Home/sports/Dymisja siedmiu czonkow zarzadu polskiego zwiazku. W tle kontrola ministerstwa

sports

Dymisja siedmiu czonkow zarzadu polskiego zwiazku. W tle kontrola ministerstwa

Az siedmiu z dziesieciu czonkow zarzadu Polskiego Zwiazku Rugby PZR zozyo rezygnacje z penionych funkcji. Odchodzacy czonkowie zarzadu pisza w oswiadczeniu ze "decyzja jest wyrazem braku zaufania oraz dezaprobaty dla dziaan prezesa Jarosawa Prasaa". W tle wciaz toczy sie kontrola Ministerstwa Sportu i Turystyki dotyczaca dotacji na kwote 5 200 000 z dla PZR.

September 25, 2024 | sports

Aż siedmiu z dziesięciu członków zarządu Polskiego Związku Rugby (PZR) złożyło rezygnację z pełnionych funkcji. Odchodzący członkowie zarządu piszą w oświadczeniu, że "decyzja jest wyrazem braku zaufania oraz dezaprobaty dla działań prezesa Jarosława Prasała". W tle wciąż toczy się kontrola Ministerstwa Sportu i Turystyki dotycząca dotacji na kwotę 5 200 000 zł dla PZR. Rugby to piękny sport dla twardych i charakternych zawodniczek i zawodników, ale niestety w polskim wydaniu piszemy o nim przeważnie w kontekście afer i absurdów w przepisach. Jedną jaskółką, która jeszcze nie czyni wiosny, było zniesienie tabel w rozgrywkach młodzieżowych do lat 12 , teraz niestety wracamy do spraw pozaboiskowych. We wtorkowe popołudnie jak grom z jasnego nieba dotarła do nas informacja o dymisji ponad połowy (siedmiu z dziesięciu) członków zarządu Polskiego Związku Rugby (PZR) . Zanim przejdziemy do sedna, kilka słów wstępu i chronologii zdarzeń. Obecny zarząd, którego prezesem jest Jarosław Prasał funkcjonuje od grudnia ubiegłego roku. Wcześniej prezesem był Dariusz Olszewski, które eksponowane stanowisko objął z nadania poprzedniej władzy - był posłem z ramienia Solidarnej Polski. Ostatnio o Olszewskim było głośno, po tym jak wyszło na jaw, że jaki jeden z działaczy podczas igrzysk olimpijskich mieszkał w "wykwintnym hotelu, gdzie doba pobytu kosztowała ponad 4 tys. zł", jak podaje portal iotwock.info. Minister Sportu i Turystyki Sławomir Nitras zażądał od wszystkich związków sportowych, które wysłały delegacje na olimpiadę dokładnych rozliczeń i obiecał wkrótce przekazać je opinii publicznej. Co by jednak nie mówić, za kadencji Olszewskiego PZR osiągnął rekordowe przychody - jego budżet głównie za sprawą dotacji z Ministerstwa Sportu i Turystyki osiągnąć prawie 20 mln zł. Ta kadencja broniła się również sportowo - rugbistki pod dowództwem trenera Janusza Urbanowicza były o krok od kwalifikacji na igrzyska olimpijskie, a rugbiści awansowali na poziom Championship, który zresztą opuścili po dwóch sezonach. Niemniej ten okres sportowo się jak najbardziej bronił. Czy finansowo także? To się dopiero okaże - jak informowała Polska Agencja Prasowa, w czerwcu rozpoczęła się i wciąż jest w toku kontrola Ministerstwa Sportu i Turystyki w Polskim Związku Rugby, dotycząca dotacji na kwotę 5 200 000 zł . I teraz jesteśmy już w nowej kadencji zarządu. Pół roku temu nowy prezes PZR, Jarosław Prasał mówił nam w wywiadzie o "wyciągnięciu gałązki oliwnej" wobec części środowiska, która nie jest reprezentowana w zarządzie i pogodzeniu zwaśnionej rodziny polskiego rugby . Nieco ponad pół roku później, nie tyle nie udało się wciągnąć opozycji do współpracy to dodatkowo ponad połowa, bo aż sześciu z dziesięciu członków zarządu złożyło rezygnację. W dostarczonym mediom oświadczeniu sześciu członków zarządu wyjaśnia dlaczego zdecydowało się na tak radykalny krok. Czytamy m.in., że " decyzja jest wyrazem braku zaufania oraz dezaprobaty dla działań prezesa Jarosława Prasała oraz części członków zarządu " oraz co najbardziej istotne: "W związku z ministerialną kontrolą dotyczącą rozliczenia dotacji ogólnopolskiego projektu "Upowszechniania sportu i młodzieży" Rugby Tag w 2023 roku, zaprosiliśmy na zebranie zarządu Komisję Rewizyjną PZR. Zależało nam, by szczegółowo zbadać i wyjaśnić wszelkie niedociągnięcia oraz błędy w przygotowanym dla Ministerstwa sprawozdaniu. Niestety nasze działania nie spotkały się ze zrozumieniem prezesa oraz części zarządu. Wręcz przeciwnie - napotkaliśmy brak zgody, potęgujący istniejące między nami rozbieżności. W zaistniałej sytuacji zdecydowaliśmy się na radykalny gest, jakim jest rezygnacja z pełnionych w zarządzie funkcji. Niech będzie to swoiste wotum nieufności wystawione obecnym władzom Polskiego Związku Rugby, które w naszej opinii nie wykazują dostatecznej woli, by tworzyć profesjonalnie działającą organizację i rozwijać rugby w Polsce". Do dymisji podali się: Rafał Budka, Natalia Cajzer, Mateusz Dąbrowski, Arkadiusz Mąkina, Maciej Olszewski i Adam Pogorzelski . Oddzielną rezygnację złożył Bartosz Ryś, wcześniej na podobny krok zdecydował się Dariusz Olszewski, były prezes. To oznacza, że w zarządzie PZR nie są już reprezentowane tak silne ośrodki jak Trójmiasto (Dąbrowski - Arka Gdynia, Olszewski - Lechia Gdańsk i Pogorzelski - Ogniwo Sopot), rugby kobiece (Cajzer), Kraków (Budka), Poznań (Mąkina) i Wrocław (Ryś). W zarządzie oprócz prezesa Prasała zostali Daniel Gajda (Warszawa), Andrzej Kuć (Mińsk Mazowski), Bartosz Chudzik (Łódź). Co dalej? Najprawdopodobniej w przyszłym miesiącu odbędzie się walny zjazd Polskiego Związku Rugby. Wówczas powinny być już znane wyniki ministerialnej kontroli. Będzie ciekawie, choć wolelibyśmy państwa poinformować o tym co dzieje się na boisku, a nie w gabinetach. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.

SOURCE : interiasport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS