O wyniku wyborow w USA moga zadecydowac amerykanscy ekspaci. "80 proc. gosuje na Demokratow"

Wynik listopadowych wyborów może rozstrzygnąć się o włos, a zarówno Demokraci, jak i Republikanie chcą zebrać jak najwięcej głosów od amerykańskich wyborców przebywających za granicą . Demokratyczny Komitet Narodowy (DNC) i prywatni darczyńcy przeznaczają ponad 450 tys. dolna kampanię wyborczą mającą na celu dotarcie do Amerykanów pochodzących ze stanów "wahających się" , którzy mieszkają za granicą — liczbę tę Departament Stanu szacuje na prawie 9 mln. Program obejmuje bezpośrednią reklamę w mediach tradycyjnych i społecznościowych, billboardy w całej Kanadzie, mailingi i spotkania. Mistrzowska zagrywka Kamali Harris. Nietypowa strategia zaskoczyła Donalda Trumpa. Ma zapewnić jej zwycięstwo w kluczowych stanach — Zamierzamy wygrać te wybory, angażując każdego uprawnionego wyborcę , bez względu na to, gdzie mieszka, a nasza inwestycja pokazuje nasze zaangażowanie, aby poruszyć niebo i ziemię — mówi Abhi Rahman zastępca dyrektora do spraw komunikacji w DNC. Projekt mający na celu zwrócenie się do wyborców Demokratów za granicą opiera się na programie pilotażowym z 2022 r. Wielu Amerykanów służy w wojsku, pracuje dla prywatnych zagranicznych firm lub studiuje na międzynarodowych uniwersytetach — ale tylko niewielki procent głosuje . Od soboty karty do głosowania będą dostarczane do skrzynek pocztowych Amerykanów mieszkających poza Stanami Zjednoczonymi. Również Republikanie próbują dotrzeć do wyborców za granicą za pomocą działań w internecie. Republikański Komitet Narodowy prowadzi stronę internetową Republicans Overseas, której celem jest informowanie wyborców o tym, jak uzyskać i wysłać kartę do głosowania. — RNC pracuje ramię w ramię ze sztabem Trumpa, aby dotrzeć do wszystkich uprawnionych wyborców, także tych za granicą, aby zagrzewać republikański elektorat do bezprecedensowego zwycięstwa 5 listopada — twierdzi Anna Kelly, rzeczniczka RNC. Gorzka pigułka dla Donalda Trumpa. Plan Republikanów legł w gruzach. Ten głos może zaważyć na wyniku wyborów "Zależy im na polityce zagranicznej i pozycji Ameryki na świecie" Wyborcy są zobowiązani do przestrzegania zasad obowiązujących w ich ojczystych stanach przy wysyłaniu kart do głosowani a. Według Bruce'a Heymana, byłego ambasadora USA w Kanadzie, który współkieruje akcją Americans Abroad, niektóre z nich wymagają wydrukowania karty do głosowania, podczas gdy inne zezwalają na dostarczenie jej drogą elektroniczną. Poszczególne stany różnią się także w kwestii tego, czy karty do głosowania powinny zostać zwrócone osobiście przed dniem wyborów, czy też powinny zostać wysłane z wcześniejszą datą stempla pocztowego. Ok. 1,6 mln osób mieszkających za granicą pochodzi ze stanów takich jak Arizona, Georgia, Michigan, Nevada, Karolina Północna, Pensylwania i Wisconsin, jak szacuje grupa Democrats Abroad. W 2020 r. około 44 tys. głosów w Arizonie, Georgii i Wisconsin zapewniło Joemu Bidenowi prezydenturę . Oto jak gigantyczne sumy wydają sztaby wyborcze Kamali Harris i Donalda Trumpa — Widzieliśmy w 2016 r., że w Kanadzie było wielu Amerykanów, z których wielu to Michiganders, którzy nie głosowali. A potem spojrzeliśmy na inne stany przygraniczne i zobaczyliśmy bliskie marginesy i zdaliśmy sobie sprawę, że wyborcy za granicą są istotnym czynnikiem — zauważa Heyman. On i jego żona, Vicki, zebrali 150 tys. dol. (ok. 575 tys. zł) na kampanię wyborczą Americans Abroad, a DNC dołożyło dwa razy tyle. Frekwencja wśród Amerykanów za granicą wzrosła już w latach 2016-2020, jednak Heyman twierdzi, że listopadowe głosowanie może być jeszcze bardziej istotne. Od początku pandemii więcej Amerykanów wyprowadziło się za granicę. Wysiłki te cieszą się dużym poparciem, w tym ze strony byłej spikerki Nancy Pelosi , która wzięła udział w niedawnej akcji głosowania online na Amerykanów za granicą. "Mroczny okres". Amerykański dyplomata: druga prezydentura Donalda Trumpa "wyrządzi prawdziwą krzywdę" Zagraniczni wyborcy mogą "zrobić różnicę" w wyborach, jak powiedziała Pelosi w filmie wideo na swoich kanałach mediów społecznościowych. Zapytany, czy wysiłki Demokratów w zakresie edukacji wyborców mogą również skłonić wyborców Partii Republikańskiej do oddania głosu, Heyman odpowiada, że się nie martwi. — Ze wszystkich analiz, które przeprowadziliśmy i widzieliśmy, wynika, że ok. 80 proc. Amerykanów za granicą głosuje na Demokratów — zapewnia Heyman. — To dlatego zależy im na polityce zagranicznej i pozycji Ameryki na świecie, i bardzo martwią się potencjalnym powrotem Trumpa.