Home/science/"Beda mieli ze mna problem". Prezydent stawia rzadowi warunek

science

"Beda mieli ze mna problem". Prezydent stawia rzadowi warunek

- Jezeli chodzi o wspoprace ws. ambasadorow zawsze jest pole do kompromisu. Chciabym zeby zwyczaje ktore byy w Polsce przez 35 lat we wspopracy prezydenta z ministrem spraw zagranicznych byy realizowane - mowi prezydent Andrzej Duda w rozmowie z Marcinem Fijokiem w "Graffiti" w Polsat News. Uzna ze szef MSZ Radosaw Sikorski amie wszelkie zasady w tej materii. Zapewni ze jesli rzad nadal bedzie uwaza ze to on decyduje kto bedzie ambasadorem "to rzadzacy beda miec problem" z gowa panstwa.

September 27, 2024 | science

Zmień miejscowość Popularne miejscowości - Jeżeli chodzi o współpracę ws. ambasadorów zawsze jest pole do kompromisu. Chciałbym, żeby zwyczaje, które były w Polsce przez 35 lat we współpracy prezydenta z ministrem spraw zagranicznych były realizowane - mówił prezydent Andrzej Duda w rozmowie z Marcinem Fijołkiem w "Graffiti" w Polsat News. Uznał, że szef MSZ Radosław Sikorski łamie wszelkie zasady w tej materii. Zapewnił, że jeśli rząd nadal będzie uważał, że to on decyduje, kto będzie ambasadorem, "to rządzący będą mieć problem" z głową państwa. Prezydent ujawnił, że po wręczeniu nominacji dla Marcina Kierwińskiego rozmawiał w kuluarach z Donaldem Tuskiem. - Ja powiedziałem do premiera: Opozycja ma swoje prawa, a pan też był w opozycji i też krytykował pan bardzo ostro nie raz na wszystkich możliwych płaszczyznach, proszę zostawić to demokratyczne prawo opozycji, że ona ma prawo krytykować - mówił Andrzej Duda. Andrzej Duda o współpracy z rządem Donalda Tuska Prowadzący Marcin Fijołek zapytał prezydenta Andrzeja Dudę o to, jak wygląda jego bieżąca współpraca z rządem. - Jest ta współpraca, choć jak widać są w niej również momenty zgrzytów. Oczywiście jesteśmy z dwóch obozów politycznych, wszyscy wiedzą, z jakiego obozu ja pochodzę. Ale dzisiaj już nie jestem członkiem tego obozu, członkiem Prawa i Sprawiedliwości, jestem prezydentem, częścią władzy wykonawczej, zgodnie z konstytucją. Dzisiaj razem z rządem realizuję zadania dla ludzi po prostu. Dla mnie jest to kwestia najważniejsza - powiedział prezydent. Duda wskazał, że kwestie rozliczeń i wzajemnego się obwiniania należy zostawić na później. Obecnie jako priorytet wskazał pomoc osobom, które mierzą się ze skutkami powodzi. Zasugerował, że współpraca na linii rząd - prezydent musi przebiegać bezbłędnie, by jak najefektywniej wesprzeć potrzebujących. - Jest tyle problemów dramatycznych i dramatów ludzkich tam, gdzie ludzie potracili majątek całego życia, gdzie zbliża się zima na terenach górskich i podgórskich, gdzie naprawdę jest groza w tej chwili (...) tam trzeba przede wszystkim nieść pomoc i ludzie, którzy dzierżą w swych dłoniach władzę wykonawczą, a dzierży dzisiaj Koalicja Obywatelska z jednej strony, PSL, ci wszyscy, którzy są w koalicji rządzącej, ale także ja jako prezydent Rzeczypospolitej, jak najwięcej pracy musimy włożyć w to, żeby pomóc - powiedział prezydent. Duda o relacji prezydent - szef MSZ. "Wszystkie zasady są łamane" - Jeśli chodzi o współpracę w sprawie ambasadorów - zawsze jest pole do kompromisu - zapewnił prezydent. - Tylko ja bym chciał, żeby zwyczaje we współpracy prezydenta z ministrem spraw zagranicznych, które były w Polsce przez 35 lat, były realizowane. Skoro dało się przez lata, to dlaczego teraz nagle, kiedy przyszedł minister Sikorski i Koalicja Obywatelska u władzy w ministerstwie, te wszystkie zasady są łamane, tylko dlatego, że prezydent jest z innego obozu politycznego? - pytał prezydent. Jego zdaniem "albo rządzący uznają zasady demokracji, albo nie". Dodał, że rozmawiał o tym z premierem oraz z samym szefem MSZ. - Jeżeli pan Sikorski będzie nadal uważał, że to on decyduje o tym, kto jest ambasadorem, albo pan premier decyduje, albo rząd decyduje, to będą mieli ze mną problem. Zgodnie z konstytucją to prezydent daje nominację i to jest prerogatywa prezydencka - stwierdził. Andrzej Duda o skutkach powodzi: Państwo robi wszystko, co w jego mocy Andrzej Duda stwierdził, że rząd podejmuje wiele działań, by pomóc ludziom, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej po powodzi, która przetoczyła się przez południe Polski. - Ja powiedziałem pod adresem pana ministra [Marcina Kierwińskiego - przyp. red.] słowa podziękowania, bo uważam, że mu się należą. Pamiętajmy, że zrezygnował z mandatu do Parlamentu Europejskiego po to, żeby przyjąć na siebie niezwykle trudną misję, bo to jest misja, gdzie zawsze będą osoby, które będą się czuły skrzywdzone, poszkodowane. To nie jest misja, którą można zakończyć z zadowoleniem i pełnym przyklaskiem społeczeństwa - orzekł prezydent. Więcej informacji wkrótce.

SOURCE : interiawydarzenia
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS