić raczej już w następnej pracy. Myślę, że Pan Probierz nie chce tego, bo jemu jest dobrze w tym co ma – puentuje Seweryn.

SOURCE : sport_pl
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS