Rewolucja AI nie dla maego biznesu

Boom na sztuczną inteligencję (AI) trwa w najlepsze. Wiele firm zastanawia się, jak dobrze wykorzystać ją w biznesie, żeby nie zostać w tyle za konkurencją. Okazuje się jednak, że mikro, małe i średnie firmy wcale nie potrzebują aż tak zaawansowanych rozwiązań, jakie mogłaby im AI zaoferować. Jest też duża rozbieżność między tym, jak sztuczną inteligencję wykorzystują konsumenci, a czego naprawdę potrzebują od niej przedsiębiorcy – wynika z analizy przeprowadzonej przez platformę Mizzox na próbie 15 tys. firm. – Konsumenci chcą być częścią technologicznej rewolucji. Chętnie eksperymentują z ChatGPT czy Dall-E. Natomiast biznes potrzebuje przede wszystkim niezawodnych rozwiązań, które po prostu rozwiążą jego codzienne problemy, działając niezauważalnie w tle , bez konieczności zagłębiania się w technologiczne zawiłości i naukę ich obsługi – tłumaczy Przemysław Kot, prezes Mizzoxa. Analiza pokazuje, że 45 proc. konsumentów aktywnie eksperymentuje z narzędziami sztucznej inteligencji do pisania wiadomości mejlowych, 43 proc. korzysta z niej w celu odpowiadania na pytania finansowe, a 38 proc. planuje z jej pomocą podróże. Natomiast przedsiębiorcy skupiają się na zupełnie innych aspektach. Aż 77,6 proc. z nich wykorzystuje sztuczną inteligencję głównie do podstawowego zarządzania dokumentami. – Przedsiębiorcy, wybierając technologiczne rozwiązania, nie kierują się potrzebą innowacji, tylko pragnieniem uporządkowania codziennego chaosu. Nasi klienci nie pytają na przykład o zaawansowane algorytmy czy uczenie maszynowe, tylko o to, jak szybko znaleźć fakturę sprzed trzech miesięcy bez konieczności przeszukiwania setek folderów – mówi Przemysław Kot. Sztuczna inteligencja wspiera też mikro, małe i średnie firmy w takich obszarach jak zarządzanie kalendarzem (27,9 proc.), przepływ pracy (26,7 proc.), dysk (23,3 proc.), płatności (20,2 proc.), zadania (18,8 proc.) i komunikacja (5,1 proc.). Zdaniem prezesa Mizzoxa paradoksalnie to właśnie najprostsze rozwiązania w zakresie AI przynoszą firmom najlepsze rezultaty. Jak wynika z badań, podmioty, które korzystają z podstawowych funkcji automatyzacji, oszczędzają nawet 20 proc. czasu już w pierwszym miesiącu użytkowania – bez konieczności przechodzenia skomplikowanych szkoleń czy zmiany swoich procesów. Dlatego też rewolucja AI w biznesie może nie być tak spektakularna, jak się powszechnie sądzi. – Będzie cicha, efektywna i praktycznie niezauważalna. Choć z pomocą sztucznej inteligencji powstał już cały ekosystem skomplikowanych rozwiązań, to przedsiębiorcy nie chcą się uczyć nowych technologii, tyko wolą, żeby to technologia nauczyła się ich biznesu. Takie podejście będzie kształtować przyszłość rozwiązań dla MŚP. W efekcie zamiast spektakularnych innowacji rynek będzie zmierzał w kierunku dyskretnych, działających w tle systemów automatyzacji – podsumowuje Przemysław Kot.