Seth Binzer - tragedia uzalenienia narkotykowego i kariiera muzyczna

Seth Binzer, znany powszechnie jako Shifty Shellshock, zmarł tragicznie po spożyciu śmiertelnej mieszanki narkotyków. Departament medycyny sądowej hrabstwa Los Angeles potwierdził obecność fentanylu, kokainy i metamfetaminy w jego organizmie. Jego śmierć została zaklasyfikowana jako nieszczęśliwy wypadek. Binzer otwarcie mówił o swoich trudnościach z trzeźwością i brał udział w programach reality show "Celebrity Rehab" oraz "Sober House". Swoje zmagania z nałogiem relacjonował publicznie, ale niestety nie udało mu się ostatecznie wygrać z uzależnieniem. Howie Hubberman, menedżer gwiazdy, nie był zaskoczony przyczyną śmierci Binzera. Wspomniał, że muzyk łączył narkotyki zarówno uliczne, jak i te na receptę, jak chociażby metamfetaminę. Próby detoksu i rehabilitacji przeszło wiele razy, jednak system nie był w stanie sprostać potrzebom tak silnie uzależnionego człowieka. Hubberman dodaje, że Binzer często odnawiał recepty na leki, między innymi na Adderall, a gdy zabrakło mu legalnych środków, sięgał po substancje dostępne na czarnym rynku. Po latach walki z nałogiem, Binzer zmarł w wieku 49 lat, pozostawiając trzech synów. Przypomnijmy, że był współzałożycielem zespołu Crazy Town, który zyskał sławę dzięki przebojowi "Butterfly". Pomimo sukcesu singla, drugi album grupy, pt. "Darkhorse", okazał się porażką i doprowadził do rozpadu zespołu. Binzer rozpoczął wówczas karierę solową pod pseudonimem Shellshock, współpracując między innymi z Paulem Oakenfoldem przy przeboju "Starry Eyed Surprise". Jego debiutancki solowy album "Happy Love Sick" z 2004 roku zdobył pewne uznanie w Europie, choć nie odniósł ogromnego sukcesu.