Konflikt gwiazd Maryla Rodowicz kontra Urszula Sipinska w legendarnym starciu na kapelusze

W latach PRL-u, kiedy internet i media społecznosciowe nie istniały, fani artystów byli zaskakująco dobrze poinformowani o życiu osobistym swoich idolii. Pamiętaj, że w owych czasach telewizja, radio, i prasa były surowo cenzurowane, a telefony były luksusem dostępnym w niewielu domach. Jednym z takich przełomowych momentów była sytuacja z Urszulą Sipińską. Fakty ujrzały światło dzienne dopiero po latach, kiedy artystka opisała swoje doświadczenia w autobiograficznej książce zatytułowanej 'Gdybym była aniołem'. W latach 70. Urszula Sipińska była jedną z największych gwiazd owej epoki, konkurując z inną diwą Marylą Rodowicz. Ich rywalizacja stała się znana w całej Polsce. Występując na festiwalu w Opolu w 1977 roku, po wykonaniu piosenki 'Nastroje, nas troje', Sipińska została zaatakowana przez Marylę Rodowicz, co doprowadziło do słynnej bitwy na kapelusze między dwiema artystkami. Mimo tych wydarzeń obie piosenkarki łączyła jedna rzecz - przyjaźń z Sewerynem Krajewskim. Muzyczny geniusz był świadkiem na ślubie Maryli Rodowicz z Andrzejem Dużyńskim, a w odpowiedzi próbował zaaranżować małżeństwo z Urszulą Sipińską. Jednak ich relacja nie była jedynie przyjacielska. Po dwuletnim romansie Krajewskiego ze Sipińską, które miało pozostawać tajemnicą, fanki dowiedziały się o tej pasjonującej historii, nawet spekulując o możliwej dacie i miejscu ich ślubu. Sytuacja nabierała tempa, gdy w Wielkanoc 1970 roku Krajewski złożył wizytę w rodzinie Sipińskiej w Poznaniu, co zapoczątkowało lawinę plotek. Sama Sipińska zauważyła coraz większe zainteresowanie wokół niej oraz pewien tłum zbierający się przed pobliskim kościołem, co sugerowało istotne wydarzenie. Pomimo wszelkich manipulacji i spekulacji fanki ostatecznie dotarły do prawdy, co zmusiło artystkę do podjęcia desperackiego kroku, aby rozwiać nieporozumienia. Właśnie wtedy doszło do komicznej sytuacji, w której z pomocą swojego szwagra, który był podobny do Krajewskiego, postanowiła zakończyć spekulacje na swój temat. Finalnie udało się rozwiać wątpliwości związane z rzekomym ślubem, a atmosferę zdołała uspokoić autografami. Urszula Sipińska wspominała, że przez długie godziny nie opuszczała długopisu z ręki. To jedna z wielu niezwykłych historii z życia polskich gwiazd, w tym przypadku seweryna Krajewskiego oraz jego silnego wpływu na życie innych artystów.