Home/sports/Gigantyczna sensacja Kleska Lecha Poznan

sports

Gigantyczna sensacja Kleska Lecha Poznan

Sensacja w Pucharze Polski. Drugoligowa Resovia po fantastycznym spotkaniu na wasnym stadionie zwyciezya 10 i wyrzucia za burte rozgrywek pikarzy Lecha Poznan.

September 26, 2024 | sports

Sensacja w Pucharze Polski. Drugoligowa Resovia po fantastycznym spotkaniu na własnym stadionie zwyciężyła 1:0 i wyrzuciła za burtę rozgrywek piłkarzy Lecha Poznań. W tym artykule dowiesz się o: Parafrazując klasyczne powiedzenie, Puchar Polski rządzi się swoimi prawami. Każda edycja tych rozgrywek obfituje w niespodzianki oraz spektakularne wyniki. W czwartkowe popołudnie sympatycy polskiego futbolu obejrzeli spotkanie, które na długo wpisze się do niechlubnej historii poznańskiego Lecha. Gdy ostatni raz "Kolejorz" mierzył się z Resovią w ramach krajowego pucharu, drużyna pod wodzą Dariusza Żurawia zwyciężyła gładko aż 4:0. Mając na uwadze ostatnią formę niebiesko-białych i ofensywną taktykę Nielsa Frederiksena , można było spodziewać się co najmniej powtórki tamtego spotkania. Kibice Lecha Poznań, którzy przejechali niemal całą Polskę, by dopingować swoich ulubieńców, przecierali oczy ze zdumienia oglądając pierwszą połowę meczu z aktualnym drugoligowcem. ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie Już w pierwszych minutach spotkania Filip Bednarek zmuszony był ratować swój zespół, gdy znalazł się niespodziewanie w sytuacji sam na sam z Danianem Pavlasem. Skrzydłowy Resovii sprawnie urwał się środkowym obrońcom Lecha, ale nie miał pomysłu na skuteczne wykończenie akcji. "Kolejorz" dość łatwo pozwalał rywalom na dalekie zagrania prostopadłe za linię obrony. W ten sposób sensacyjnie gospodarze wyszli na prowadzenie. Gracjan Jaroch zabrał się z piłką z lewej strony boiska, przytomnie zgrał do środka do niepilnowanego Maksymiliana Hebla , a ten uderzył tak, że golkiper Lecha nie miał żadnych szans. Po zdobytej bramce Resovia całkowicie zamknęła się na własnej połowie, czekając na kolejne okazje do wyjścia z kontratakiem. Drużyna trenera Jakuba Żukowskiego doskonale przesuwała się w kierunku piłki, zamykając dostęp do własnego pola karnego aż do przerwy. Po zmianie stron szkoleniowiec poznaniaków zdecydował się na wzmocnienie jedenastki podstawowymi piłkarzami, którym początkowo chciał dać odpocząć w dzisiejszym meczu. Jak się okazało, nie przyniosło to żadnych konkretnych rezultatów, a druga część meczu rozpoczęła się dodatkowo od mocnego uderzenia Resovii. W bardzo dobrej sytuacji znalazł się niepilnowany w polu karnym Danian Pavlas, który skorzystał z podania Radosława Adamskiego i oddał strzał na bramkę Kolejorza. 24-latek pomylił się tylko odrobinę, kierując piłkę wprost na poprzeczkę. Lechici również obili poprzeczkę bramki Michała Gliwy za sprawą Joela Pereiry , ale to jedyne na co stać było lidera PKO BP Ekstraklasy w drugiej połowie tego spotkania. "Kolejorz" rzecz jasna stwarzał sobie więcej sytuacji do wyrównania, ale w każdej z akcji brakowało drużynie egzekutora w postaci bramkostrzelnego napastnika. W końcówce meczu gospodarze musieli przeorganizować się na boisku po czerwonej kartce dla Radosława Adamskiego. Rzeszowianie całym zespołem stanęli na własnej połowie i nie pozwolili swoim przeciwnikom na stworzenie jakiejkolwiek klarownej sytuacji. Mecz ostatecznie kończyli w dziewięciu, gdy w doliczonym czasie gry wykluczony został Danian Pavlas. Lech Poznań dołączył zatem do grona pozostałych ekstraklasowych drużyn, które pożegnały się z tegoroczną edycją Pucharu Polski już na etapie 1/32 finału tych rozgrywek. Resovia - Lech Poznań 1:0 (1:0) 1:0 - Maksymilian Hebel 16' Resovia: Michał Gliwa - Radosław Bąk (70. Radosław Kanach), Krystian Szymocha, Hlib Buchał, Radosław Adamski - Bartłomiej Wasiluk, Kornel Rębisz (60. Bartłomiej Eizenchart) - Gracjan Jaroch, Maksymilian Hebel (75. Marcin Urynowicz), Danian Pavlas - Filip Mikrut (60. Maciej Górski) Lech: Filip Bednarek - Ian Hoffmann (46. Joel Pereira), Alex Douglas, Antonio Milić, Maksymilian Pingot (77. Michał Gurgul) - Stjepan Loncar (46. Radosław Murawski), Antoni Kozubal - Ali Gholizadeh, Filip Jagiełło (61. Afonso Sousa), Bryan Fiabema (56. Patrik Walemark) - Filip Szymczak Żółte kartki: Adamski, Pavlas (Resovia) - Pingot, Jagiełło, Sousa, Gurgul (Lech) Czerwone kartki: Radosław Adamski, Danian Pavlas (Resovia) Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

SOURCE : sportowefakty
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS