Najpierw Motor Lublin teraz kolejny wielki klub. Kibice zwariowali rekord pobity

Kibice Orlen Oil Motoru Lublin są znani z wielkiego fanatyzmu. Mistrzostwie Polski stali się potęgą nie tylko kibicowską, ale również sportową (trzy tytuły Drużynowego Mistrza Polski z rzędu). Duże wrażenie robią teraz fani Abramczyk Polonii Bydgoszcz, którym najwidoczniej przeszła złość po kolejnej rozczarowującej końcówce sezonu. W mieście nad Brdą znów jest głód żużla, zapanowało zakupowe szaleństwo. Karnety na sezon 2025 sprzedają się jak świeże bułeczki. - Trzymamy kciuki, żeby ta sprzedaż nie zwalniała i dalej szła w takim tempie - przekazał kibicom Szymon Woźniak, wychowanek i zarazem największa gwiazda w zespole. Kibice z Lublina potrafili wykupić wszystkie zaplanowane do sprzedaży karnety w... 30 sekund. Szczęśliwcy chwalili się w mediach społecznościowych, a pechowców (takich było nawet więcej) wściekali się, że nie zdążyli i mecze swojej drużyny będą musieli oglądać w telewizji. W Bydgoszczy na razie nie ma takich problemów. Po pierwsze dlatego, że Polonia dysponuje większym stadionem niż Motor, a po drugie nadal występuje tylko na poziomie Metalkas 2. Ekstraligi. Już finał z INNPRO ROW-em Rybnik pokazał, że głód żużla wśród bydgoszczan wraca. Przed decydującym meczem o awans do PGE Ekstraligi organizatorzy dostawili nawet dodatkową trybunę. Święto wówczas zepsuł Rohan Tungate i cała Bydgoszcz zalała się łzami. Poczucie przygnębienia i rozczarowania jednak szybko przeszło. Kibice Polonii rzucili się na karnety na kolejny sezon. Wpływ na takie zainteresowanie może mieć gwiazdorski skład zespołu. Zatrzymano liderów Krzysztofa Buczkowskiego i Kaia Huckenbecka, przekonano do transferu Toma Brennana. Na Sportową po wielu latach wracają jednak: Szymon Woźniak i Aleksandr Łoktajew. Powrót reprezentanta Polski po dziewięciu latach był największym hitem transferowym w całej lidze. Zainteresowanie meczami Polonii zaczyna przypominać najwspanialsze lata w historii klubu (Polonia to 7-krotny Drużynowy Mistrz Polski) i czasy, w których bydgoską drużynę reprezentowali choćby bracia Gollobowie . Po Tomaszu, mistrzu świata z 2010 roku, najwięcej z wychowanków osiągnął Szymon Woźniak (powoli goni go junior Wiktor Przyjemski). 31-latek w mediach społecznościowych klubu przemówił do kibiców. - Jeszcze niedawno zachęcałem Was do zakupu karnetu, bo rozpoczynała się otwarta sprzedaż. Jedyne, co mogę dzisiaj powiedzieć, to w imieniu całej drużyny "wielkie dziękuję". Już dawno temu pobiliście liczbę sprzedanych karnetów z zeszłego roku. W tym jest już sprzedanych 2500, także chcieliśmy Wam bardzo serdecznie podziękować. To, że kupiliście tyle karnetów, oznacza, że trybuna już powoli się zapełnia. Jak tylko przyjdzie wiosna, będziemy mogli się wszyscy spotkać na naszym stadionie. Trzymamy kciuki, żeby ta sprzedaż nie zwalniała i dalej szła w takim tempie - powiedział Woźniak. Rzetelność dziennikarska wymagała od nas kontaktu z klubem i podania Państwu dokładnej liczby sprzedanych karnetów w momencie publikacji artykułu (filmik z Woźniakiem nagrano trochę wcześniej, liczba 2500 mogła zostać przebita). Tak też zrobiliśmy. Skontaktowaliśmy się z byłym menadżerem drużyny, a obecnie jej kierownikiem Krzysztofem Kanclerzem. Choć wyświetlił naszą wiadomość, to do tej pory na nią nie odpowiedział. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.